Z opublikowanego właśnie uzasadnienia do wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi (sygn. akt I SA/Łd 771/21) wynika jednoznacznie, że odmowę uwolnienia środków zgromadzonych na rachunku VAT powinny poprzedzać ustalenia co do realności obawy powstania (i związanego z tym ryzyka niewykonania) zaległości podatkowych. Sąd podkreślił, że niewystarczające w tej mierze jest skupienie się na okolicznościach dotyczących innych podmiotów gospodarczych niż strona skarżąca.

 

Problematyczne rachunki VAT i blokowanie środków

Problem dotyczył odblokowania środków zgromadzonych na rachunku VAT firmy.

Patrycja Kubiesa, doradca podatkowy w kancelarii KiB wyjaśnia, że powstanie rachunków technicznych VAT, przy okazji wprowadzenia mechanizmu podzielonej płatności (split paymentu) miało na celu walkę z podmiotami dokonującymi transakcji, które prowadziły do uszczuplenia budżetu państwa w związku z wyłudzeniami VAT. Na tych specjalnych kontach blokowane są środki na poczet rozliczeń podatkowych. Po spełnieniu pewnych warunków podatnik może uwolnić środki pieniężne z rachunku VAT.

Czytaj: PT8.054.3.2018.TXZ.8E, Odblokowanie i przekazanie środków z rachunku mechanizmu podzielonej płatności na konto podstawowe firmy. - Pismo wydane przez: MF >

- By wniosek o odblokowanie środków został rozpatrzony pozytywnie, podatnik nie może posiadać zaległości podatkowych – tłumaczy Patrycja Kubiesa. Odmowa możliwa jest także w przypadku, gdy zachodzi uzasadniona obawa, że zobowiązanie podatkowe z tytułu podatków nie zostanie wykonane, w szczególności gdy podatnik trwale nie uiszcza wymagalnych zobowiązań podatkowych lub dokonuje czynności polegających na zbywaniu majątku, które mogą utrudnić lub udaremnić egzekucję zobowiązań podatkowych.

Zobacz również: Niższy VAT na energię elektryczną nie dla najemców >>

 

Uwolnienie środków nie takie proste

Okazuje się jednak, że uwalnianie środków zgromadzonych na rachunkach VAT w praktyce nie jest takie proste. Zdaniem ekspertów, organy podatkowe często to uniemożliwiają, stosując różne rozwiązania, które nie zawsze są zgodne z prawem. Właśnie na to zwrócił uwagę niedawny wyrok WSA w Łodzi.

Tomasz Kolarczyk, radca prawny, senior associate w Zespole Prawa Podatkowego kancelarii Dentons, w rozmowie z Prawo.pl, zwraca uwagę, że praktyka pokazuje, że nie zawsze uwolnienie środków z rachunku VAT jest proste i szybkie. Organ ma aż 60 dni na wydanie zgody na przekazanie środków na standardowy rachunek. Z perspektywy biznesu to bardzo długi okres potencjalnego oczekiwania na swobodniejsze dysponowanie środkami.

- Co więcej, w określonych sytuacjach organ podatkowy odmawia zgody na uwolnienie środków. Organ odmawia, gdy podatnik posiada zaległości podatkowe – ta przesłanka wydaje się nie wzbudzać aż tylu kontrowersji. Organ odmawia również przekazania środków, gdy zachodzi „uzasadniona obawa”, że podatnik nie zapłaci należnych podatków (co doprowadzi do powstania zaległości podatkowej) lub ogólniej, że wystąpi zaległość podatkowa – zaznacza nasz rozmówca.

Niestety, ogólne sformułowanie „uzasadniona obawa” może w praktyce prowadzić do nadużyć i… jak się okazuje - prowadzi. WSA w Łodzi wskazał jednoznacznie - organ podatkowy odmówił przekazania środków z rachunku VAT z uwagi na wątpliwości co do prawidłowego postępowania kontrahenta podatnika, który świadczył usługi na rzecz podmiotu wnioskującego o uwolnienie środków.

 

- Na aprobatę zasługuje stanowisko wyrażone łódzki sąd, wskazujące, iż odmowa uwolnienia środków z rachunku VAT powinna mieć miejsce w przypadku, gdy organ będzie miał realne obawy, iż u podatnika powstanie zaległość podatkowa/podatnik nie będzie w stanie uregulować należności podatkowej. Obawa taka powinna wynikać z oceny działań tego podatnika, jego sytuacji faktycznej oraz ekonomicznej, nie zaś ograniczać się do oceny działań kontrahentów/usługodawców, którzy wykonywali usługi na rzecz tego podmiotu – komentuje Tomasz Kolarczyk.

PROCEDURA: Zgoda na przekazanie środków zgromadzonych na wskazanym przez podatnika rachunku VAT na wskazany przez niego rachunek >

Jego zdaniem, przyjęcie stanowiska prezentowanego przez organy podatkowe oznaczałoby, że wątpliwość co do rozliczeń podatkowych któregokolwiek z kontrahentów podatnika wyłączałaby możliwość zwolnienia środków z rachunku VAT tego podatnika. Przyjmując taki tok rozumowania, bylibyśmy już tylko o krok od jeszcze szerszego definiowania „uzasadnionych obaw” i dochodzenia do (niezasadnego i nieuprawnionego) wniosku, iż w przypadku niektórych branż lub nabywania niektórych „ryzykownych” towarów lub usług, już tylko z tytułu zaangażowania w takie transakcje należy odmówić zgody na uwolnienie środków z rachunku VAT. Wszakże specyfika danej branży i ryzyko wystąpienia w niej nieprawidłowości już samo w sobie generuje „uzasadnione obawy”…

 


Organ podatkowy musi precyzyjnie zbadać sprawę…

Do problemu podobnie podchodzi Grzegorz Symotiuk, doradca podatkowy w kancelarii Tax PFK. Ekspert podkreśla, że podatnik nie może zostać pozbawiony prawa, do, bądź co bądź, własnych środków pieniężnych, dlatego że działania jego kontrahenta wzbudzają podejrzenia organu podatkowego. Mechanizm podzielonej płatności nie pozbawia podatnika własności środków pieniężnych, a odmowa ich przekazania na rachunek bieżący powinna mieć charakter wyjątkowy.  

- Cieszy więc, że sądy dostrzegają, że podatnicy nie mogą odpowiadać za działania, czy zaniechania swoich kontrahentów. Niestety zarówno organy podatkowe, jak i część sądów administracyjnych w dalszym ciągu „przerzuca” odpowiedzialność za działania/zaniechania kontrahentów podatników, na podatników. Dotyczy to w szczególności „przestępstw karuzelowych” lub sytuacji, gdy podatnik jest obarczany odpowiedzialnością za uchybienia swoich kontrahentów. Najczęściej dotyczy to prawa do odliczenia podatku naliczonego z faktur wystawianych przez kontrahentów, które kwestionują organy podatkowe – twierdzi Grzegorz Symotiuk.

Dr Grzegorz Keler, adwokat w kancelarii SPCG, zauważa z kolei, że zakwestionowany przez sąd sposób działania organu podatkowego wpisuje się niestety w szerszą praktykę fiskusa. - W licznych postępowaniach organy kwestionują rozliczenia podatników z uwagi na nieprawidłowości w funkcjonowaniu ich kontrahentów. W takim przypadku podatnik musi udowadniać swoją niewinność, choć przecież nie dysponuje on takimi narzędziami jak organy państwa – wyjaśnia nasz rozmówca.

Charakterystycznym przykładem jest kwestionowanie prawa do odliczenia VAT z uwagi na nieprawidłowości na poprzednich etapach obrotu, o których podatnik nie miał wiedzy. W takim przypadku, jak zauważa dr Grzegorz Keler, od podatnika wymaga się, by przy weryfikacji kontrahenta dochował należytej staranności, tak aby uniknąć udziału w nielegalnych procederze. Jednocześnie oczekiwania organów w tym zakresie wykraczają poza standardy rynkowe.

- Fiskus wymaga na przykład, by podatnik weryfikował infrastrukturę i zasoby, którymi dysponuje jego dostawca. Czasem wręcz oczekuje się, by podatnik sprawdził źródła dostaw kontrahenta, co przecież stanowi jego tajemnicę. Jeżeli podatnik nie sprostał wygórowanym oczekiwaniom organu, jest on traktowany jak uczestnik przestępczego procederu i odmawia się mu prawa do odliczenia podatku naliczonego i zwrotu VAT – zauważa dr Grzegorz Keler.

Sprawdź: VAT 2022 - przewodnik po zmianach >

… ale nie może wyręczać się podatnikiem

Grzegorz Symotiuk wskazuje dodatkowo, że organ podatkowy, mając podejrzenia co do tego, że podatnikowi nie przysługiwało prawo do odliczenia podatku naliczonego z otrzymanych faktur, powinien wykorzystać posiadane przez siebie instrumenty do weryfikacji prawa do odliczenia podatku naliczonego z wystawionych na rzecz podatnika przez kontrahenta faktur. Zdaniem naszego rozmówcy, wymagają tego zasady zarówno interesy Skarbu Państwa, jak i zasady uczciwej konkurencji pomiędzy uczestnikami rynku. Wówczas, w toku ewentualnej kontroli organ podatkowy ma możliwość weryfikacji, czy podatnikowi przysługiwało prawo do odliczenia VAT z otrzymanych faktur, czy nie. Oczywiście, jeżeli okaże się, że podatnik nie miał takiego prawa (gdyż na przykład świadomie brał udział w wyłudzeniach VAT), to organ podatkowy może podjąć kolejne działania przewidziane w Ordynacji podatkowej. Odpowiedzialnością za błędy kontrahenta i jego nieprawidłowości nie może być jednak obarczany podatnik.