Wiążące informacje stawkowe (WIS) zostały wprowadzone przy okazji reformy VAT i wprowadzenia przez Ministerstwo Finansów nowej matrycy stawek VAT. Obowiązuje ona od lipca 2020 roku.

Celem wprowadzenia WIS, zgodnie z intencją resortu wyrażoną w uzasadnieniu projektu ustawy, było zapewnienie podatnikom i organom podatkowym większej pewności co do prawidłowości zastosowanych stawek tego podatku. Kierunek zmian był zdecydowanie słuszny, bo wcześniejsza praktyka w zakresie informowania podatników o właściwej stawce VAT była po prostu nieprzejrzysta. Na gruncie starych przepisów podstawowym narzędziem ochrony podatników były interpretacje indywidualne (uzupełniane przez opinie Głównego Urzędu Statystycznego) wydawane wyłącznie w oparciu o opis towaru lub usługi przedstawiony przez podatnika. To jednak doprowadzało do sytuacji, kiedy organy w toku postępowań podatkowych kwestionowały zgodność tego opisu z rzeczywistością, a w konsekwencji wyłączały jakąkolwiek ochronę wynikającą z posiadania interpretacji.

Zobacz procedury w LEX:

Podmioty uprawnione do występowania o wiążącą informację stawkową >

Uzyskanie wiążącej interpretacji stawkowej  >

WIS potwierdzi stosowaną stawkę VAT, ale nie w każdym przypadku

- Jakościową zmianą wynikającą z wprowadzenia WIS jest możliwość przedstawienia organowi dodatkowych materiałów (w szczególności fotografii, planów, katalogów), co istotnie ogranicza ryzyko niewłaściwej klasyfikacji towaru lub usługi. Dodatkowo instytucja ta umożliwia również organom zażądanie próbki towaru do badań. Kiedy towar jest przebadany przez administrację, ryzyko zakwestionowania takiej klasyfikacji jest nikłe – zwraca uwagę Piotr Leonarski, doradca podatkowy, adwokat w kancelarii B2R Law.

Zobacz również: Firmy mają problem z nowymi stawkami VAT >>

Konstrukcja WIS oparta została na wzorze już istniejących instrumentów. Chodzi tu o wiążące informacje taryfowe i wiążące informacje akcyzowe. Zdaniem Piotra Leonarskiego, to również, co do zasady, słuszny krok. Zmniejsza bowiem niepewność w zakresie stosowania WIS.

Problematyczne stawki VAT dla usług

- Warto jednak pamiętać, że oba te narzędzia służyły wyłącznie do klasyfikowania towarów. Dopiero nowe informacje dla celów VAT, ze względu na specyfikę tego podatku, obejmują również usługi. To prowadzi do pewnych komplikacji. W przypadku towarów możliwe jest przekazanie do badań próbki towaru. Z oczywistych względów, przepisy nie przewidują możliwości przekazania "próbki” usługi. Oznacza to jednak, że w przypadku usług badanie przedmiotu świadczenia jest bardziej ograniczone, a ochrona dalej opiera się przede wszystkim na opisie usługi przedstawionym przez podatnika. Zakres ochrony nie jest zatem tak samo szeroki, jak w odniesieniu do towarów – podkreśla Piotr Leonarski.

 

Nie da się nie zauważyć, że opis usługi z natury jest bardziej ogólny niż opis produktu, jako że usługi, zasadniczo, mogą cechować się również większą zmiennością (zindywidualizowaniem) niż towary. Świadczona usługa może zmieniać się w czasie, ale też być dostosowywana do konkretnego klienta.

- Jako przykład można wskazać usługi klubów fitness, gdzie oferta dostępnych zajęć może być zmienna w każdym tygodniu. Wątpliwości zatem mogą dotyczyć tego, jak bardzo szczegółowy powinien być opis usługi, żeby równocześnie zapewniał podatnikowi ochronę i nie wymagał ciągłych zmian. W mojej ocenie, w odniesieniu do usług niezbędna jest nieco większa elastyczność niż w odniesieniu do towarów, polegająca, na przykład, na umożliwieniu określenia w WIS, zamiast dokładnego opisu usługi, pewnych warunków, które wyznaczają granice stosowania stawki obniżonej w odniesieniu do usług bardzo podobnych, choć niekoniecznie identycznych – podkreśla ekspert B2R Law.

 


WIS nie dla zwolnień podmiotowych ani przedmiotowych

Przy okazji WIS pojawia się jeszcze jeden problem. Organy wydające WIS wskazują, że informacja jest ważna, jeśli w sprawie nie ma zastosowania zwolnienie podmiotowe lub przedmiotowe od VAT. Wynika to m.in. z WIS z 27 maja 2020 r., nr 0112-KDSL2-2.450.7.2019.3.AWA). W praktyce oznacza to, że aby uzyskać informację, czy dane świadczenie podlega zwolnieniu z VAT, podatnik wciąż musi wystąpić o interpretację indywidualną. Zatem w celu ustalenia, czy mamy do czynienia z opodatkowaniem stawką obniżoną, czy też zwolnieniem przedmiotowym, podatnik musi skorzystać z dwóch różnych instrumentów.

- Taki dualizm nie ma, moim zdaniem, uzasadnienia, biorąc pod uwagę, że nie jest możliwe jednoczesne zastosowanie zwolnienia przedmiotowego i stawki obniżonej – podkreśla Piotr Leonarski.

 

Coraz mniejsze zaufanie do interpretacji podatkowych

Do interpretacji podatkowych podatnicy mają jednak coraz mniejsze zaufanie. Jednym z powodów okazuje się wydłużenie terminu udzielania odpowiedzi pod koniec marca, kiedy weszły w życie przepisy tarczy antykryzysowej 1. Artykuł 31g ust. 1 ustawy ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych wprowadził zasadę, z której wynika, że w przypadku wniosków o interpretacje złożonych i nierozpatrzonych do 31 marca 2020 r. oraz złożonych od 31 marca 2020 r. do dnia odwołania stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii ogłoszonego w związku z COVID-19, termin do wydania interpretacji indywidualnej został ustawowo przedłużony o trzy miesiące. Minister finansów, jeśli uzna za stosowne, może ten termin wydłużyć o kolejny kwartał.

Wejście w życie tej regulacji spowodowało, że liczba pytań gwałtownie spadła. Zaufanie do interpretacji dodatkowo podważa powszechnie panująca opinia, że fiskus podważa stany faktyczne. Podatnik traci wtedy ochronę wynikającą z interpretacji. Jak tłumaczy dr hab. Wojciech Morawski, prof. UMK, kierownik Katedry Prawa Finansów Publicznych UMK w Toruniu, absurdalna praktyka organów podatkowych, które rutynowo stwierdzają, że stan faktyczny nie odpowiada treści interpretacji, zniszczyła tę potrzebną instytucję. Dobrze, że ostatnio NSA w tym zakresie zaczyna „stawiać do pionu” co bardziej rozpędzone organy podatkowe. - Spadek zainteresowania interpretacjami nie oznacza zatem niestety, że jakość prawa podatkowego znacząco się poprawiła – podkreśla prof. Morawski.