We wtorek 21 maja Rada UE jednogłośnie przyjęła tzw. tzw. dyrektywę plastikową (w sprawie ograniczenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko, z ang. Single use plastics – SUP). Nowe, rewolucyjne przepisy czekają już tylko na publikację w Dzienniku Urzędowym UE. -Czekamy już tylko na publikację dyrektywy w dzienniku urzędowym. 20 dni po tym fakcie dyrektywa wejdzie w życie i rozpocznie się co do zasady dwuletni okres na transpozycję nowych regulacji do prawa krajowego - mówi Magdalena Dziczek, członek zarządu i dyrektor EKO-PAK.  -  - Dla Polski, zwłaszcza w kontekście gospodarczym, nowe przepisy będą ogromnym wyzwaniem . Ponadto producenci produktów z plastikiem, np. chusteczek nawilżanych, papierosów, będą ponosić koszty sprzątania terenów publicznych. Te wszystkie zmiany powodują, że dla firm koszty wdrożenia dyrektywy będą wysokie - dodaje Magdalena Dziczek.

Czytaj więcej: Mniej plastiku w morzu to ogromne koszty dla firm >>

Agata Jost, radca prawny z Deloitte Legal. dodaje, że tylko z pozoru dwa lata to dużo czasu. - Zmiany są na tyle spektakularne, że przedsiębiorcy powinni się do nich przygotowywać już dziś - podkreśla Agata Jost. Co się zmieni?

Jakich produktów dotyczy dyrektywa?

Planowana dyrektywa nie dotyczy wszystkich produktów z plastiku, ani nawet wszystkich produktów jednorazowego użytku. Objęte są nią tylko grupy produktów opisane w załączniku do dyrektywy, w tym pojemniki na żywność, kubki na napoje, pudełka na żywność przeznaczoną do bezpośredniego spożycia na miejscu lub na wynos czy gotową do spożycia bez dalszej obróbki, plastikowe sztućce, talerze, słomki, mieszadełka do napojów, patyczki do balonów, chusteczki nawilżane, podpaski higieniczne, czy też wyroby tytoniowe z filtrami. Poza produktami jednorazowego użytku dyrektywa ma też zastosowanie do narzędzi połowowych zawierających tworzywa sztuczne. Sprzedaż części z tych produktów będzie zakazana, np. plastikowe słomki, sztućce i naczycnia, patyczki  higieniczne. - Produkty te będą musiały zostać zastąpione przez alternatywne produkty biodegradowalne np. papierowe słomki, czy patyczki higieniczne, naczynia z trzciny cukrowej i liści palmowych, sztućce ze skrobi kukurydzianej, które są co prawda przyjazne dla środowiska, ale droższe - Agata Jost, radca prawny z Deloitte Legal.

 


 

Inne produkty nadal będą mogły być wprowadzane do obrotu, ale kraje UE będą musiały wprowadzić zasady rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), co dotyczy np. opakowań na żywność, kubków na napoje oraz lekkich plastikowych torb na zakupy. - W zależności od przyjętej strategii przez państwa członkowskie, takie działania mogą polegać na m.in. udostępnianiu alternatywnych produktów wielokrotnego użytku, czy wprowadzeniu opłat za wydanie produktów jednorazowego użytku w punkcie sprzedaży - mówi Agata Jost, radca prawny z Deloitte Legal.

Nowe wymogi nie tylko dla butelek

Z kolei od 2025 r. butelki do napojów będą mogły być wprowadzane do obrotu tylko, gdy ich pokrywki i wieczka, wykonane w znacznym stopniu z tworzyw sztucznych będą do nich trwale zamocowane. Nie będzie to dotyczyć metalowych pokrywek i wieczek posiadających wyłącznie uszczelki wykonane z tworzyw sztucznych. Z rynku znikną więc plastikowe, szklane, metalowe butelki z nakrętkami luzem.  - Obowiązek dostosowania obecnie stosowanych butelek do wymogów dyrektywy wiąże się z koniecznością zmian w systemie projektowania opakowań oraz funkcjonowania linii produkcyjnych przedsiębiorców zajmujących się produkcją napojów. Przedsiębiorcy będą musieli odpowiednio dostosować plastikowe butelki lub rozważyć ich zamianę na puszki lub kartoniki, z tym że, te ostatnie nie będą mogły już być zaopatrzone w plastikowe słomki - tłumaczy Agata Jost. Od 2021 r. sprzedaż takich słomek będzie bowiem zakazana.

Zaostrzą się też wymagania w zakresie oznaczania produktów jednorazowego użytku wykonanych z tworzyw sztucznych takich jak podpaski higieniczne, tampony wraz z aplikatorami, chusteczki nawilżane, czy balony. - Będą musiały być opatrzone widocznym, czytelnym i nieusuwalnym oznaczeniem zawierającym informacje na temat prawidłowych oraz niewskazanych metod unieszkodliwiania tych produktów, negatywnych skutków zaśmiecania lub obecności tworzyw sztucznych w produkcie. Co najmniej jedna z tych informacji będzie musiała towarzyszyć produktowi - tłumaczy Agata Jost.

 

Joanna Dmowska, Anna Elżbieta Nieć

Sprawdź  
POLECAMY


 

Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta - nowe wyzwania dla firm

Ważne zmiany dotyczą też rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). Chodzi nie tylko o odpowiedzialność za dobrą jakość produktu, ale również o rozszerzenie tej odpowiedzialności posprzedażowej na cały etap wytworzenia, konsumpcji produktu, jak i za okres, kiedy produkt staje się odpadem. Wprowadzenie ROP dotyczyć będzie większości produktów jednorazowego użytku objętych dyrektywą, a także narzędzi połowowych. Określenie zasad ROP należy jednak do zadań każdego państwa członkowskiego. Firmy mogą być zobowiązane do tworzenia produktów bardziej przyjaznych dla środowiska, ponoszenia opłat związanych ze zbieraniem odpadów poproduktowych lub ich recyklingiem, w tym kosztów sprzątania tych odpadów oraz kosztów związanych z upowszechnianiem wiedzy wśród konsumentów zgodnie z zasadą „zanieczyszczający płaci”. - Jaki model ROP przyjmie Polska dowiemy się pewnie niebawem, ale do tej pory obowiązki przedsiębiorców z zakresu ROP były w Polsce bardzo ograniczone i to w zasadzie tylko do obowiązków w zasadzie finansowych za nieosiągnięcie określonych poziomów odzysku. I to tylko w przypadku niektórych produktów lub opakowań - mówi Agata Jost. Tutaj też powinni się przygotować na zmiany, na razie jednak nie wiadomo jakie. Ministerstwo Środowiska na pewno pracuje nad wprowadzeniem dodatkowych opłat nie tylko za opakowania z tworzyw sztucznych, ale też szkła, kartonu, puszek. Ostatnio Henryk Kowalczyk, minister środowiska, powiedział, że,  np. butelka PET będzie obciążona opłatą kaucyjną w wysokości 10 gr. Nie ma wciąż jednak informacji, czy rząd planuje wprowadzić system kaucyjny. Tymczasem za sprawą dyrektywy poziom odzysku tworzyw sztucznych ma wynieść 77 proc. do 2025 r. i  90 proc. do 2029