Pod koniec maja br. Marcin Kubiczek, kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny i syndyk masy upadłości Getin Noble Bank, skierował do sędziego pismo pt. „Stanowisko i wyjaśnienia Syndyka w przedmiocie kosztów procesu i kosztów zastępstwa procesowego”.
Treść – bez znajomości kontekstu – wydaje się enigmatyczna. Syndyk zapewnia m.in., że „aktywnie poszukuje rozwiązania kwestii dotyczącej zasad rozliczania i zwrotu zasądzonych kosztów procesu oraz kosztów zastępstwa procesowego”, jak również „podejmuje działania w celu zapewnienia, aby środki pieniężne i inne składniki majątkowe wchodzące w skład masy upadłości, nie były nadużywane i mogły zostać wykorzystane w całości na zaspokojenie wierzycieli”.
Syndyk nie uiszcza zasądzonych kosztów
Więcej światła na sprawę rzucają pełnomocnicy kredytobiorców frankowych, którzy są przeciwnikami procesowymi syndyka. - Choć postępowania dotyczące roszczeń pieniężnych przeciwko syndykowi zostały zawieszone, nadal, zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego, mogą toczyć się sprawy z powództwa kredytobiorców o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy. Zdarza się, że to syndyk występuje jako powód i przegrywa – mówi Robert Pogorzelski, adwokat prowadzący własną kancelarię, który występuje w tego typu sprawach.
Gdy wyrok jest niekorzystny dla syndyka, sąd zasądza od niego zwrot kosztów procesu i kosztów zastępstwa procesowego, należnych stronom i ich pełnomocnikom.
- Z mojego doświadczenia wynika jednak, że ten syndyk od pewnego czasu nie realizuje tego obowiązku, mimo że - jak wynika ze składanych przez niego sprawozdań - dysponuje środkami wystarczającymi na pokrycie tych kosztów - mówi mec. Pogorzelski.
- Potwierdzam, że syndyk nie płaci zasądzonych od niego kosztów procesu oraz kosztów zastępstwa procesowego – mówi dr Jacek Czabański, adwokat z Kancelarii Adwokackiej Czabański Wolna-Sroka.
- W mojej ocenie syndyk świadomie wykorzystuje fakt, że jest objęty ochroną przed egzekucją. W praktyce oznacza to, że jego przeciwnicy procesowi nie mają możliwości skierowania sprawy do komornika, a jedyną dostępną drogą pozostaje składanie skarg do sędziego-komisarza – dodaje mec. Pogorzelski.
Syndyk pisze o celach postępowania upadłościowego
Cytowane już stanowisko syndyka jest właśnie odpowiedzią na tego typu skargi. Syndyk przypomina w nim, że odpowiada „za zarządzanie i likwidację masy upadłości, w tym środki pieniężne”, jest zobowiązany „do przestrzegania zasad dotyczących dokonywania transakcji w imieniu masy upadłości” oraz „aktywnie poszukuje możliwości pogodzenia podstawowych celów postępowania upadłościowego z orzeczeniami sądów uwzględniających wnioski przeciwników procesowych i pełnomocników o zasądzenie kosztów procesu oraz kosztów zastępstwa procesowego”.
- W piśmie do sędziego-komisarza syndyk odwołał się do argumentów pozaprawnych i zapewnił, że sprawa zostanie przeanalizowana. Nie ma tu czego analizować. Obowiązek wypłaty środków wynika z art. 230 Prawa upadłościowego – mówi Robert Pogorzelski, który ocenia, że koszty powinny być opłacane niezwłocznie po uprawomocnieniu się wyroku.
Inaczej widzi to mec. Czabański. - Są to koszty bieżące masy upadłości, które zgodnie z przepisami powinny być zaspokajane albo na bieżąco, albo przed dokonaniem podziału masy upadłości między wierzycieli. Syndyk powinien zatem opłacać te koszty na bieżąco, jednak nie ma takiego obowiązku i z tego korzysta - mówi. - Dla części pełnomocników może to stanowić problem, jeżeli takie koszty miały stanowić część ich wynagrodzenia. To jednak tylko niewielka część problemu, jakie stanowią działania syndyka w prowadzeniu największej upadłości w Polsce – dodaje.
Syndyk nie odpowiedział na pytanie Prawo.pl o dodatkowy komentarz co do sprawy kosztów.
Cena promocyjna: 179.1 zł
|Cena regularna: 199 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 139.29 zł
Syndyk brnie w sprawy bez szans powodzenia?
Przed rokiem mec. Czabański publicznie na blogu swojej kancelarii zarzucił syndykowi, że ten angażuje się w spory sądowe, których nie ma szans wygrać, płaci natomiast za obsługę współpracującym z nim prawnikom. Podobne zarzuty wysuwali inni pełnomocnicy frankowiczów, o czym Prawo.pl informowało w tekście "Prawnicy: Apelacje syndyka Getinu mogą działać na szkodę wierzycieli".
- Skarżenie wyroków tylko z tego powodu, że wyroki uwzględniają żądania konsumentów, bez realnych szans powodzenia apelacji w konkretnej sprawie, może być więc ocenione jako działanie na szkodę masy upadłości – mówił wówczas Radosław Górski, radca prawny (Kancelaria Prawna Radosław Górski i Wspólnicy sp.k.).
Mec. Czabański szacuje, że „środki wpływające do masy upadłości są marnotrawione na prowadzenie ok. 20 tysięcy niepotrzebnych spraw sądowych”.
- Wszystkie banki na bieżąco analizują orzecznictwo sądowe w sprawach frankowych i dostosowują do niego swoje strategie. Wiedząc, że nie mają szans w sądzie, proponują kredytobiorcom coraz korzystniejsze warunki ugód. Tymczasem syndyk dalej brnie w procesy, a po niekorzystnym dla siebie wyroku składa apelacje, ponosząc kolejne koszty prawników oraz opłat sądowych. Co jeszcze bardziej absurdalne, syndyk wnosi także skargi kasacyjne, za których sporządzenie musi przecież zapłacić, choć nie opłaca już opłaty sądowej, przez co skargi są odrzucane – mówi mec. Czabański.
Marcin Kubiczek do tego rodzaju zarzutów odnosił się w obszernym stanowisku, które Prawo.pl w całości przytaczało we wspomnianym tekście „Prawnicy: Apelacje syndyka Getinu mogą działać na szkodę wierzycieli”. Wynika z niego m.in. że
- syndyk wnosi apelacje tylko wtedy, gdy jest to uzasadnione okolicznościami danej sprawy
- portfel kredytów frankowych dawnego Getin Noble Banku różni się od analogicznych portfeli w innych bankach
- obowiązkiem syndyka jest prezentowanie stanowiska lub obrona przed roszczeniami i zarzutami.
- frankowicze są ważną, ale nie jedyną grupą wierzycieli GNB, zaś obowiązkiem syndyka jest dbanie o interes wszystkich wierzycieli.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.












