O wydaniu postanowienia w przedmiocie zabezpieczenia majątkowego na mieniu Roberta G., byłego członka zarządu spółki Cinkciarz.pl, poinformowała w niedawnym komunikacie Prokuratura Regionalna w Poznaniu. Biznesmen jest podejrzany o udział w oszustwie na szkodę wielu osób, dotyczącego kwoty ponad 49 mln zł. 

Czytaj komentarz praktyczny w LEX: Wędzki Dariusz, Wskaźniki zabezpieczenia majątkowego>

Jak podkreśla prokuratura, postanowienie to nie oznacza, że w toku śledztwa pokrzywdzonym będą wypłacane środki pieniężne stanowiące wartość poniesionej przez pokrzywdzonych szkody. - Dopiero prawomocne zakończenie postępowania karnego będzie podstawą do podjęcia przez właściwy organ decyzji w tym zakresie – informuje Anna Marszałek, prokurator, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Poznaniu.

Podstawą prawną zabezpieczenia jest art. 131 par. 2 kodeksu postępowania karnego. Prokuratura wyjaśnia, że zastosowanie tego środka ma na celu wykonanie grożących podejrzanemu kary grzywny oraz obowiązków kompensacyjnych: naprawienia szkody i zwrotu pokrzywdzonym korzyści majątkowej osiągniętej z przestępstwa.

Robert G. na podstawie postanowienia Sądu Rejonowego Poznań–Stare Miasto z 12 marca br. został tymczasowo aresztowany.

Czytaj także artykuł w LEX: Stachurski Dariusz, Obowiązek naprawienia szkody w procesie karnym jako środek kompensacyjny>

 

Cena promocyjna: 85.5 zł

|

Cena regularna: 95 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 66.51 zł


Marcin P. pozostaje na wolności

Analogiczne postanowienie w przedmiocie zabezpieczenia majątkowego na mieniu zostało wydane wcześniej (a ściślej: 19 marca br.) w stosunku do drugiego z podejrzanych: Marcina P., prezesa spółki Cinkciarz.pl.

W stosunku do niego również wydane zostało postanowienie o przedstawieniu zarzutów popełnienia przestępstwa, m.in. oszustwa. Jak jednak informowała w marcu br. prokuratura, nie wykonano z nim czynności procesowych „z uwagi na fakt przebywania podejrzanego poza granicami kraju”. Informację o przebywaniu podejrzanego za granicą potwierdziło w kwietniu Ministerstwo Sprawiedliwości. Według prawników reprezentujących klientów Cinkciarza, Marcin P. jest nieuchwytny dla organów ścigania.

Paweł Grzebień, adwokat z kancelarii prawnej Sobota Jachira, reprezentującej pokrzywdzonych przez Cinkciarz.pl, uważa, że zachodzą formalno-prawne podstawy do zatrzymania Marcina P. oraz do wnioskowania o zastosowanie względem niego tymczasowego aresztowania.

- Prokurator może zarządzić zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Marcina P. jeżeli zachodzi uzasadniona obawa, że nie stawi się on na wezwanie przesłuchania go w charakterze podejrzanego, lub że będzie on w inny bezprawny sposób utrudniać prowadzone postępowanie karne – mówi mec. Grzebień. Jak dodaje, tymczasowe aresztowanie można zastosować w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania i tylko wtedy, gdy zebrane dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo, że podejrzany popełnił przestępstwo.

- Musi nadto zachodzić uzasadniona obawa ucieczki lub ukrycia się podejrzanego. W sprawie przestępstw zarzucanych Marcinowi P. potrzeba zastosowania względem niego tymczasowego aresztowania w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania może być nadto uzasadniona także samą grożącą mu surową karą – zwraca uwagę prawnik.

Czytaj także artykuł w LEX: Sepioło-Jankowska Iwona, Odpowiedzialność karna członków zarządu za zaniechanie złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki z ograniczoną odpowiedzialnością>

- Na chwilę obecną z danych uzyskanych w toku prowadzonego śledztwa wynika, iż podejrzany Marcin P. nie przebywa na terenie kraju - przekazała Prawo.pl prok. Anna Marszałek. Jak dodała, prokuratura skierowała do sądu wniosek o zastosowanie wobec Marcina P. tymczasowego aresztowania na okres 30 dni od daty jego zatrzymania. i "w zależności od rozstrzygnięcia sądu w przedmiocie tego wniosku, wobec podejrzanego Marcina P., podejmowane będą dalsze niezbędne czynności”.

Czytaj także: ​Tymczasowy nadzorca może pomóc w podjęciu decyzji o upadłości Cinkciarza

Marcin P. pisze do sądu rejestrowego

Tymczasem 5 maja 2025 r. do sądu rejestrowego wpłynął wniosek o zmianę danych spółki Cinkciarz.pl w Krajowym Rejestrze Sądowym. Jak wynika z Repozytorium Akt Rejestrowych, dokument został podpisany przez profil zaufany Marcina P.

Dokument ma ograniczony poziom dostępności, ponadto znajduje się u orzecznika, co utrudnia zapoznanie się z jego treścią.  Do wniosku załączono inny dokument, zatytułowany „Uchwała w sprawie prokury”. Może to sugerować, że spółka powołała prokurenta do reprezentowania jej spraw.

Przypomnijmy, że na początku października Komisja Nadzoru Finansowego cofnęła zezwolenie na świadczenie usług płatniczych przez spółkę Conotoxia należącą do Cinkciarz.pl. Dzień później wszczęto postępowanie przygotowawcze pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, dotyczące m.in. oszustw na szkodę klientów kantoru. Według ostatnich informacji, wpłynęło w tej sprawie ok. 2 tys. zawiadomień.

Początkowo Cinkciarz na bieżąco odnosił się do wszystkich decyzji w jego sprawie. Komunikaty, spółki, często oskarżające urzędników KNF, prokuratorów i policjantów o poważne przestępstwa, przestały ukazywać się 11 marca br. – dzień przed aresztowaniem Roberta G.

Sprawa upadłości nadal w toku

Równolegle Sąd Rejonowy w Zielonej Górze rozpatruje drugi już wniosek o upadłość Cinkciarz.pl. W toku postępowania ustanowił tymczasowego nadzorcę sądowego, którego rolą jest zabezpieczenie majątku spółki. Sprawa o sygn. ZG1E/GU/85/2025 nadal jest w toku.

W razie ogłoszenia upadłości, pokrzywdzeni przez spółkę, którzy nie odzyskali pieniędzy, będą musieli zgłaszać swoje wierzytelności syndykowi – niezależnie od podjętych wcześniej kroków.

Zobacz także procedurę w LEX: Niewęgłowski Adrian, Przebieg likwidacji w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością>