- To straszne, że taka sprawa w ogóle miała miejsce. Trudno przejść do porządku dziennego z sytuacją, w której administracja podatkowa wykorzystuje swoją pozycję w celu odwetu na podatniku, a instytucja postępowania podatkowego wykorzystywana jest jako narzędzie represji – komentuje wyrok wrocławskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego Bartosz Kubista, adwokat, doradca podatkowy, partner w kancelarii GLC, ekspert Legal Alert.

Chodzi o orzeczenie o sygn. akt I SA/Wr 723/20.

Siedem lat na ustalenie odszkodowania

Organ gminy, występującej w roli inwestora, podjął decyzję o budowie drogi, której konsekwencją było wstrzymanie działań inwestycyjnych i rozbiórkowych przez spółkę. Gmina wykazywała przy tym całkowity brak woli polubownego rozwiązania sprawy – ustalenie odszkodowania zajęło aż siedem lat. Działania te skutkowały powstaniem po stronie spółki wątpliwości w zakresie opodatkowania podatkiem od nieruchomości. Aby je wyjaśnić, spółka złożyła wniosek o interpretację indywidualną. Wniosek ten został jednak zignorowany przez organ gminy, który w krótkim czasie po jego złożeniu wszczął postępowanie podatkowe. Pominięto przy tym jednak całkowicie instytucję tzw. „interpretacji milczącej”. Następnie błąd gminy został powielony przez organy podatkowe wyższych instancji. Połączenie tych faktów ewidentnie wskazuje na to, że urzędnicy w analizowanej sprawie dopuścili się naruszenia zasady zaufania do organów podatkowych. Naruszenie to – przy uwzględnieniu całego kontekstu sprawy – sąd nazwał odwetem.

Czytaj też: Interpretacja milcząca jako konsekwencja niedotrzymania 3-miesięcznego terminu do wydania interpretacji indywidualnej >>>

    Zasada zaufania do organów podatkowych to podstawa

    Piotr Prokocki, doradca podatkowy, radca prawny, menadżer w Vistra Poland, zwraca uwagę, że zasada zaufania do organów podatkowych nie jest jedynie pustym frazesem, a jej naruszenie może stanowić argument rozstrzygający wynik sprawy na korzyść podatnika. Organy podatkowe powinny więc mieć na uwadze, że przy ocenie ewentualnego naruszenia tej zasady sąd może zbadać ich działania w szerokim zakresie.

    Sprawdź PROCEDURY w LEX:

     

    W przypadku organów samorządowych zakres ten może również dotyczyć działań, w których organy te nie występują w roli organu podatkowego. Dla oceny naruszenia zasady zaufania istotny jest bowiem całokształt działań organu w danej sprawie, a nie tylko ich wycinek polegający na wydaniu decyzji w sprawie opodatkowania.

    - Pozostaje mieć nadzieję, że analizowany wyrok będzie miał wpływ na linię orzeczniczą sądów administracyjnych i (pośrednio) na praktykę organów podatkowych – komentuje Piotr Prokocki.

     

     

    Prawa obywatelskie przysługują także podatnikowi

    Na szczególne znaczenie wyroku zwraca uwagę także dr Grzegorz Keler, adwokat w kancelarii SPCG. - Podkreśla on bowiem znaczenie praw obywatelskich wynikających z Konstytucji oraz zasad postępowania podatkowego. Nie jest to typowe, ponieważ sądy administracyjne, nie wspominając o organach podatkowych, rzadko powołują się na przepisy odzwierciedlające aksjologiczne podstawy systemu prawnego. Często jednak sprawa wymaga właśnie rozważenia, czy działania organu nie naruszały tych podstawowych zasad, niezależnie od tego, czy formalnie były one poprawne – komentuje nasz rozmówca.

    Jego zdaniem, słowa aprobaty należą się sądowi również z tego powodu, że przy orzekaniu wyszedł poza ściśle określony przedmiot sporu. Dzięki temu dostrzegł inne okoliczności, które mogły stać u podstaw decyzji organu podatkowego, a które nie były na pierwszym planie. Okazało się, że – zdaniem sądu – to spory z przeszłości pomiędzy podatnikiem a organem, niedotyczące wcale kwestii podatkowych, mogły wpłynąć na wydanie niekorzystnej dla podatnika decyzji w sprawie. Tymczasem organ nie może kierować się w postępowaniu przesłankami innymi niż prawne. Organy podatkowe, jak i inne organy państwa, działają bowiem w granicach prawa.

    Sprawdź też: Interpretacja indywidualna a postępowanie podatkowe >>>

    Takich działań naruszających zasadę zaufania podatnika do organu, było w tej sprawie jednak więcej. Na przykład postępowanie podatkowe zostało wszczęte bezpośrednio po złożeniu przez podatnika wniosku o interpretację indywidualną. Zamiast wydać interpretację, organ wszczął postępowanie, w którym pominął fakt, iż doszło do zaistnienia fikcji prawnej w postaci wydania tzw. milczącej interpretacji przepisów prawa podatkowego.

    Czytaj też: Interpretacja indywidualna: co musi zawierać uzasadnienie interpretacji - omówienie orzecznictwa >>>

    Doradcy podatkowi potwierdzają dodatkowo, że fiskus lubi też wrzucać podatników do jednego worka i wszystkich traktować jak potencjalnych przestępców. Tymczasem, fakt, że kontrahent przedsiębiorcy może mieć zaległości podatkowe lub działa w branży, gdzie często dochodzi do oszustw skarbowych, to za mało, by odmówić odblokowania środków z rachunku VAT. Pisaliśmy o tym problemie w tekście pt. Fiskus blokuje pieniądze, bo ma podejrzenia wobec innych podmiotów. >>

    Zdarza się też, że organy podatkowe wprost dają wyraz swojej niechęci do podatnika, co znajduje nawet odzwierciedlenie w treści rozstrzygnięcia. Bywa na przykład tak, że w uzasadnieniu decyzji organ przypisuje podatnikowi złe intencje – czy to w odniesieniu do jakichś działań podatnika z przeszłości, czy nawet w zakresie jego aktywności w postępowaniu.  - Dla organu wystarczającym powodem dla przyjęcia takiego stanowiska może być zwyczajne korzystanie przez podatnika z przysługujących mu uprawnień proceduralnych. Przykładowo o złych intencjach podatnika ma świadczyć awizowanie korespondencji kierowanej przez urząd i jej odbiór pod koniec 14-dniowego terminu. Organ potrafi też „obrazić się” na to, że jego decyzja została zaskarżona i w odpowiedzi czynić podatnikowi zarzuty z tego, że ten „upiera się” przy swoim stanowisku. Stąd między innymi bierze się brak zaufania podatników do administracji podatkowej - twierdzi dr Grzegorz Keler.

     

    Podatnik zawsze słabszą stroną sporu

    Podatnicy muszą czuć się bezpiecznie w kontaktach z administracją podatkową. Ze względu na brak równowagi pomiędzy stronami, to właśnie oni pozostają zawsze słabszą stroną tego sporu. Konieczne jest więc zachowanie pewnych - wydawałoby się oczywistych - zasad gwarantujących mu, że organ podatkowy będzie grał fair.

    - Emanacją tego założenia w postępowaniu podatkowym jest właśnie zasada budowania zaufania podatnika do organów podatkowych. Choć na pierwszy rzut oka niepozorna, ma kluczowe zadanie - chronić podatnika wszędzie tam, gdzie trudno było uznać zachowanie organu za bezprawne, ale jednak - naganne czy nieetyczne – tłumaczy Bartosz Kubista.

    Czytaj też: Zasada zaufania i zasada ochrony uprawnionych oczekiwań w prawie podatkowym >>>

    Bez wątpienia za działanie naruszające wskazaną zasadę należy uznać wykorzystanie postępowania podatkowego w celu odwetu na podatniku, jego swoistego ukarania. - Jak możemy zaufać administracji publicznej, jeżeli ta wykorzystuje swoją pozycję, by mścić się za coś na podatniku? Celem zakończenia postępowania podatkowego powinno być zwalczanie nieprawidłowości w rozliczeniach. Nie porachowanie się z niepopularnymi podatnikami – punktuje Bartosz Kubista.

    Zobacz również: Fiskus może posługiwać się dowodami z postępowań karnych >>

    Dobrze więc, że WSA we Wrocławiu zauważył drugie dno w sprawie i stanął na straży zasady budowania zaufania. Z merytorycznego punktu widzenia to kolejny głos potwierdzający zaskarżalność zasad w postępowaniu podatkowym. To istotne, gdyż daje podatnikom możliwość zwalczania rozstrzygnięć wydanym w postępowaniach niezgodnie z podstawowymi regułami postępowania podatkowego, nawet, jeżeli nie doszło do złamania konkretnych regulacji.

    - Ważne jest, aby sądy dostrzegały cały kontekst sprawy oraz nie obawiały się takich odważnych orzeczeń i napiętnowały działania organów podatkowych, które naruszają prawa obywateli – zaznacza dr Grzegorz Keler. Z kolei zdaniem Bartosza Kubisty, wyrok stanowi przestrogę dla organów podatkowych przed podobnymi działaniami. Mówi podatnikom wprost: nie martwcie się - jeżeli organy podatkowego będą grać nieczysto, sądy administracyjne staną na straży uczciwości. Podatnicy muszą komuś ufać. Jeżeli nie administracji podatkowej, niech to będą sądy.