- W myśl tej poprawki inwestycje publiczne będą wyłączone z reguły wydatkowej, zatem wydatki majątkowe nie będą brane pod uwagę do zadłużenia i deficytu państwa. A po to jest reguła, by pilnować bezpieczeństwa finansów publicznych – powiedział w środę Piotr Borys, poseł z KO. Podkreślił, że jeśli pod osłoną COVID-u mówi się o tym, że wyłączamy dziesiątki miliardów, to znaczy że zadłużamy państwo w ogromny sposób. Zwłaszcza, że wprowadza się to, dodał poseł, poprzez ustawę, która nie dotyczy tej tematyki.

Czytaj w LEX: Delegowanie pracowników w UE - zmiana zasad od 30 lipca 2020 r. >

Izabela Leszczyna, także z KO, twierdzi z kolei, że komisja finansów w ogóle nie wiedziałaby o tym, że wprowadzana jest tak drastyczna zmiana w finansach publicznych.

- To jest fundamentalna kwestia dla konstrukcji przyszłorocznego budżetu - podkreśliła Leszczyna. Zapowiedziała także, że posłowie opozycji będą wnioskowali o wykreślenie tych zapisów z ustawy o pracownikach delegowanych.

Z zapowiedzi MF wynika, że ustawa budżetowa na ten rok ma zostać znowelizowana we wrześniu. Tadeusz Kościński, wiceminister finansów, zapowiedział w środę, że deficyt może wynieść nawet 100 mld zł.

Zobacz również: Mechanizm wyjścia i powrotu do stosowania reguły wydatkowej z podpisem prezydenta >>

- Ograniczenia budżetowe wynikające ze Stabilizującej Reguły Wydatkowej (SRW) nie powinny wpływać na obniżenie wydatków inwestycyjnych w okresie przeciwdziałania skutkom pandemii i wychodzeniu z recesji - powiedział również Kościński.

Dodał, że obecna sytuacja gospodarcza spowodowana epidemią wymaga zwiększonej aktywności państwa w obszarze inwestycji. Jego zdaniem, w okresie wychodzenia z recesji, inwestycje sektora prywatnego mogą się okazać niewystarczające do odbudowy potencjału gospodarczego.