Wśród nowych sposobów na zaostrzenie przepisów wobec osób z zakazem prowadzenia pojazdów mogłoby się znaleźć m.in. wprowadzenie zakazu leasingowania i wypożyczania aut, wykorzystanie monitoringu i systemu dozoru do sprawdzenia, czy taka osoba prowadzi pojazd – zapowiedział min. Żurek podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie. Minister zwrócił uwagę na dużą liczbę osób z zakazem prowadzenia pojazdów, które „nic sobie z tego nie robią”. - Mamy takich przestępców - ja to tak nazywam - bardzo niebezpiecznych. Przekraczają prędkość, jeżdżą po narkotykach, pod wpływem alkoholu i zabijają ludzi na ulicach – podkreślił szef resortu sprawiedliwości.

Żurek poinformował, że wydał też już dyspozycje prokuratorom w tej kwestii. -Bardzo intensywnie bierzemy udział w tych sprawach, gdzie ktoś już ma jeden zakaz, żebyśmy powiedzieli sądowi, że musi być zastosowana surowsza kara. Są prace legislacyjne, które mówią o przepadku samochodu, bądź - jak nie jesteś właścicielem - o przepadku wartości tego samochodu – podkreślał minister.

 


Tego pana nie obsługujemy

Według ministra, należy się także zastanowić nad podejściem do firm oferujących leasing samochodu i wypożyczalni aut. Żurek rozważa umożliwienie im dostępu do rejestru osób, które mają zakaz prowadzenia pojazdów. Jak dodał, w ten sposób osoby objęte zakazem nie mogłyby ani leasingować, ani wypożyczyć samochodu. Innym pomysłem Żurka jest wykorzystanie miejskiego monitoringu, np. kamer na skrzyżowaniach, które obecnie są w stanie rozpoznać tablice rejestracyjne i twarze. Dodał, że należałoby stworzyć zdjęciową bazę osób z zakazem prowadzenia. Jak jednak zaznaczył, aby zastosować monitoring w ten sposób, musi zostać przygotowane „oprzyrządowanie legislacyjne, ustawowe”.

Minister jako kolejny sposób na zaostrzenie przepisów względem takich kierowców wymienił tzw. obrączki, czyli system dozoru elektronicznego w postaci urządzenia noszonego przez skazanego na nodze, które monitoruje jego obecność w wyznaczonym miejscu i czasie. - Moje pytanie jest do producentów obrączek, czy jesteśmy w stanie stworzyć technologię, która rozpozna, czy ktoś prowadzi samochód, czy przemieszcza się jako pasażer - powiedział. W przypadku, gdyby to się powiodło, być może trzeba będzie postawić ultimatum kierowcom, którzy otrzymali już zakaz prowadzenia pojazdów i ponownie stają przed sądem - „albo idziesz do więzienia, albo dostajesz obrączkę, która spowoduje, że wiemy, że nie wsiadasz za kółko”.

 

Inteligentny dozór elektroniczny

Żurek wyjaśnił, że w czwartek rozmawiał z przedstawicielami ośrodka monitorowania skazanych, którzy już kilka tygodni temu prowadzili wstępne rozeznanie rynku. Jednak minister podkreślił, że jest to na razie jedynie wstępne zapytanie, gdyż takie rozwiązanie to coś zupełnie nowego i wymagałoby dużych zmian w przepisach. - Na ten moment oni nie mają takiego pomysłu. Prototypowo prowadzi się już badania, co mi potwierdzili, że stworzono rodzaj obrączki, która rozpoznaje, czy człowiek jest pod wpływem alkoholu. Nie potrafi określić liczby promili, ale potrafi to stwierdzić - przekazał. Jak dodał, jeśli przepisy pójdą w takim kierunku i będzie zapotrzebowanie, to rynek na pewno na takie zapotrzebowanie odpowie. - To są rzeczy, które nie zrobią się szybko. Najpierw działanie prokuratury, ale myślimy też o przepisach - podkreślił Żurek.

Z danych resortu sprawiedliwości wynika, że w 2024 r. sądy orzekły zakaz prowadzenia pojazdów wobec ponad 13 tysięcy kierowców. W pierwszym półroczu br. liczba ta wyniosła już 7601 przypadków.