Od Nowego Roku miały wzrosnąć stawki wynagrodzeń dla biegłych - zarówno w sprawach karnych, jak i cywilnych, o 30,49 proc. Projekty rozporządzeń trafiły w listopadzie 2023 r. do opiniowania i tam utknęły, czas do zmian nie był zresztą najlepszy, bo równocześnie zmieniał się rząd. Już wtedy biegli, rozmawiając z Prawo.pl podkreślali, że wzrost stawek jest ważny, ale nie wystarczy. Potrzebna jest bowiem kompleksowa i dobrze przemyślana reforma. W tym kierunku chce pójść zresztą minister Bodnar, a pomóc ma w tym prof. dr hab. Tadeusz Tomaszewski, który został jego pełnomocnikiem do spraw biegłych sądowych.

Wielu biegłych liczy przy tym na ustawę. Tyle że podejść do niej było już kilka i skutecznie dzieliły środowisko. Przykładowo, na przełomie 2018/2019 r. głośno było o propozycji, zgodnie z którą to dyrektor Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie miałby powoływać i zawieszać biegłych, a także decydować, które instytucje naukowe lub specjalistyczne będą mogły wydawać opinie. Projekt budził dużo emocji, a ówczesne kierownictwo MS po spotkaniu z biegłymi informowało już tylko o pracach analityczno-koncepcyjnych. -  Ważne jest to, że coś w tej tematyce się znowu zaczyna. Przy czym nie można wylać dziecka z kąpielą i przygotować ustawy "na kolanie", która będzie do znowelizowania niemal zaraz po jej uchwaleniu. Potrzebne są szerokie konsultacje ze środowiskiem biegłych - mówi dr Małgorzata Żołna, biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych. Liczy też, że pełnomocnik MS w tym pomoże, bo jak mówi, doskonale zna i rozumie sytuację biegłych w wymiarze teoretycznym i praktycznym. - Nie można podejmować w tym zakresie decyzji bez głosu biegłych bez uwzględnienia różnych dziedzin, którymi się zajmują - dodaje.

Sprawdź w LEX: Czy biegła sądowa może opiniować dla sądów i pobierać z tego tytułu pieniądze w czasie pobierania świadczenia pielęgnacyjnego? >

Czytaj: Biegły pilnie potrzebny, a ustawy jak nie było, tak nie ma >>

 

Powstaje zespół do opracowania ustawy

Profesor Tomaszewski przyznaje w rozmowie z Prawo.pl, że jednym z głównych zadań, jakie przed nim postawiono, jest przygotowanie projektu ustawy. -  A ponieważ biegli powoływani są z różnych dziedzin, uznałem, że ważne będzie stworzenie zespołu, tak by móc korzystać z doświadczenie i wiedzy  biegłych z różnych obszarów. To nie będzie duży zespół, ale kilka osób, które się na tym znają.  Zaczynamy pracę, zbieramy materiały - mówi.

Jak dodaje, nie ma daty zakończenia prac. - Poza oczywiście prośbą ministra by nastąpiło to jak najszybciej. Przy czym - o czym trzeba pamiętać - to nie jest proste. To jest ogrom  powiązanych kwestii. Najpierw trzeba wybrać punkty krytyczne, w jakim kierunku powinna pójść ustawa, jaki system stworzyć, ale też przeanalizować słabe punkty obecnej praktyki i zastanowić się, jak je wyeliminować.  Jest też kilka rzeczy, które wymagają ścisłych uzgodnień z MS, jak np. kwestie finansowe. Obecny system nie ulegnie poprawie, jeżeli nie będzie zagwarantowanego dopływu pieniędzy na zwiększenie stawek dla biegłych. Obecnie największą bolączką jest to, że brakuje biegłych, zwłaszcza niektórych specjalności,  lub nie ma biegłych dobrych. A jedną z przyczyn tego stanu rzeczy są właśnie bardzo niskie stawki - wskazuje.

Dopytywany o projekty rozporządzeń, proponowane jeszcze przez poprzedni rząd, profesor zaznacza, że to mogło być pewne "zadośćuczynienie za inflację". -  I to nie w pełnej wysokości, ale w żadnym razie nie zmieniłyby one jakościowo sytuacji. Każda podwyżka jest dobra, ale w takim zakresie nie spowoduje ona napływu osób z wiedzą i doświadczeniem - podsumowuje.

Czytaj też w LEX: Rozważania o statusie byłych biegłych sądowych > 

 Czytaj: Dobry biegły pilnie poszukiwany, dobra ustawa pilnie potrzebna>>


Sporo problemów

Problem biegłych podniesiony został m.in. na niedawnym posiedzeniu Krajowej Rady Prokuratorów, obok tak ważkich kwestii jak sytuacja kadrowa w prokuraturze, czy wynagrodzenia prokuratorów i pracowników prokuratury. Prok. Małgorzata Seroczyńska, nowa członkini Rady, podkreślała, że obecne stawki dla biegłych są niedopuszczalne.

- To stawki niższe, niż minimalna pensja - dlatego tych biegłych nie ma. A z drugiej strony, są jeszcze nasze ograniczenia. Przykładowo ja, jako prokurator, by powołać biegłego, muszę za każdym razem robić przetarg na powyżej 1200 zł planowanych kosztów opinii. To nie zmieniło się od 2016 r. Jakie mam szanse na to, żeby znaleźć dobrego biegłego za 1200 zł? Więcej, ile mojego czasu wymaga znalezienie dobrego biegłego, ile czasu potrzebuję, aby uzyskać akceptacje prokuratury okręgowej? - wyliczała.

Sprawdź PROCEDURĘ w LEX: Przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego >>>

Kwestię wynagrodzeń podkreślają też sami biegli. - Moim zdaniem to pierwszy punkt do zmiany. Wielu biegłych, których znam, rezygnuje z tej funkcji i to ze względu na bardzo niskie stawki, które nie odpowiadają rzeczywistości, w której żyjemy. Nie może być tak, że minimalna stawka w przypadku biegłego - magistra, inżyniera czy lekarza medycyny, wynosi w tej chwili 22,90 zł, a można ją podwyższyć do 32,39 zł. Ewentualnie maksymalnie o 50 proc. Takich stawek w innych zawodach już dawno nie ma, a mówimy o pracy odpowiedzialnej, o wzięciu na siebie odpowiedzialności cywilnej i karnej za wynik swojej pracy, ekspertyzy. Tymczasem, przykładowo osoba, która sprząta - co oczywiście jest również bardzo wymagającą pracą, ale o innym charakterze - za godzinę pracy życzy sobie 100 zł. Tych zajęć oczywiście nie da się porównać, choćby dlatego, że biegły w toku ekspertyzy wykonuje różne czynności o charakterze analitycznym, obliczeniowym, wykonuje symulacje, badania podsądnego, świadka. Więc obecne stawki są po prostu za niskie, odstraszające, zniechęcające profesjonalistów - mówi dr Małgorzata Żołna.

Dodaje również, że praca na rzecz sądu stała się niewdzięczna. - Chodzi o to, co się dzieje na sali sądowej. A konkretnie o kontakty między biegłymi a pełnomocnikami, obrońcami. Komfort naszej pracy się obniżył. Biegły - można powiedzieć - jest mocno atakowany np. niemerytorycznymi pytaniami, ale też personalnie. Niestety sędziowie rzadko na to reagują, a powinno to być niedopuszczalne. Biegły nie jest funkcjonariuszem publicznym, ale nie może być tak, że jeśli wykonuje swoją pracę rzetelnie, na rzecz organu procesowego, jest obrażany czy zastraszany w trakcie pracy. To też widać w pismach procesowych. To również wymaga gruntownej zmiany, ale mam świadomość, że nie da się tego zrobić od ręki. Na taką sytuację pracowaliśmy latami – zaznacza dr Żołna.

Czytaj w LEX: Cechy jakościowe opinii sporządzanych przez biegłych sądowych oraz czynniki na nie oddziałujące >>>

 

Bo biegły był niedobry

Także biegli podnoszą, że coraz częściej są w sądzie "chłopcem do bicia".

- Strony nie mogą sobie pozwolić na atak na sędziego, nie mogą się mocno wzajemnie zwalczać, ale mogą wykorzystać pełen arsenał broni w stosunku do biegłego, wylać na niego swoje frustrację tylko dlatego, że wydał niekorzystną opinię. I to nawet wówczas, gdy nie jest ona kwestionowana przez sąd. Do tego w postępowaniu cywilnym dochodzi jeszcze walka o to, by biegły uzyskał jak najniższe wynagrodzenie, a to po to, by koszty sądowe - w razie niekorzystnego rozstrzygnięcia - były jak najmniejsze. A przecież ten biegły wydał konkretne kwoty z tytułu opłat fiskalnych, poniósł koszty związane ze swoją pracą, zapracował na wynagrodzenie, którego koniec końców nie może uzyskać w pełnym zakresie, nie może go otrzymać terminowo bez szkody dla swoje osobistego budżetu - dodaje dr Żołna.

WZORY dokumentów w LEX:

 

Jak płaca, taka praca

Pełnomocnicy też wskazują na problemy. Adwokat Aleksandra Kursa (Kancelaria Adwokacka adwokat Aleksandra Kursa) podkreśla, że problemem są m.in. opinie wydawane przez osoby, które niby mają kompetencje, ale nie mają merytorycznego pojęcia o danym temacie i żadnego doświadczenia.
- Nie sposób ostatnio nie zauważyć, że sądy i prokuratura nie dysponują środkami na opinie biegłych. Problem dotyczy m.in. tzw. dużych spraw – gospodarczych, o błędy w sztuce lekarskiej, czy działania specjalistycznych przedsiębiorstw. Innym problemem jest niedostateczna liczba biegłych z dużym doświadczeniem, którzy chcieliby opiniować np. w sprawach medycznych. Wielu fachowców nie chce się tego podjąć uważając, że są niedostatecznie wynagradzani. Faktycznie – stawki nie są zbyt wysokie, z reguły pracując w innych miejscach, są w stanie zarobić znacznie więcej. Do tego opiniując, szczególnie na piśmie, należy poza wiedzą fachową doliczyć: czas na zapoznanie się z często bardzo obszernymi materiałami, przelaniem opinii na papier oraz, co najistotniejsze, wzięcie odpowiedzialności za wydaną opinię - mówi.

W jej ocenie problemem jest też to, że wyznacznikiem przy szukaniu biegłego, np. przez prokuraturę, jest cena. - Co często nie idzie w parze z jakością wykonanej pracy. Zdarza się, że zastrzeżenia stron w postępowaniach budzą sylwetki biegłych. Niestety, wadliwy jest system weryfikacji biegłych. Często jest tak, że osoba zadeklaruje, że ma kompetencje do bycia biegłym, przedłoży dyplom ukończenia uczelni lub szkoły i w zasadzie może zostać biegłym. Nikt nie sprawdza jej kompetencji merytorycznych - podkreśla. mec. Kursa.

Czytaj w LEX: Wynagrodzenia ławników i biegłych sądowych >>>

Także Agnieszka Madej, radca prawny z Kancelarii Łebek, Madej i Wspólnicy dostrzega, że szukając oszczędności, sądy i prokuratury zdają się oszczędzać na opiniach biegłych. - Nie można oczywiście zrezygnować z nich zupełnie, ale już teraz zdarzają się przypadki, że prokuratura szuka biegłego, który wyda opinię do określonej kwoty. Niestety, można tak szukać wiele miesięcy, co przedłuża czas trwania postępowania - mówi.

Jak dodaje, do tego dochodzi skrupulatne weryfikowanie rachunków przedstawionych przez biegłych, ewentualne obniżanie wynagrodzenia za sporządzenie opinii. - Warto dodać, że problem z finansowaniem opinii biegłych dotyczy przede wszystkim procesów karnych, gdzie koszty ponosi Skarb Państwa. W sprawach cywilnych, jeśli strona nie jest zwolniona z kosztów sądowych, obowiązek wyłożenia z góry zaliczki na koszty opinii biegłego obciąża tę stronę procesu, która wnioskowała o przeprowadzenie opinii. Tutaj nie powinno więc dochodzić do opóźnień w sporządzeniu opinii - ocenia.

Czytaj w LEX: Biegły sądowy a podatek od towarów i usług >>>

 

Prokuratura pod ścianą

Jak to wygląda w praktyce mówi Angelika Maruszewska, asystent prokuratora przy Prokuraturze Regionalnej w Warszawie. - Problem praktyczny pojawia się przy powołaniu biegłego sądowego. W swojej praktyce zawodowej miałam przyjemność współpracy z biegłymi sądowymi z różnych specjalizacji. Biegli wielokrotnie podnosili, że określona stawka godzinowa, która w 2023 roku wynosiła 22,90 – 32,39 zł za godzinę za sporządzenie opinii sądowej, jest zbyt niska i nie jest adekwatna do ich pracy. Wielokrotnie zdarzało się, że biegły odmawiał z tego powodu współpracy, wskazując wprost niezadowolenie z oferowanego honorarium, na co organ ścigania nie ma wpływu gdyż wynagrodzenie biegłych określone jest stawkami wynagrodzenia za godzinę albo według taryfy zryczałtowanej, określonymi w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 24 kwietnia 2013 r. - podkreśla.

Dodaje, że biegli odgrywają kluczową rolę także w postępowaniu przygotowawczym. - Uważam, że powołanie biegłego sądowego mającego doświadczenie zawodowe oraz wymaganą w danej dziedzinie wiedzę, powinno korelować z jego adekwatnym do poniesionej pracy wynagrodzeniem - mówi. Nie ma wątpliwości, że brak zmian w tym zakresie położy się cieniem także na śledztwach.

Czytaj też w LEX: 

Kompetencje biegłych sądowych - narzędzia oceny, ocena narzędzi >>>

Technologia w służbie wymiaru sprawiedliwości – kryminalistyczne badania przestrzeni w ujęciu międzynarodowym >