„Mój elektryk” to kolejna odsłona programu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ma on na celu dofinansowanie zakupu i leasingu samochodów elektrycznych. Dotacja dla osób fizycznych do zakupu auta elektrycznego wyniesie 18 750 zł, a dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny - 27 tys. zł. Program „Mój elektryk” ruszy 12 lipca. Przewiduje on także wsparcie dla firm i organizacji oraz dopłaty do leasingu pojazdu.

Zobacz również: Rząd hojniej wesprze zakup i leasing samochodów elektrycznych >>

 

Najpierw dofinansowanie dla osób fizycznych

Na początkowym etapie dofinansowanie będzie dostępne dla osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej, niemniej zgodnie z zapowiedziami, wkrótce będzie ono dostępne także dla firm. Biorąc pod uwagę, że zdecydowaną większość nowych pojazdów w Polsce jest nabywana bądź leasingowana przez firmy, może to istotnie zwiększyć popularność tych pojazdów. W konsekwencji pracownicy działów finansowo-księgowych powinni zapoznać się z zasadami rozliczeń podatkowych dotyczących samochodów elektrycznych. Nie będzie to jednak czasochłonne zadanie, gdyż polski ustawodawca, inaczej niż ma to miejsce w wielu innych krajach, nie zdecydował się jak dotąd na wprowadzenie wielu preferencji podatkowych dla samochodów elektrycznych. Ograniczają się one, w przypadku samochodów osobowych do zwolnienia tych pojazdów z akcyzy oraz zwiększenia limitu amortyzacji czy też zaliczania do kosztów uzyskania przychodu opłat leasingowych.

Czytaj w LEX: Leasing w podatkach dochodowych na przykładach >

 

CIT – wyższy limit amortyzacji/kosztów leasingu

Jak wyjaśnia Przemysław Szywacz, partner w Zespole ds. Podatku Dochodowego od Osób Prawnych w KPMG w Polsce, począwszy od 2019 roku, na korzyść przedsiębiorców zmieniły się zasady amortyzacji samochodów osobowych w działalności gospodarczej. Podniesiono bowiem limit amortyzacji tych samochodów z 20 000 euro – dla samochodów spalinowych i hybrydowych, 30 000 euro – w odniesieniu do samochodów elektrycznych, na: 150 000 zł – dla samochodów spalinowych i hybrydowych, 225 000 zł – w odniesieniu do samochodów elektrycznych. Aktualnie zatem limit amortyzacji samochodu elektrycznego jest o 75 000 zł wyższy niż przy zakupie samochodu spalinowego bądź hybrydowego. Zaoszczędzony w ten sposób podatek pozwala przedsiębiorcom częściowo zniwelować znacznie wyższą cenę zakupu samochodu elektrycznego. Stawka amortyzacji w przypadku samochodów osobowych pozostaje natomiast taka sama jak w przypadku samochodu spalinowego czy hybrydowego.

Czytaj w LEX: Samochód w ewidencji księgowej na przykładach >

Jednocześnie, co z kolei nie było zmianą korzystną dla podatników z uwagi na brak tego typu ograniczeń w przeszłości, analogiczne limity zostały wprowadzone w zakresie zaliczania do kosztów podatkowych opłat leasingowych z tytułu leasingu operacyjnego samochodów osobowych. W związku z powyższym, także leasing samochodu elektrycznego pozwala na rozliczenie większej ilości kosztów uzyskania przychodów niż leasing samochodu spalinowego. W praktyce preferencja ta będzie miała wymierny wpływ na koszty uzyskania przedsiębiorcy w przypadku samochodów elektrycznych, których cena nabycia przekracza 150 000 zł.

Zobacz procedurę w LEX: Amortyzacja samochodów >

 

Akcyza – zwolnienie dla samochodów elektrycznych

Ustawa z 11 listopada 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych (Dz.U. 2018 poz 317) wprowadziła zwolnienie od akcyzy dla samochodów osobowych całkowicie elektrycznych (BEV) i napędzanych wodorem (FCEV). Czasowo dopuszczono również korzystanie ze zwolnienia przez hybrydy typu plug-in (PHEV) o pojemności silnika spalinowego nieprzekraczającej 2000 cm3, które początkowo miało ono obowiązywać do 1 stycznia 2021 roku., niemniej w listopadzie 2020 roku wydłużono ten okres do 1 stycznia 2022 roku. - Przed wprowadzeniem przedmiotowego zwolnienia samochody elektryczne były objęte akcyzą według stawki 3,1 proc., dlatego trudno uznać to zwolnienie jako istotną preferencję dla nabywców i użytkowników samochodów elektrycznych – dodaje Przemysław Szywacz.

Czytaj w LEX: Zmiany w akcyzie w 2021 r. >

 


VAT – odliczenie VAT od zakupu i eksploatacji samochodu elektrycznego

Zaznaczmy także, że organizacje branżowe postulują wprowadzenie w przypadku samochodów elektrycznych preferencji w zakresie VAT polegającej na możliwości odliczenia 100 proc. VAT także w przypadku, gdy ich użytkowanie ma charakter mieszany tj. zarówno w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą oraz dla celów prywatnych.

Przemysław Szywacz wskazuje jednak, że jak dotąd postulaty te nie uzyskały akceptacji. Zgodnie zatem z obecnymi przepisami, rozliczenie dla celów VAT kosztów związanych z zakupem i eksploatacją samochodów elektrycznych przebiega analogicznie jak w przypadku ich spalinowych odpowiedników. Na podstawie art. 86 ustawy o VAT podatnik może obniżyć kwotę podatku należnego o kwotę podatku naliczonego np. o podatek naliczony przy zakupie i podczas eksploatacji samochodu elektrycznego. W przypadku samochodów osobowych podatnik może odliczyć tylko 50 proc. VAT. Odliczenie 100 proc. VAT jest dopuszczalne, gdy samochód jest wykorzystywany wyłącznie w celu prowadzenia działalności gospodarczej i gdy podatnik spełni dodatkowe warunki formalne (dokona zgłoszenia pojazdu do urzędu skarbowego, określi zasady używania pojazdu, które wykluczają jego wykorzystanie do celów innych niż działalność gospodarcza oraz będzie prowadził ewidencję przebiegu pojazdu).

 

PIT – opodatkowanie prywatnego użytku samochodu elektrycznego

Przepisy ustawy o PIT określają wartość pieniężną świadczenia przysługującego pracownikowi z tytułu wykorzystania samochodu służbowego do celów prywatnych w wysokości uzależnionej od pojemności silnika. Zgodnie z art. 12 ustęp 2a. tejże ustawy wartość pieniężną nieodpłatnego świadczenia przysługującego pracownikowi z tytułu wykorzystywania samochodu służbowego do celów prywatnych ustala się w wysokości:

  1. 250 zł miesięcznie – dla samochodów o pojemności silnika do 1600 cm3;
  2. 400 zł miesięcznie – dla samochodów o pojemności silnika powyżej 1600 cm3.

Przemysław Szywacz zauważa jednak, że ponieważ w przypadku samochodów elektrycznych taki parametr jak pojemność silnika nie występuje, pojawiła się praktyczna wątpliwość w zakresie określania przychodu pracownika z tytułu, używania służbowego samochodu elektrycznego do celów prywatnych, w szczególności, czy przychód ten nie powinien być w takim wypadku ustalany na zasadach ogólnych. Taka interpretacja przepisów prowadziłaby do znacznie wyższego opodatkowania użytkowników służbowych samochodów elektrycznych w stosunku do użytkowników ich spalinowych odpowiedników. Warto jednocześnie zauważyć, że inne kraje europejskie takie jak np. Holandia czy Wielka Brytania stosują preferencje polegające na zwolnieniu z opodatkowania prywatnego użytku służbowych samochodów elektrycznych. W obecnie wydawanych interpretacjach Krajowej Informacji Skarbowej przeważa stanowisko według którego, brak pojemności silnika w samochodzie elektrycznym oznacza, że do określenia przychodu pracownika stosuje się niższą wartość wynikającą z art. 12 ustęp 2 a ustawy o PIT tj. 250 zł miesięcznie. Nie ma jednak gwarancji, że stanowisko fiskusa nie ulegnie zmianie.

 

Nasz rozmówca wyjaśnia jednak, że istotą ryczałtu przewidzianego w art. 12 ust. 2a ustawy o PIT jest zwrot większości kosztów związanych z użytkowaniem samochodu, w tym także kosztów paliwa, co zostało potwierdzone w orzecznictwie oraz w interpretacji ogólnej ministra finansów.

Zobacz procedurę w LEX: Ustalanie wysokości przychodu z tytułu otrzymania nieodpłatnego świadczenia >

W przypadku samochodów elektrycznych można więc uznać, że takim paliwem jest energia elektryczna, dlatego istotne kontrowersje wzbudziła niedawna interpretacja wydana 5 maja 2021 r. przez dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej (KIS) nr 0112-KDIL2-1.4011.153.2021.1.DJ a dotycząca opodatkowania PIT środków przeznaczanych przez pracodawcę pracownikowi na pokrycie kosztów ładowania samochodów służbowych poza siedzibą firmy. Wnioskodawca miał zamiar wypłacać pracownikom określoną ryczałtowo kwotę, na pokrycie kosztów energii związanych z ładowaniem samochodów służbowych w domu. Dyrektor KIS stanął na stanowisku, że w takiej sytuacji po stronie pracownika powstanie przychód ze stosunku pracy, podlegający opodatkowaniu podatkiem dochodowym. Dyrektor KIS rozstrzygając przedmiotową sprawę zwrócił uwagę, że pracodawca nie wymaga od pracowników, żadnych potwierdzeń, iż samochód był ładowany, ani nie przedstawił w jaki sposób obliczany jest ryczałt. Być może właśnie ten element przesądził o negatywnym stanowisku dyrektora KIS.

Czytaj w LEX: Używanie samochodów służbowych do celów prywatnych - problemy z rozliczaniem na przykładach >

 

Zmiany w przepisach od 2026 roku?

Od jakiegoś czasu rząd planuje także zmiany w przepisach dotyczących kosztów uzyskania przychodów związanych z użytkowaniem samochodów. Chodzi o projekt ustawy o zmianie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz niektórych innych ustaw. Jego autorem jest Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Z dokumentu wynika, że z początkiem 2026 roku do kosztów uzyskania przychodu podatnicy zarówno podatku PIT, jak i CIT, będą mogli zaliczyć odpisy amortyzacyjne z tytułu zużycia samochodu osobowego tylko wtedy, gdy jego wartość nie przekracza 100 tys. zł. Oznacza to, że dotychczasowy limit wynoszący 150 tys. zł zostanie obniżony dla tzw. tradycyjnych samochodów osobowych z silnikami spalinowymi oraz samochodów z silnikami hybrydowymi. O projekcie pisaliśmy m.in. w tekście pt. Rząd wkrótce ograniczy możliwość amortyzowania samochodów. >>

- Niestety, w projekcie ustawy brak wzmianki o przepisach przejściowych. Pozostaje pytanie, co w przypadku, gdy odpisy amortyzacyjne samochodu oddanego do używania przed rokiem 2026 były zaliczane do kosztów, jednak od 1 stycznia 2026 roku wartość tego samochodu będzie przekraczała nowy limit 100 tys. zł? Czy jeśli taki samochód nie został zamortyzowany do końca 2025 roku, to nowy przepis należy interpretować w taki sposób, że na 2026 rok trzeba ustalić nową kwotę odpisów amortyzacyjnych, które będą stanowić koszt podatkowy? Konsekwencje dla podatników znajdujących się w takiej sytuacji mogą być różne, w zależności od interpretacji nowych przepisów, co prowadzi do braku pewności w zakresie wysokości kosztów podatkowych – zwracała uwagę Angelika Laskowska, konsultant podatkowy w kancelarii TLA. Piotr Liss, doradca podatkowy, partner w kancelarii RSM Poland, tłumaczył z kolei, że jeśli podatnik kupi samochód osobowy o wartości 120 tys. zł w 2023 roku i poprzez amortyzację zaliczy go w całości w koszty (gdyż nie przekroczył obecnego limitu 150 tys. zł), to 1 stycznia 2026 r. utraci prawo do zamortyzowania go w całości i będzie musiał zastosować proporcję do pozostałych odpisów amortyzacyjnych. Co więcej jeśli ten samochód będzie zbyty do 31 grudnia 2025 roku, to koszty z tytułu zbycia będą liczone od kwoty 150 tys. zł (pomniejszonej o odpisy amortyzacyjne zaliczone do kosztów). Jeśli jednak nastąpi to 2 stycznia 2026 r., to koszty będą już liczone od 100 tys. zł.

Czytaj w LEX: Ubezpieczenia w kosztach podatkowych na przykładach >