Wnioski o dopuszczenie do części pisemnej egzaminu, która została przeprowadzona w marcu 2019 r., kandydaci składali do listopada 2018 r. - Mieliśmy rekordową liczbę kandydatów. Do egzaminu pisemnego przeprowadzanego w marcu 2019 r. zakwalifikowanych zostało 1506 osób, a przystąpiło 1167 osób. Zdawalność ukształtowała się na poziomie 65 proc. – potwierdza serwisowi Prawo.pl Agnieszka Sobczyńska, naczelnik wydziału do spraw doradztwa podatkowego i działań zarządczych w Ministerstwie Finansów.

Zobacz: Prawa i obowiązki doradców podatkowych >

Zobacz również: Prof. Glumińska-Pawlic: Egzamin na doradcę podatkowego musi być trudny >>

Kandydatów dużo, ale wyniki słabe

W poprzednich edycjach egzaminu zdających było zdecydowanie mniej. W całym 2015 r. do części pisemnej przystąpiło 1138 osób, rok później – 898 osób. W 2017 r. do egzaminu przystąpiły 844 osoby. Tymczasem w samym tylko marcu br. egzamin zdawało 1167 osób.

Zobacz również:
Ruszają egzaminy na doradcę podatkowego >>

Doradcy podatkowi bronią tajemnicy zawodowej >>
 

Tegoroczne wyniki okazały się jednak gorsze niż w poprzednich latach. Marcowy egzamin z sukcesem zakończyło 65 proc. zdających. W 2015 r. zdawalność wyniosła natomiast 76,9 proc. W kolejnych latach było to – 70 proc. w 2016 r. i niecałe 68 proc. w 2017 r. Dla porównania, ostatni egzamin komorniczy zaliczyło 88 proc. zdających, egzamin radcowski w Warszawie zdało natomiast 89 proc. kandydatów.

Zobacz również:
Wysoka zdawalność na egzaminie komorniczym >>

Warszawa: Wysoka zdawalność egzaminu radcowskiego >>
 

- Moim zdaniem słabe wyniki egzaminu są skutkiem dużej uznaniowości w ocenianiu prac. Część opisowa – kilkustronicowy kazus – jest trudna do obiektywnej oceny i przyznania sprawiedliwej liczby punktów. Problemem są też pytania testowe, które często są tak skonstruowane, że odpowiedzi uznawane przez oceniających za prawidłowe, są dyskusyjne – tłumaczy anonimowo jeden z tegorocznych zdających.

 

Marcin Borkowski, Joanna Szlęzak-Matusewicz

Sprawdź  

Złe podejście do nauki

Agnieszka Sobczyńska z Ministerstwa Finansów tłumaczy jednak, że wielu kandydatów czeka na moment, w którym ogłoszony zostanie  termin egzaminu, wysyłają wniosek o dopuszczenie do egzaminu i dopiero wtedy zaczynają uczyć się do części pisemnej. Po zdanym egzaminie pisemnym zaczynają przygotowywać się do części ustnej, jest to jednak inny rodzaj nauki. - To niewłaściwa taktyka – podkreśla przedstawicielka MF. Jej zdaniem, przygotowanie do egzaminu na doradcę podatkowego powinno trwać o wiele dłużej i zacząć się na długo przed egzaminem pisemnym. Jest to proces ciągły, wiedza powinna być pogłębiona i niepowierzchowna oraz być efektem przyswojenia przepisów i ich rozumienia. Dodaje także, że pytania egzaminacyjne należy traktować jako wskazówkę, element pomocniczy pogłębiania wiedzy. - Kandydaci na doradców powinni też uświadomić sobie jedną bardzo istotną kwestię. Prawo podatkowe jest zmienne,  przepisy zmieniają się, zatem doradca musi także uczyć się cały czas. Nie jest tak, że można zdać egzamin i przestać się uczyć. Dobry doradca powinien umieć po prostu je rozumieć i umieć z nich korzystać – dodaje Sobczyńska.

Zobacz: Jak zostać doradcą podatkowym po deregulacji >