Prokurator Okręgowy w Elblągu  zarzucił prokuratorowi Jarosławowi H., że w marcu 2021 roku zamieścił w pozwie do sądu pracy, jak i innych pismach procesowych skierowanych do tego sądu – dane osobowe podsądnych. W ten sposób obwiniony miał działać na szkodę interesu publicznego i prywatnego.

Czytaj:  SN: Nagana dla prokuratora w stanie spoczynku za arogancję i nadmierną szybkość>>

Według prokuratora obwiniony dopuścił się nieuprawnionego przetwarzania danych osobowych osób wpisanych w dokumentach. A były to letnie harmonogramy dyżurów prokuratorskich, w których Jarosław H. wskazywał, że w czasie wakacji i urlopów nierównomiernie są rozkładane dyżury między prokuratorów rejonowych i okręgowych. Co jest wyrazem dyskryminacji pracowniczej i zarazem łamaniem zarządzenia ministra sprawiedliwości w tej sprawie. Chodzi o Regulamin Prokuratury obowiązujący od 15 kwietnia 2016 roku.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność sędziego i prokuratora za wykroczenia >>

Problem pozwu cywilnego

Jarosław H. od 22 lat pracuje na stanowisku prokuratorskim. Prowadzi od dwóch lat przeciwko swoim szefom w prokuraturze okręgowej i rejonowej sprawy sądowe z zakresu prawa pracy przed Sądem Rejonowym. Przesłane sędziemu pracy dokumenty przez obwinionego miały świadczyć o tym, że szefowie łamią prawo w sprawie nierównomiernego przydziału dyżurów.

Jarosław H. przed sądem pracy wnosi o zasądzenie odszkodowania za dyskryminację, około 40 tys. zł, na podstawie art. 18 ze znaczkiem 3d) kodeksu pracy. Według tego przepisu, osoba, wobec której pracodawca naruszył zasadę równego traktowania w zatrudnieniu, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów.

Czytaj w LEX: Odszkodowanie z tytułu naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu. Uwagi na tle wyroku SN z 9.05.2019 r., III PK 50/18 >>

Pod koniec marca 2019 r. Prokurator Krajowy przyznał rację Jarosławowi H. w sprawie przydziału dyżurów; prokuratorzy okręgowi muszą je pełnić nie tylko w dni powszednie, ale także w miesiącach letnich, w niedziele i święta i nie tylko w sprawach, gdzie nastąpił zgon.  

Tymczasem prok. H. spotkał się – jak twierdzi - z szykaną w postaci delegowania do służby w innej prokuraturze na dwa miesiące, a następnie z kolejnym zarzutem popełnienie przestępstwa urzędniczego. Co więcej, na 62 prokuratorów w okręgu, tylko 5 z nich nie przyznano nagrody z okazji Dnia Prokuratora. Wśród nich znalazł się Jarosław H. Szefowie nie odpowiedzieli na pytanie, jak tłumaczą to pominięcie.

Czytaj w LEX: Immunitet prokuratora >>

Czytaj w LEX: Zasady odpowiedzialności dyscyplinarnej prokuratora - komentarz praktyczny >>

Nie ma przestępstwa

Sąd Najwyższy w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej nie zezwolił na uchylenie immunitetu prokuratorowi rejonowemu Jarosławowi H. Zarzut popełnienia przez obwinionego przestępstwa z art. 266 par. 2 kodeksu karnego okazał się chybiony, podobnie jak i art. 107 ust. 2 ustawy o ochronie danych osobowych stwierdził Sąd Najwyższy. - Prokurator H. przekazał materiały z postępowań przygotowawczych do sądu pracy, gdzie toczy się sprawa pana prokuratora przeciwko przełożonym, co nie ulega wątpliwości. Zgodzić się trzeba z oskarżeniem, że przekazano te dokumenty wbrew przepisom ustawy – powiedział sędzia sprawozdawca Marek Siwek. – Wykorzystanie ich poza jednostką nie może nastąpić w sposób dowolny. Uprawnienia prokuratora H. nie sięgały aż tak daleko, aby materiały wytworzone w jednostce prokuratury były wykorzystane wyłącznie według woli powoda, który nie jest wyłącznym gospodarzem postępowania. Naruszono przepisy prawa karnego – dodał.

Przy uchylaniu immunitetu sąd musi wziąć jednak pod uwagę, czy czyn stanowi społeczną szkodliwość.

Czytaj w LEX: Niedopuszczalne lub nieuprawnione przetwarzanie danych osobowych – aspekty prawnokarne >>

Znikoma szkodliwość

SN uznał, że nie można mówić w tej sprawie o społecznej szkodliwości czynu, gdyż szkodliwość jest znikoma. Dlatego że celem ujawnienia sędziemu sądu pracy danych i dokumentów było przeprowadzenie postępowania cywilnego, jako dowodów w sprawie. W tej sytuacji prok. H. powinien zwrócić się do sądu pracy o ich pozyskanie. Gdyby tak zrobił, to i tak skutek byłby podobny – uznał sędzia Siwek, i podkreślił, że prokurator H. nie dopuścił się przestępstwa. A więc nie stanie przed sądem karnym.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność służbowa prokuratorów >>

Jarosław H. tak skomentował sprawę po podjęciu uchwały: - Cała sprawa ma charakter orwellowsko-kawkowski. Moi adwersarze nie mogąc wygrać ze mną przed sądem pracy, sięgają po instrumenty z zakresu prawa karnego, aby się rozprawić z przeciwnikiem dyskryminowanym i podnoszącym nierówność w zatrudnieniu. Spotyka mnie paradoks, gdyż realizuję słuszny przepis wynikający z regulaminu ministra sprawiedliwości, a przełożeni mnie za to ścigają – dodaje i podkreśla, że immunitet ma chronić prokuratorów przed naciskami z zewnątrz, a w tej sprawie – uchronił mnie przed naciskami z wewnątrz prokuratury.

Sygnatura akt I ZI 14/23, uchwała Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN z 17 maja 2023 r.