Kluczowe znaczenie ma art. 39 projektowanej ustawy, który przewiduje obowiązek przekazania przez firmę audytorską Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego (PANA) akt zleceń usług atestacyjnych i akt zleceń usług pokrewnych wykonanych zgodnie z krajowymi standardami wykonywania zawodu. Chodzi między innymi o dokumenty z badań i przeglądów sprawozdań finansowych. Za niedopełnienie tego obowiązku na firmę audytorską będzie mogła zostać nałożona kara administracyjna. Przy tym w grę będzie wchodziła nie tylko kara pieniężna, ale nawet zakaz wykonywania czynności rewizji finansowej i skreślenie z listy firm audytorskich.

Ustawa zakłada także, że akta przekazane PANA będą mogły zostać przez nią wykorzystane wyłącznie przy kontrolach oraz postępowaniach administracyjnych, wyjaśniających i dyscyplinarnych prowadzonych przez PANA.

Czytaj w LEX: Jak wybrać firmę audytorską? >

Należy zaznaczyć, że już obecnie firmy audytorskie przekazują te akta do PANA, jednak tylko w ściśle określonych przypadkach, w szczególności w przypadku złożenia przez firmę wniosku o skreślenie z listy firm audytorskich. Brak jest natomiast rozwiązania, które przewidywałoby dzielenie się z PANA tego rodzaju dokumentacją na bieżąco. To właśnie projektodawcy uznali za problematyczne, wskazując że w przypadku zaprzestania działalności przez niektóre firmy audytorskie może to zagrażać bezpieczeństwu badanych przez firmy audytorskie jednostek. W uzasadnieniu do projektu ustawy wskazano także, że projektowane zmiany doprowadzą do „uzupełnienia informacji posiadanych przez organ publiczny oraz przyczynią się do pełniejszej informacji przy czynieniu ustaleń w przeprowadzanych kontrolach oraz w prowadzonych przez Agencję postępowaniach administracyjnych i dyscyplinarnych”.

Zobacz również: Rząd chce inwigilować biznes, jest apel o wycofanie się z pomysłu

Wrażliwe dane w niebezpieczeństwie?

Rada Przedsiębiorców sformułowała apel o wycofanie się rządu z proponowanych rozwiązań. Podano przy tym dwa zasadnicze powody, dla których omawiana propozycja może mieć katastrofalne skutki dla polskich przedsiębiorców.

Po pierwsze, przedsiębiorcy wskazują na niebezpieczeństwo wycieku danych gromadzonych przez PANA. Trudno nie zgodzić się z tym, że dokumenty uzyskane przez firmę audytorską od przedsiębiorcy w związku z wykonywanym zleceniem stanowią kopalnię wiedzy o przedsiębiorstwie. W istotnej części zawierają one informacje objęte tajemnicą przedsiębiorstwa, takie jak dane kontrahentów czy opis procesu produkcyjnego. Zgromadzenie tak cennych danych w jednym miejscu, w postaci elektronicznej, narazi je na atak cyberprzestępców. Gdyby ryzyko to się zmaterializowało, skutki byłyby niezmiernie szkodliwe dla wielu podmiotów czy wręcz dla całej gospodarki.

Czytaj w LEX: Etyczne aspekty pozyskiwania i akceptacji zleceń przez firmy audytorskie > 

Po drugie, przedsiębiorcy obawiają się, że PANA będzie przekazywać dokumenty z czynności audytorskich innych organom, co doprowadzi do inwigilacji podmiotów objętych audytem. Co prawda projekt ustawy ogranicza zakres, w którym PANA może korzystać z przekazanych jej akt, jednak nie wyłącza możliwości ich udostępnienia innym organom. Rzeczywiście, jakkolwiek członkowie organów i pracownicy PANA są objęci tajemnicą zawodową, to jednak w świetle art. 95 ust. 5 pkt 2 ustawy o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym, nie narusza jej udostępnianie przez agencję informacji i dokumentów m.in. organom skarbowym, Policji, Prokuratorowi Generalnemu i Prezesowi UOKiK, w celu realizacji ich ustawowo określonych zadań. Wydaje się więc, że akta przekazane przez firmy audytorskie będą mogły trafić do szeregu instytucji, bez jakiejkolwiek kontroli.

Czytaj w LEX: Ograniczenia i uwarunkowania ustawowego obowiązku badania sprawozdań finansowych jednostek samorządu terytorialnego w Polsce >

 

Tajemnica zawodowa

Proponowane zmiany wpisują się w coraz bardziej powszechną praktykę stwarzania przez ustawodawcę wyjątków od przepisów o tajemnicy zawodowej. Należy pamiętać o tym, że firmy audytorskie są obowiązane zachować w tajemnicy wszystkie informacje i dokumenty, do których mieli dostęp w trakcie świadczenia usług atestacyjnych oraz usług pokrewnych. Ważnym aspektem tajemnicy audytorskiej jest gwarancja, by przedsiębiorcy nie musieli się obawiać udostępnienia ich najbardziej poufnych informacji.

 

Nowość

Niestety ustawodawca wydaje się traktować tajemnicę zawodową jako przeszkodę do realizacji interesów państwa. Kluczowe dane o działalności przedsiębiorców często są bowiem w posiadaniu podmiotów i osób objętych taką właśnie tajemnicą: biegłych rewidentów, doradców podatkowych, adwokatów i radców prawnych, czy też banków i innych instytucji finansowych. Dostęp do tych danych pozwala organom państwa na przeciwdziałanie różnego rodzaju nadużyciom, ale też stwarza ryzyko innych nadużyć – związanych z wykonywaniem władzy państwowej. Dotyczy to np. obszaru podatkowego, ale coraz szerszy dostęp o przedsiębiorcach uzyskują też inne organy, np. Prezes UOKiK.

Czytaj w LEX: Specyfika badania sprawozdań finansowych spółek z branży informatycznej >

Tajemnica zawodowa nie ma charakteru bezwzględnego, ale czym innym jest zwolnienie z tajemnicy przez sąd czy nawet udostępnienie organom państwa informacji objętych tajemnicą zawodową w związku z toczącym się postępowaniem, a czym innym jest dowolne dysponowanie takimi informacjami uzyskiwanymi na bieżąco, automatycznie, poza kontrolą sądową. To drugie rozwiązanie stawia pod znakiem zapytania samą istotę tajemnicy zawodowej. Skoro organy państwa mogą łatwo obejść przepisy o tajemnicy zawodowej, to czy nie staje się ona fikcją?

Grzegorz Keler, adwokat, doktor nauk prawnych, senior associate w Kancelarii SPCG