W piątek, 17 września, Sejm zaczął prace na podatkową częścią Polskiego Ładu. Ministerstwo Finansów proponuje w nim m.in. rozszerzenie katalogu własnych celów mieszkaniowych, których realizacja pozwala uniknąć podatku po sprzedaży mieszkania. Przepis art. 21 ust. 25 ustawy o PIT określa katalog wydatków na własne cele mieszkaniowe.

Do wydatków tych zalicza się m.in. wydatki na: nabycie budynku mieszkalnego, nabycie spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego, na nabycie gruntu pod budowę budynku mieszkalnego, a także na budowę, adaptację czy też remont własnego budynku mieszkalnego bądź lokalu mieszkalnego. Za wydatki na własne cele mieszkaniowe uznaje się też wydatki na spłatę kredytu wraz z odsetkami, w tym także tzw. kredytu refinansowego i konsolidacyjnego, zaciągniętych na sfinansowanie własnych potrzeb mieszkaniowych. Istnieją tu jednak rozbieżności w praktyce organów podatkowych oraz w orzecznictwie sądowym. Część orzeczeń kwestionuje wszystkie wydatki związane z zaciągniętym kredytem (spłata kapitału i odsetki) na nabycie zbywanej nieruchomości, gdyż nie traktuje ich jako wydatków realizujących cel mieszkaniowy. MF chce teraz doprecyzować tę zasadę. Jeśli projektowane przepisy wejdą w życie, prawo do zwolnienia dadzą także wydatki na spłatę kredytu (pożyczki) oraz odsetek od tego kredytu (pożyczki) zaciągniętego na zbywaną nieruchomość.

Zobacz również: Polski Ład zmieni zasady korzystania z ulg podatkowych w PIT >>

 

- To dobra dla podatników zmiana. Wreszcie skończą się wątpliwości interpretacyjne w tym zakresie – komentuje Izabela Rutkowska, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii Savior Legal&Tax. Ekspertka podkreśla, że od stycznia 2022 r. zwolnienie z podatku będzie przysługiwało również, że jeśli zarobione pieniądze ze sprzedaży nieruchomości przeznaczy się na spłatę kredytu zaciągniętego na jej zakup.

 

Trzy lata na realizację własnego celu mieszkaniowego to za krótko

Generalnie dochody ze sprzedaży mieszkania po upływie pięciu lat od jego nabycia są zwolnione z PIT. Wcześniejsze zbycie nieruchomości powoduje jednak konieczność zapłacenia podatku od dochodu. Daninę trzeba zapłacić, jeśli ze sprzedaży podatnik uzyskał dochód. Chodzi zatem tylko o sytuacje, w których podatnik sprzedał nieruchomość drożej niż ją nabył. Przepisy ustawy o PIT dają możliwość skorzystania ze specjalnego zwolnienia, jeśli uzyskany dochód przeznaczy się na realizację własnych celów mieszkaniowych. Do końca 2018 r. były na to dwa lata. Od stycznia 2019 r. termin został wydłużony do trzech lat. Istotną zmianą było jednak to, że w tym okresie konieczne jest podpisanie ostatecznej umowy zakupu mieszkania, przenoszącej prawo własności do nieruchomości. Podpisanie umowy przedwstępnej, czy deweloperskiej, nie wystarczy. Ta zmiana okazuje się teraz szczególnie problematyczna.

- Te ustawowe trzy lata to obecnie w wielu przypadkach za krótko. Epidemia koronawirusa spowodowała opóźnienia na budowach. Dłużej czeka się chociażby na materiały budowlane, wykończeniowe, ale także na dokumenty z urzędu czy z sądu wieczystoksięgowego – zauważa Izabela Rutkowska. Dobrze więc, podkreśla ekspertka, by ustawodawca wydłużył czas na zrealizowanie własnego celu mieszkaniowego np. do pięciu lat. Termin ten byłby wtedy także równy okresowi przedawnienia rozliczeń podatkowych.

 


Problematyczna definicja własnych celów mieszkaniowych

Przy okazji warto poprawić też samo pojęcie własnych celów mieszkaniowych.

- Już sam sposób rozumienia tego określenia jest niejednolity. Wiele wątpliwości budzi zwłaszcza możliwość skorzystania z ulgi w sytuacji, w której podatnik decyduje się następnie na wynajęcie zakupionego lokalu. Choć z jednej strony przepisy nie uzależniają omawianego zwolnienia od tego, co dalej stanie się z kupionym lokalem, to jednak organy podatkowe często kwestionują prawo do skorzystania z ulgi na mieszkania wynajmowane, odwołując się do tego, że cele mieszkaniowe mają być „własne” – zwraca uwagę Bartosz Kubista, doradca podatkowy, adwokat, partner w kancelarii GLC.

Jak z kolei zauważa Grzegorz Symotiuk, doradca podatkowy w kancelarii Tax PFK, przepisy nie są również jasne w zakresie tego, kiedy należy rozpocząć realizację własnych celów mieszkaniowych. - Wielokrotnie można spotkać się z sytuacją, gdzie ktoś „wije sobie gniazdko” na przyszłość. Na przykład do spędzania czasu na emeryturze lub do wyprowadzki dzieci z rodzinnego domu. Może się również zdarzyć, że będzie to mieszkanie, które do momentu podjęcia ostatecznej decyzji o przeprowadzce będzie wynajmowane. Również w tym wypadku są poważne wątpliwości, czy podatnik może skorzystać z ulgi mieszkaniowej – wyjaśnia Grzegorz Symotiuk.

Powyższe przykłady to wyłącznie niewielki wycinek problemów z jakimi mierzą się podatnicy. - Rekomendowałbym wprowadzenie zmian w uldze mieszkaniowej tak, aby nie było wątpliwości, czym są cele mieszkaniowe – podkreśla Grzegorz Symotiuk. Aktualna definicja to - jego zdaniem - za mało.

Bartosz Kubista dodaje z kolei, że w przypadku preferencji takich jak ulga na własne cele mieszkaniowe przepisy powinny być proste, jednoznaczne i niebudzące wątpliwości. Po zwolnienie to sięgają często osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej, które z różnych względów nie chcą czy nie mogą skorzystać z pomocy doradcy podatkowego. Obowiązywanie niejednolicie interpretowanych przepisów – i brak stosownej reakcji ustawodawcy – zwiększa ryzyko podatkowe podatników, którzy nie zdają sobie sprawy z potencjalnych sporów czy kontrowersji.

- Należy postulować nowelizację regulacji dotyczących ulgi na własne cele mieszkaniowe, która zmierzałaby do ucięcia niejednolitej linii orzeczniczej we wszystkich dostrzegalnych sytuacjach spornych. Bierność ustawodawcy jest tu tym bardziej dotkliwa, że omawiane zwolnienie dotyczy powszechnych, codziennych sytuacji, które mogą dotknąć każdego z nas – podkreśla ekspert.

Zobacz również:
Trudno uniknąć podatku po sprzedaży mieszkania >>

Podatku od sprzedaży mieszkania da się uniknąć >>