Krzysztof Koślicki: Polska Agencja Nadzoru Audytowego funkcjonuje niemal trzy lata. Trudny okres, bo niemal cały czas to epidemia koronawirusa. Jak sobie Państwo z tym poradzili?

Marcin Obroniecki: Faktycznie, to nie był łatwy czas. Działamy od stycznia 2020 roku. Przez ten okres udało nam się zbudować zespół. Zatrudniliśmy audytorów. Rozpoczęliśmy też kontrolowanie firm audytorskich i biegłych rewidentów. Co jednak najważniejsze, w trakcie tych pierwszych lat udało nam się także kompletnie zmienić sposób myślenia o nadzorze audytowym, o jego roli i znaczeniu. Przez ostatnie trzy lata pokazaliśmy, że nadzór audytowy to nie tylko kolejna implementacja przepisów unijnych, ale kluczowe ogniwo całego systemu gospodarczego.

Sprawdź też: Jak wybrać firmę audytorską? - PORADNIK >>>

Na czym polegał wcześniejszy model?

Wcześniejszy model nadzoru sprawowany przez Komisję Nadzoru Audytowego oraz po części przez samorząd zawodowy, był nieefektywny. Z danych, które przejęliśmy wynikało m.in., że na około 1400 firm audytorskich ponad 200 nigdy nie było kontrolowanych. Naprawiliśmy to. W pierwszym okresie funkcjonowania narzuciliśmy sobie od razu duże tempo kontroli, by nadrobić zaległości Komisji Nadzoru Audytowego i Krajowej Komisji Nadzoru. Firmy w początkowym okresie trochę narzekały. Bały się samego przebiegu kontroli, ale też nas jako nowego podmiotu. Nie wiedziały bowiem, czego się spodziewać. My do tych kontroli podeszliśmy w sposób niezwykle merytoryczny i profesjonalny. Rzeczywiście, kontrole trwają teraz co najmniej kilkanaście dni i zawsze są bardzo dokładne. Jednocześnie jednak przeprowadzają je osoby niezwykle kompetentne. Biegli rewidenci, których zatrudniliśmy na stanowisku kontrolera to osoby z olbrzymim doświadczeniem, które znają standardy, przepisy i rzetelnie podchodzą do swojej pracy. Spotykamy się teraz z firmami, które nawet po otrzymaniu kary w postępowaniu pokontrolnym zadowolone są z kontroli, bo mówią, że dzięki niej wiedzą, co i jak u siebie zmienić, aby w przyszłości nie popełniać nieprawidłowości.

Zobacz również: PANA zapowiada: Będzie więcej kontroli firm audytorskich >>

 

Ile PANA przeprowadziło kontroli w poprzednich latach? Ile postępowań zakończyło się nałożeniem kar na biegłych rewidentów i firmy audytorskie?

W 2021 r przeprowadziliśmy 145 kontroli w firmach audytorskich, co oznacza m.in. skontrolowanie 314 zleceń wykonywanych przez te firmy (w 2020 r. były 42 kontrole, które sprawdziły 105 akt zleceń, jednak w związku z pandemią i brakiem regulacji umożliwiających zdalne kontrolowanie, kontrole rozpoczęły się dopiero w drugiej połowie roku). Na koniec 2021 r. było zakończonych 22 postępowań w stosunku do firm audytorskich – kary, czy to pieniężne, czy też upomnienia nałożono w stosunku do 21 firm audytorskich.

Czytaj też: Etyczne aspekty pozyskiwania i akceptacji zleceń przez firmy audytorskie >>>

Kontrole wcześniej zawsze były przeprowadzane w siedzibach firm, ponad dwa lata temu pojawiła się jednak pandemia.

To był na początku duży problem. Zgodnie z przepisami, kontrole mogliśmy przeprowadzać de facto tylko w formie fizycznej, w siedzibie firmy audytorskiej. Wybuch epidemii skutecznie jednak zablokował możliwość takich fizycznych spotkań. Dopiero Tarcza antykryzysowa pozwoliła nam przeprowadzać kontrole w formie zdalnej. Teraz to rozwiązanie jest już stałym mechanizmem zapisanym w ustawie o biegłych rewidentach. Kontrole przeprowadzane przez PANA odbywają się zdalnie.

 

Czy teraz w takim razie wszystkie kontrole przeprowadzane są zdalnie? Jak to w praktyce wygląda?

Znaczna większość. To wygodna forma – zarówno dla nas jako kontrolujących, ale także dla kontrolowanych. Kontrola zdalna zapewnia większą elastyczność. Muszę przyznać, że firmy na początku się tego rozwiązania bały. Trudne było dla nich do wyobrażenia, że ich przedstawiciele nie będą obecni fizycznie przy kontrolerach. W rzeczywistości jednak każdy kontrolowany element jest omawiany na spotkaniach z firmą audytorską. Cały proces jest transparentny. Za każdym razem prosimy także o zgodę na nagrywanie procesu kontroli. Forma zdalna zdecydowanie się przyjęła.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Jakie wnioski wynikają z kontroli?

Jest wiele nieprawidłowości, niestety. Z ponad 60 proc. kontroli wynikają postępowania administracyjne wobec firm audytorskich albo dyscyplinarne wobec samych biegłych rewidentów, albo jedne i drugie. Nieprawidłowości jest więc sporo, nie zawsze jednak są one bardzo poważne.  Pojawiają się również nieprawidłowości dotyczące absolutnie kluczowych zasad jak etyka i niezależność audytora. Stąd w raportach pokontrolnych pojawiały się wskazania do postępowań wszczynanych w stosunku do firm audytorskich oraz postępowań w odniesieniu do biegłych rewidentów. Raportów z takimi wskazaniami było w 2021 r. 77.

Oczywiście należy też zauważyć, że część kontroli kończyła się albo w ogóle bez żadnych uwag, albo z zaleceniami dotyczącymi poprawy procedur, zarówno na poziomie systemu kontroli jakości, jak i na poziomie dokumentowania poszczególnych badań.

 


Swego czasu głośno było także o problemie dotyczącym liczby sprawozdań, które badali biegli rewidenci. Czy opinia biegłego, który bada kilkaset sprawozdań może być rzetelna i wiarygodna?

Opinia taka z bardzo niewielkim prawdopodobieństwem może być rzetelna i wiarygodna. Ale proszę zwrócić uwagę na informacje opublikowane w naszym raporcie „Usługi firm audytorskich w 2021 roku – analiza na podstawie sprawozdań rocznych”. Z naszych danych wynika, że liczba firm audytorskich, w których istnieje problem z nadmierną liczbą badań spadła z 88 do 76. W 2021 r. było łącznie 174 biegłych rewidentów, którzy wykonali powyżej 50 badań rocznie. W 2020 r. było ich 194, co wskazuje na znaczący i istotny spadek. Fakt ten wskazuje na lepsze zrozumienie konieczności poświęcenia wystarczającego czasu na badanie przez biegłych rewidentów, na co Agencja zwraca uwagę podczas kontroli oraz w publikacjach i komunikatach.

Sprawdź też:

MSRF 705 - Modyfikacje opinii w sprawozdaniu niezależnego biegłego rewidenta >>>

MSRF 710 - Informacje porównawcze - dane korespondujące i porównawcze sprawozdania finansowe >>>

A jak wygląda sam rynek biegłych rewidentów? Coraz głośniej mówi się o jego konsolidacji? Jak pan ocenia to zjawisko?

To prawda, konsolidację rynku obserwujemy już od jakiegoś czasu. Dotyczy to zwłaszcza małych firm, które się łączą i to – moim zdaniem – jest ogólnie rzecz biorąc, w długiej perspektywie, dobre. Wielkim problemem jest jednak spadająca liczba biegłych rewidentów.

Jak wcześniej powiedziałem, dla właściwej jakości badania niezbędne jest zapewnienie przez biegłego rewidenta odpowiedniego czasu na jego przeprowadzenie. Im mniej biegłych rewidentów na rynku, tym biegli rewidenci będą musieli przeprowadzać więcej badań. A skomplikowanie gospodarki, rynku finansowego rośnie z roku na rok. Im mniej biegłych rewidentów, tym może być ciężej w niektórych przypadkach znaleźć niezależnego biegłego rewidenta, czyli takiego, który przykładowo nie przekroczył dopuszczalnej liczby lat, w których można dany podmiot badać.

Jeżeli jednak trend ten nie zostanie odwrócony to oznaczałoby, że mniejsze firmy audytorskie będą musiały przekształcić procedury badania przez powierzenie niektórych czynności asystentom, czyli inaczej obsługiwać zlecenia przy zachowaniu wysokiej jakości, którą gwarantuje biegły rewident.

Czytaj też: Etyczne aspekty pozyskiwania i akceptacji zleceń przez firmy audytorskie >>>

Z czego wynika spadająca liczba biegłych?

To bardzo wielowątkowy problem. Jest to niestety tendencja, który obserwujemy już od wielu lat. To jest trudny zawód. Nie da się tego nie zauważyć. Istnieje coraz więcej regulacji, które biegli rewidenci muszą znać i stosować. 20 lat temu były trzy standardy badania sprawozdań, teraz mamy ich niemal 40. Biegłym rewidentem też nie jest łatwo zostać. Po drodze trzeba zdać chociażby całą masę egzaminów i wykazać się szeroką wiedzą z prawa, ekonomii, podatków, rachunkowości. W naszej komunikacji staramy się popularyzować zawód biegłego rewidenta. Staramy się jak najgłośniej i najbardziej szeroko mówić, jak bardzo jest to zawód potrzebny, a w wielu przypadkach wręcz niezbędny i wymagany przepisami ustawowymi. Wracając do kwestii wcześniejszego modelu nadzoru – takiego myślenia w ogóle nie było. Nie było polityki zachęcania do zawodu. A jak mówiłem wcześniej, jest to trend bardzo niebezpieczny.

 

A jak epidemia wpłynęła na badanie sprawozdań finansowych? Tuż po jej wybuchu dużo mówiło się m.in. o trudności biegłych rewidentów w rzetelnej ocenie możliwości kontynuowania działalności gospodarczej przez firmy.

Zagadnienie sprawdzenia założenia o kontynuowaniu działalności jest jednym z najtrudniejszych zagadnień w okresie globalnych zagrożeń, takich jak pandemia czy wojna. Założenie to rozpatruje się w perspektywie minimum 12 miesięcy do przodu, czyli jeśli wrócimy myślą np. do marca 2021 r., to nikt nie potrafił przewidzieć, kiedy skończy się lockdown i jak to wpłynie na przykład na branżę gastronomiczną. A biegły rewident musi właśnie w pierwszej kolejności zastanowić się nad tym, czy badany podmiot za 12 miesięcy będzie prowadził działalność w niezmienionym istotnie zakresie i dopiero na takim założeniu rozpocząć weryfikację wyceny. Wielokrotnie wymagało to od biegłego weryfikacji wielu scenariuszy rozwoju danych sytuacji. Czyli rzeczywiście było to bardzo trudne zadanie.

 

Jakie są plany PANA na najbliższą przyszłość? Czego mogą się spodziewać kontrolowane firmy?

Chcemy przede wszystkim wzmocnić nasze zasoby. Moim priorytetem jest teraz rozbudowa zespołów – cały czas rekrutujemy biegłych rewidentów, kontrolerów, prawników i osoby do prowadzenia postępowań. Będziemy też wzmagać działania edukacyjne i informacyjne.

 

 

Czy w takim razie będzie więcej kontroli?

Tak, na pewno. Warto pamiętać, że pewien rytm kontroli jest narzucony przepisami. Bo przykładowo firmy, które badają sprawozdania jednostek zainteresowania publicznego, czyli m.in. banków czy funduszy, muszą być kontrolowane przez nas co najmniej raz na trzy lata. W pozostałych przypadkach kontrole trzeba przeprowadzić raz na sześć. Do tego przeprowadzamy analizę ryzyka, w rezultacie której niektóre firmy audytorskie pojawiają się w planach kontroli częściej. Bo kontrole planowe nie są nigdy robione z zaskoczenia. PANA każdego roku publikuje plany kontroli na najbliższe miesiące. Do naszej wizyty można się więc przygotować. Po tych nieco ponad dwóch latach funkcjonowania mamy także już wiele obserwacji i wniosków. Chcemy więc wystąpić do Ministerstwa Finansów z prośbą o rozważenie wprowadzenia pewnych zmian w prawie.

Sprawdź też: MSRF 620 - Korzystanie z wyników pracy eksperta powołanego przez biegłego rewidenta >>>

Czego te zmiany mają dotyczyć?

Widzimy potrzebę objęcia mocniejszym nadzorem emitentów obligacji nienotowanych na rynku regulowanym oraz podmioty emitujące weksle inwestycyjne. Rozważamy też, na ile badanie sprawozdań finansowych funduszy inwestycyjnych zamkniętych powinno być również objęte nadzorem jak w przypadku badania JZP. Te grupy podmiotów zarządzają oszczędnościami dużych grup interesariuszy.

Chcielibyśmy też prezentować publicznie oceny pokontrolne firm audytorskich. Obecnie publikowane rankingi firm audytorskich w znacznej mierze oparte są bowiem o przychody firm oraz bazują na informacjach niezweryfikowanych w kontrolach. Z punktu widzenia interesariuszy korzystne mogłoby być udostępnienie dla podmiotów rynkowych informacji o ocenie jakości pracy firmy audytorskiej.