Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy z 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (tekst jedn. 2024 r. poz. 1251), nad którym ruszają prace w Ministerstwie Infrastruktury (numer projektu w RCL - UC133). Resort planuje finalizację prac nad projektem w drugim kwartale 2026 r., wtedy zapewne poznamy szczegółowe rozwiązania.
MI podkreśla, że obecnie nie jest dozwolone poruszanie się po polskich drogach pojazdów nienormatywnych, czyli przekraczających unijne normy długości, bądź dopuszczalnej masy całkowitej (DMC). Na przeszkodzie stoi art. 4 ust. 1 dyrektywy 96/53/WE, tj. zakaz dopuszczania do normalnego ruchu krajowego aut, które nie spełniają wymagań w zakresie długości zespołu pojazdów. Jednocześnie jednak Polska może – po zawiadomieniu o tym Komisji Europejskiej - zastosować wyjątek zawarty w art. 4 ust. 5 dyrektywy 96/53/WE. Państwa członkowskie mogą zezwolić, aby pojazdy lub zespoły pojazdów, które zbudowane zostały w oparciu o nowe technologie lub koncepcje i nie mogą spełnić jednego lub kilku wymagań dyrektywy, w czasie określonego okresu próbnego były dopuszczone do wykonywania niektórych operacji transportu lokalnego.
Cena promocyjna: 29.4 zł
|Cena regularna: 49 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 49 zł
Dłuższe naczepy, cięższe pojazdy
-Przykładem pojazdu, którego dopuszczenie do eksploatacji w Polsce może przynieść wymierne zyski w zakresie efektywności operacji transportowych oraz redukcji emisji dwutlenku węgla jest pojazd typu EMS, czyli pojazd silnikowy lub zespół pojazdów, do których doczepiona jest co najmniej jedna przyczepa lub naczepa, w przypadku gdy całkowity zespół przekracza maksymalną dopuszczalną długość i może przekraczać maksymalne dopuszczalne obciążenia określone w załączniku nr I do dyrektywy – tłumaczy MI. Do EMS zalicza się m.in. zespoły pojazdów o długości 25,25 metra, w których możliwe jest podniesienie dopuszczalnej masy całkowitej (DMC) ponad 40 ton (nawet do 60 ton). Wprowadzenia EMS w Polsce żąda od lat branża transportowa (pisaliśmy o tym w tekście TIR TSL EMS transport ciężarówki). Ma to dać oszczędności finansowe na wynagrodzeniach kierowców zawodowych – w uproszczeniu bowiem dwa pojazdy typu EMS wykonują pracę trzech standardowych zespołów pojazdów. -Niezaprzeczalny jest również ekologiczny aspekt dopuszczenia do ruchu EMS w kontekście ograniczenia emisji zanieczyszczeń z transportu drogowego (z uwagi m. in. na zmniejszenie liczby operacji transportowych) – tłumaczy resort infrastruktury dodając, że pojazdy tego typu są już dopuszczone do ruchu na terytorium Niemiec (z ograniczeniem DMC do 40 ton) oraz na terytorium Czech (DMC do 48 ton).
Innym przykładem są naczepy kurtynowe, wyposażone w przesuwne plandeki boczne i dach), których załadunek może odbywać się z tyłu, z boku lub z góry (tzw. firanki). MI proponuje dopuszczenie takich naczep o zwiększonej długości powierzchni ładunkowej do 14,9 metra (w miejsce standardowych, mających jedynie 13,6 metra). -Zwiększenie długości powierzchni ładunkowej zostałoby osiągnięte poprzez wydłużenie odległości pomiędzy osią sworznia siodłowego urządzenia sprzęgającego a tyłem naczepy o 1,3 metra. Resort powołuje się na badania, z których wynika, że pomimo długości takiego zespołu przekraczającej dopuszczalne dyrektywa 16,5 metra, można nim wykonywać zakręty w okręgu o promieniu zewnętrznym 12,50 metra oraz promieniu wewnętrznym 5,30 metra. -Tym samym jest on w stanie uczestniczyć w ruchu drogowym. Naczepy takie są dopuszczone do ruchu na terytorium Niemiec – argumentuje MI.
Najpierw będą pięcioletnie pilotaże
Jak wyglądałaby liberalizacja polskich przepisów? MI ustalałoby (w trybie rozporządzeń) programy pilotażowe do prowadzenia prac nad zbudowanymi w oparciu o nowe rozwiązania techniczne lub koncepcje wykorzystania pojazdów towarowych, które ze względu na przekroczenie parametrów w zakresie wymiarów, mas lub nacisków na osie, są obecnie niedopuszczone do ruchu drogowego, bez wcześniejszego uzyskania odstępstw od warunków technicznych oraz zezwolenia na przejazd pojazdem nienormatywnym. -W tym kontekście projekt ma zatem charakter deregulacyjny – podkreśla MI w uzasadnieniu.
Resort planuje też zmianę art. 67 prawa o ruchu drogowym. Przepis ten uprawnia Dyrektora Transportowego Dozoru Technicznego do wydawania w drodze indywidualnych decyzji administracyjnych zezwoleń na odstępstwo od warunków technicznych dla pojazdów. Inny argument za nowelizacją, to naciski Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które chce, aby w wykazach podmiotów użytkujących pojazdy specjalne, uwzględnić straże miejskie i gminne. MSWiA postuluje również, aby ujednolicić oznakowanie pojazdów tych straży.
Co najmniej pięcioletnie pilotaże ma organizować Instytut Badawczy Dróg i Mostów (IBDiM). Instytut najpierw ma zbadać polskie drogi pod kątem możliwości ich wykorzystania przez pojazdy nienormatywne. Podczas pilotażu też IBDiM ma monitorować wpływ ruchu pojazdów nienormatywnych na infrastrukturę drogową i bezpieczeństwo na szosach. Zmierzy też poziom emisji szkodliwych gazów.
Pilotaże będą odpłatne – przewoźnicy zapłacą coroczną składkę za każdy uczestniczący w pilotażu pojazd (maksymalnie 8000 zł za jedno auto rocznie). Każdy pilotaż można byłoby przedłużyć, a corocznie będzie się odbywała jego ewaluacja. Ministerstwo liczy, że w przyszłości wyniki pilotaży będą argumentami za nowelizacją dyrektywy 96/53/WE, czyli liberalizacja przepisów transportowych w całej Unii Europejskiej, na czym skorzystaliby polscy przewoźnicy mający obecnie 20 proc. udziału w tym segmencie rynku.
Projekt ustawy określi także zasady czasowej rejestracji pojazdów nienormatywnych uczestniczących w pilotażach, aby firmy transportowe nie były zmuszane do przedwczesnego wycofywania ich z eksploatacji. -Rozwiązanie takie umożliwi dopuszczenie do ruchu np. ww. wydłużonych naczep oraz pojazdów typu EMS na czas prowadzenia testów (eksploatacji pilotażowej) – tłumaczy MI.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.

















