Krzysztof Koślicki: Połowa października. Nowelizacja Polskiego Ładu obowiązuje już ponad kwartał. Zakładano, że jej celem będzie uproszczenie i uporządkowanie niejasności w rozliczaniu PIT, jakie pojawiły na początku roku. Czy to założenie, pana zdaniem, udało się zrealizować? Czy możemy powiedzieć, że Polski Ład został naprawiony?

Adam Mariański: Nie, poprawianie Polskiego Ładu cały czas jeszcze trwa. Parlament proceduje właśnie kolejne zmiany w podatkach. Tym razem chodzi głównie o podatek dochodowy od osób prawnych (CIT), jednak zmiany mają dotknąć także rozliczeń podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT). Nie sądzę również, że to będzie ostatnia nowelizacja. Poprawianie Polskiego Ładu szybko się więc nie skończy. Lipcowe zmiany nie doprowadziły również do uproszczenia rozliczeń. Już dzisiaj można przewidzieć, że cała masa problemów pojawi się na początku roku. Podatnicy będą musieli wtedy składać PIT-2 według nowych zasad, płatnicy będą rozliczać zaliczki na PIT także według zmienionych zasad. Skupiamy się na PIT, ale musimy pamiętać o rozliczeniach zusowskich. Chodzi tu oczywiście o składkę na ubezpieczenie zdrowotne, której obliczenie jest niezwykle skomplikowane i właściwie nikt nie wie, jak ją obliczyć w prawidłowej wysokości. Najwięcej problemów pojawi się właśnie w tym zakresie na początku przyszłego roku. Mam tu na myśli korekty, wnioski o zwrot nadpłat itd.

Czytaj w LEX: Opodatkowanie podatkiem minimalnym CIT spółek komunalnych >>>

Zobacz również: NSA: Fiskus może ścigać podatnika, wobec którego ogłoszono upadłość >>

Sprawdź w LEX: Znamy już limity podatkowe na 2023 r. >>>

Jak w takim razie w tych miesiącach mają działać podatnicy i przedsiębiorcy?

Ta niepewność potrwa kilka lat. Zobaczmy – przepisy Polskiego Ładu obowiązują od stycznia tego roku. Za chwilę wejdziemy w erę wydawania przez Krajową Informację Skarbową interpretacji podatkowych w tym zakresie. Oczywiste dla mnie jest, że będą one sprzeczne – z przepisami prawa, a także ze sobą. Spodziewam się, że organy podatkowe też nie będą potrafiły prawidłowo zinterpretować i zastosować tych przepisów. W dalszej kolejności problemy dotrą do sądów administracyjnych. One również będą wydawać rozbieżne orzeczenia. To może potrwać nawet kilkanaście lat.

 

Co w takim razie z pewnością prawa - jedną z podstawowych zasad prawa podatkowego?

No właśnie, mamy tu bardzo duży problem. Polski Ład naruszył całe mnóstwo zasad konstytucyjnych – w zakresie tworzenia prawa podatkowego, ale też jego interpretowania i rozumienia. Do prawa podatkowego trzeba podchodzić z ogromną wrażliwością. Regulacje podatkowe wpływają bowiem na majątek podatnika. Każdy powinien wiedzieć dokładnie, ile i za co płaci. Podatnik nie może mieć problemu z rozumieniem przepisów. Tymczasem w przypadku Polskiego Ładu, tak niskiego poziomu jakości tych przepisów nikt nie był sobie w stanie wyobrazić. Uważam, że jedynym w tej chwili słusznym rozwiązaniem jest wydanie przez ministra finansów instrukcji postępowania dla wszystkich organów podatkowych, jak należy przepisy Polskiego Ładu stosować. Będzie to zgodne z zasadą demokratycznego państwa prawa, które nie może i nie powinno zastawiać na swoich obywateli i podatników pułapek. Wszelkie wątpliwości natomiast powinno się rozstrzygać na korzyść podatnika.

Sprawdź w LEX: Akademia Zarządzania Biurem Rachunkowym - CYKL SZKOLEŃ >>>

 


Dochodzimy tych samym do zasady, którą od kilku lat mamy zapisaną w art. 2a ordynacji podatkowej. In dubio pro tributario. Niedające się usunąć wątpliwości co do treści przepisów prawa podatkowego rozstrzyga się na korzyść podatnika.

Regulacje Polskiego Ładu to idealny przykład, gdzie zasada in dubio pro tributario może mieć zastosowanie. Takich niedających się usunąć wątpliwości jest tu całe mnóstwo. Trzeba też pamiętać, że cała konstrukcja Polskiego Ładu od samego początku była błędem. Rząd tego nie mówił, ale chodziło o wprowadzenie podwyżki obciążeń poprzez udawanie obniżki. Z całą stanowczością trzeba też powiedzieć, że w Polsce najgorzej jest pracować. To najmniej opłacalna forma aktywności zawodowej.

Czytaj w LEX: Stosowanie zasady in dubio pro tributario do wątpliwości co do faktów >>>

Sprawdź w LEX: Zasada in dubio pro tributario - PROCEDURA >>>

Dlaczego?

Dochody z umowy o pracę opodatkowane są w sposób nieporównywalnie wyższy niż np. z działalności gospodarczej, a tym bardziej z kapitału czy hazardu. Najdotkliwiej odczuwają to te zawody, gdzie nie można uciec od zatrudnienia w oparciu o umowę o pracę do innych form zatrudnienia. Wyobraźmy sobie teraz np. informatyka – bardzo dobrego programistę. Jego dochód roczny może wynieść 2 mln zł. Pracując na umowę o pracę, 45 proc. jego wynagrodzenia idzie na podatki. Jak będzie prowadził działalność gospodarczą, zapłaci 12 proc. ryczałtu plus stałą składkę na ubezpieczenie. Takich przykładów jest znacznie więcej. Wspomnijmy chociażby o działalności szkoleniowej, w której możliwe jest zastosowanie 8,5 proc. stawki ryczałtu. Polski Ład powinien więc być wyrzucony do kosza. Przepisy w zakresie opodatkowania dochodów trzeba napisać od nowa.

Zobacz również: Fiskus twierdzi, że nie jest poradnią podatkową i odmawia wydania interpretacji >>

 

Założeniem Polskiego Ładu miało być doprowadzenie do sytuacji, że podatki będą sprawiedliwe. Co to w ogóle znaczy, że system podatkowy jest sprawiedliwy?

Przyjmuje się, że sprawiedliwe to takie, które obciążają wszystkich obywateli. Są powszechne i płaci się je zgodnie z zasadą równości. Chodzi o zdolność płatniczą danego podatnika. Ogólnie rzecz ujmując, od takiego samego dochodu powinien być pobierany taki sam podatek – bez względu na formę opodatkowania, wykonywany zawód czy inne przesłanki. Podstawą opodatkowania powinien być z kolei dochód rzeczywisty. Dochód podatkowy nie powinien mieć znaczenia. Polski system podatkowy nie jest jednak sprawiedliwy. Wysokość płaconych podatków zależy bowiem od wielu czynników – formy zatrudnienia, wysokości kosztów, ulg, zwolnień itd. Zbyt dużą wagę przywiązuje się u nas do dochodu podatkowego, zamiast rzeczywistego. Efekt jest taki, że w Polsce najwyższe podatki płacą ludzie pracy.

Czytaj w LEX: Polski Ład: Zmiany w najmie prywatnym i amortyzacji >>>

Czytaj w LEX: Polski Ład: Nowe zasady ustalania ryczałtu z tytułu używania samochodów służbowych dla celów prywatnych na przykładach >>>

Czy najbogatsi powinni płacić wyższy podatek? Czy, pana zdaniem, progresja podatkowa jest sprawiedliwa?

Podatek dochodowy jest najłatwiejszy do uniknięcia. Trzeba więc zaznaczyć, że nie ma właściwie państwa, w którym najbogatsi płaciliby progresywne, czyli wyższe podatki. W Polsce podatki progresywne również nie działają, bo nie są nią objęte chociażby dochody kapitałowe. Płaci je jedynie klasa średnia i to ona ponosi największy ciężar opodatkowania. Ceduralny system podatku dochodowego, czyli wyodrębnienie źródeł przychodów, a następnie tworzenie dla nich oddzielnych zasad rozliczania przychodu i kosztów jego uzyskania, prowadzi do odmiennego obliczania podstawy opodatkowania. Tym samym dla takiego samego przysporzenia inna jest wysokość dochodu, dla którego stosujemy różne stawki. Progresja dotyczy wybranych źródeł, przede wszystkim z pracy i działalności wykonywanej osobiście. Nie dotyczy dochodów z kapitału, działalności opodatkowanej liniowo czy też ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych. Ponadto trzecia stawka, zwana daniną solidarnościową, także dotyczy wybranych źródeł (nie dotyczy przykładowo dywidend). Proporcjonalnie opodatkowane pozostają inne dochody niż z pracy oraz działalności wykonywanej osobiście. W takiej sytuacji progresja narusza zasadę równości w układzie poziomym: dwaj podatnicy płacą różną wysokość podatku, czasami progresywnie rosnącą, tylko dlatego, że wybrali „zły” zawód lub nie mogą zmienić formy wykonywanej działalności. Nie ma zatem czy zgadzamy się na funkcję redystrybucyjną podatków, bowiem tak skonstruowany podatek dochodowy narusza kanon zasady sprawiedliwości podatkowej.

Prof. Adam Mariański, dyrektor Centrum Myśli Podatkowej Uczelni Łazarskiego, partner w Instytucie Księgowości i Doradztwa Podatkowego