Krzysztof Koślicki: Coraz głośniej mówi się o wprowadzeniu w Unii Europejskiej podatku cyfrowego. Czy pani zdaniem taka danina ma szanse się pojawić?

Monika Różycka: W lipcu 2021 r. 130 krajów, w tym Polska, podpisały wspólne oświadczenie o chęci wypracowania nowych zasad opodatkowania dużych międzynarodowych przedsiębiorstw. Chodzi tu też o opodatkowanie tzw. cyfrowych gigantów. Oświadczenie stanowi punkt wyjścia dla dalszych negocjacji dotyczących prac nad projektem.

Czytaj: Minimalny podatek przychodowy to pierwszy krok do podatku cyfrowego>>
 

Czyli podatek będzie?

Intencją G7 jest wprowadzenie podatku cyfrowego dla największych firm technologicznych w wysokości co najmniej 15 proc. oraz wprowadzenie rozwiązań, które spowodują, że korporacje technologiczne będą płacić podatki w krajach, w których faktycznie prowadzą biznes. Przy czym, podatek ma być nakładany na firmy, które stosują co najmniej 10 proc. marży. Minister skarbu USA Janet Yellen powiedziała, że historyczne porozumienie w sprawie globalnego podatku minimalnego zakończy wyścig w dół w opodatkowaniu przedsiębiorstw oraz, że globalny minimalny podatek pomoże również rozwijać się globalnej gospodarce poprzez wyrównanie szans dla przedsiębiorstw i zachęcanie krajów do konkurowania na pozytywnych podstawach. Z kolei niemiecki minister finansów Olaf Scholz stwierdził, iż to bardzo dobra wiadomość dla sprawiedliwości i solidarności podatkowej i zła dla rajów podatkowych, i że firmy nie będą już w stanie unikać swoich zobowiązań podatkowych poprzez księgowanie swoich zysków w krajach o najniższych podatkach. Innymi słowy, celem porozumienia G7 w sprawie podatku cyfrowego jest zwiększenie przychodów od dużych międzynarodowych korporacji, które często księgują zyski w krajach, w których płacą niewielkie podatki lub nie płacą ich wcale.

Zobacz w LEX: Kalendarz najważniejszych zmian w podatkach w 2021 r. >

Zobacz również: Minimalny podatek przychodowy to pierwszy krok do podatku cyfrowego >>

 

Jakich kwot może to dotyczyć?

Obliczono, iż nowe regulacje mogą przynieść od 50 do 80 miliardów dolarów dodatkowego dochodu. Zawarta umowa pomiędzy USA, Wielką Brytanią, Francją, Niemcami, Kanadą, Włochami i Japonią oraz UE może z kolei sprawić, że kilkadziesiąt miliardów dolarów z tego tytułu trafi do rządów, dzięki czemu będą mogły spłacić długi zaciągnięte podczas kryzysu wywołanego pandemią. Co istotne, rządy będą mogły nadal ustalać dowolną lokalną stawkę podatku od osób prawnych, ale, jeśli firmy płacą niższe stawki w danym kraju, ich rządy lokalne mogą "podwyższyć" swoje podatki do minimalnej stawki, eliminując korzyści płynące z przenoszenia zysków. Dodam, że podpisanie porozumienia przyspieszył raport Fair Tax Foundation, z którego wynika, że giganci technologiczni z tzw. „Silicon Six” zaniżali podatki, chodziło o 96 mld dolarów za lata 2011-2020. Uznano, że jest to praktyka większości dużych firm technologicznych, które przenoszą dochody do rajów podatkowych. Ujawniono np., że irlandzka filia Microsoftu w zeszłym roku zapłaciła zerowy podatek CIT od zysku w wysokości 315 mld dolarów, ponieważ dla celów podatkowych jest rezydentem na Bermudach.

Czytaj w LEX: Jak przejść z papierowego do nowoczesnego biura rachunkowego - nowe technologie w biurze rachunkowym >

 

Czy Polska także potrzebuje podatku cyfrowego?

Eksperci uważają, że w Polsce, jako kraju rozwijającym się, jest potrzeba pobudzania i rozwoju innowacyjności oraz zachęt dla inwestorów. Dlatego różnego rodzaju ulgi i zwolnienia, takie jak specjalne strefy ekonomiczne, ulgi na badania i rozwój,  robotyzację czy estoński CIT (gdzie mamy odroczenie zapłaty podatku do momentu redystrybucji zysku), służą przyciąganiu inwestorów. Trzeba tu jednak zadać pytanie, w jakim kierunku pójdzie interpretacja porozumienia G7 i od kiedy jego zapisy zaczną obowiązywać w Polsce. Moim zdaniem, w  najbardziej negatywnym scenariuszu nie będzie w CIT żadnych preferencji. To będzie niekorzystne dla polskich małych i średnich osób prawnych, które mają prawo do 9-proc. podatku dochodowego. Znikną też wszelkie ulgi czy takie rozwiązania jak estoński CIT.

Czytaj w LEX: Estoński CIT w praktyce >

 

Na czym będzie polegać rozliczenie podatku cyfrowego?

Reforma opiera się na dwóch filarach, których założenia sformułowało porozumienie G7. Pierwszy – to w skrócie „nowe zasady alokacji dochodu” i dotyczy międzynarodowych korporacji osiągających 20 mld euro obrotów i rentowność na poziomie co najmniej 10 proc. Będą musiały opodatkować zyski w krajach, w których sprzedają towary lub świadczą usługi.  Drugi filar – to „globalny podatek minimalny”, który uniemożliwi rozliczanie zysków w rajach podatkowych wszystkim firmom generującym co najmniej 750 mln euro rocznych przychodów. Zostanie to osiągnięte przez wprowadzenie wspomnianej w porozumieniu G7 globalnej minimalnej stawki CIT na poziomie 15 proc. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że w krajach G7 przeciętna stawka podatku korporacyjnego wynosi 27 proc., a w Unii Europejskiej średnio 21 proc.

Zobacz w LEX: Księgowość - o czym warto pamiętać we wrześniu? >

 


Kiedy możemy się spodziewać nowego podatku?

Implementacja gotowych, wypracowanych rozwiązań planowana jest na 2023 r. Wtedy w życie wejść mają zarówno rozwiązania Filaru Pierwszego, jak i Filaru Drugiego. Wtedy również prawdopodobnie może zniknąć preferencyjna 9-proc. stawka CIT dla małych i średnich osób prawnych w Polsce. Finalnie najprawdopodobniej czeka nas wzrost podatków, których koszty zostaną przerzucone na konsumentów i przedsiębiorców poprzez wzrost cen wyrobów i usług. Skutkiem tego będzie ogólnoświatowy wzrost inflacji, której koszty, pytanie tylko jak duże, poniesiemy wszyscy. Korporacje to nie fundacje i zapewne zrekompensują sobie przynajmniej częściowo utracone zyski.