System klasyfikowania towarów i usług dla potrzeb VAT na podstawie Polskiej Klasyfikacji Towarów i Usług (PKWiU) z 2008 r. jest powszechnie krytykowany. Przyczyną jest przede wszystkim złożoność klasyfikacji oraz liczne wątpliwości dotyczące prawidłowego stosowania stawek. Z tego względu ustawodawca podjął decyzję o zmianie sposobu identyfikowania towarów i usług na potrzeby VAT.

Dla towarów kody CN

Od 1 kwietnia 2020 r. w zakresie towarów zastosowanie znajdzie Nomenklatura Scalona (CN). Zasada ta została wprowadzona wraz z przepisami dotyczącymi nowej matrycy stawek VAT. Nomenklatura Scalona jest klasyfikacją europejską. Stosuje się ją na potrzeby Wspólnej Taryfy Celnej, która swoje bezpośrednio źródło posiada w międzynarodowym Zharmonizowanym System Oznaczania i Kodowania Towarów (HS) opracowywanym przez Światową Organizację Celną.

- Samo przejście na klasyfikację CN to dobre rozwiązanie, głównie z uwagi na znaczne uproszczenie wykazu towarów objętych obniżonymi stawkami oraz dążenie do ujednolicenia opodatkowania poszczególnych grup towarowych. Powinno to ograniczyć spory i wątpliwości dotyczące stawki dla towarów podobnych np. różnego rodzaju pieczywa czy wyrobów ciastkarskich – ocenia Paweł Przydatek, menedżer w zespole ds. VAT w KPMG w Polsce. Jego zdaniem, zastosowanie CN powinno też ułatwić rozliczenia podmiotom zajmującym się handlem międzynarodowym, gdzie korzystanie z kodów CN jest już dziś wymagane.

Zobacz również: Krewetka w zupie albo makaronie podniesie cenę kolacji >>
 

Dla usług konieczne PKWiU

Problem polega jednak na tym, że klasyfikacja CN nie obejmuje usług. W związku z tym ustawodawca zdecydował, że usługi będą klasyfikowane wciąż według klasyfikacji PKWiU, ale według jej najnowszej wersji z 2015 r.

Jak jednak podkreśla Paweł Przydatek, podatnicy nie będą mogli całkowicie zapomnieć o klasyfikacji PKWiU z 2008 r. Ekspert tłumaczy, że od 1 listopada 2019 r., towary i usługi objęte obowiązkowym mechanizmem podzielonej płatności (tzw. split paymentem), będą wciąż identyfikowane według PKWiU z 2008 r.

Potwierdza to brzmienie ustawy z 9 sierpnia 2019 r. o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw. Wprowadzony nowelizacją załącznik nr 15 do ustawy o VAT określa wykaz towarów i usług, wobec których obowiązkowe będzie stosowanie podzielonej płatności. Ustawodawca powołuje się w tym załączniku na symbole PKWiU. W innych załącznikach wskazuje natomiast wyraźnie na CN lub PKWiU 2015. Mamy więc do czynienia z trzema klasyfikacjami.

 

- Rozwiązanie to budzi oczywiste zastrzeżenia, ponieważ oznacza, że podatnicy będą zmuszeni do stosowania aż trzech różnych klasyfikacji statystycznych na cele VAT: CN w zakresie towarów, PKWiU z 2015 r. w zakresie usług oraz PKWiU z 2008 r. w przypadku towarów i usług objętych split payment – przestrzega ekspert KPMG w Polsce.

Potwierdza to także Piotr Chojnacki, doradca podatkowy w kancelarii TA&TPT. - Przy mechanizmie podzielonej płatności, klasyfikacji towarów i usług będzie trzeba dokonywać w oparciu o PKWiU 2008. To kolejny element komplikujący dla wielu dawno już niezrozumiały system podatkowy – ocenia ekspert.

Zdaniem Pawła Przydatka, pozostawienie PKWiU z 2008 r. dla celów split payment wynika zapewne z tego, że zgodnie z decyzją derogacyjną UE z 18 lutego 2019 r., Polska została upoważniona do zastosowania obowiązkowego mechanizmu podzielonej płatności dla określonych towarów i usług, zidentyfikowanych za pomocą kodów PKWiU z 2008 r. Zastosowanie kodów CN mogłoby doprowadzić więc do zarzutu wadliwego wprowadzenia w życie decyzji derogacyjnej.

 

Trzy klasyfikacje dużym wyzwaniem

Stosowanie trzech różnych klasyfikacji statystycznych będzie stanowiło duże wyzwanie, głównie dla spółek, które posiadają zróżnicowany asortyment towarów i usług. Eksperci zwracają też uwagę, że ogromnym problemem będzie odpowiednie skonfigurowanie systemów finansowo-księgowych, tak aby umożliwiały one prawidłowe klasyfikowanie sprzedaży i zakupów pod kątem VAT. - Wydaje się, że niestety w wielu przypadkach nie będzie to w praktyce wykonalne, wobec czego podatnicy będą zmuszeni do poszukiwania czasochłonnych rozwiązań alternatywnych (np. analiza towarów czy usług poza systemem księgowym). Zapewne zwiększy się również ryzyko błędnego zaklasyfikowania transakcji – przewiduje Paweł Przydatek.

- Nowelizacja ustawy wprowadza co prawda instytucję tzw. wiążącej informacji stawkowej (WIS), jeśli więc podatnik będzie miał wątpliwość jak daną transakcję zaklasyfikować i jaką stawką opodatkować, będzie mógł wystąpić do organów podatkowych z pytaniem w tym zakresie dokładnie tak jak teraz występuje z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej – zauważa Agnieszka Bieńkowska, doradca podatkowy, partner w Gekko Taxens. Zapytać będzie można o klasyfikację zarówno na podstawie Nomenklatury Scalonej jak i Polskiej Klasyfikacji Obiektów Budowlanych oraz obydwu wersji PKWiU, teoretycznie więc narzędzie do weryfikacji właściwej stawki VAT jest. Ekspertka tłumaczy, że same wnioski będzie można składać od 1 listopada br. Powstaje jednak pytanie, po pierwsze, czy wszyscy przedsiębiorcy zdążą z przygotowaniem wniosków, po drugie czy organy podatkowe zdążą z wydaniem decyzji. Co do zasady wiążące informacje stawkowe mają być wydawane w terminie trzech miesięcy od złożenia wniosku. Przepisy przewidują jednak, że w przypadku, gdy wydanie WIS wymagać będzie przeprowadzenia badania lub analizy laboratoryjnej, czas ten wydłuży się o czas potrzebny na opracowanie analizy. Zakładając, że liczba akredytowanych ośrodków nie jest nieograniczona, nie można wykluczyć, że nie wszystkim uda się otrzymać WIS przed 1 kwietnia 2020 r.

O wiążących informacjach stawkowych również w najnowszym numerze Przeglądu Podatkowego.