Trybunał Konstytucyjny we wczorajszym orzeczeniu stwierdził, że dwa przepisy, które uniemożliwiają byłemu członkowi zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością skuteczną obronę w trakcie procesu, są niezgodne z Konstytucją. Chodzi o art. 365 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego oraz art. 299 par. 1 i 2 kodeksu spółek handlowych. Obie regulacje wzbudziły wątpliwości TK w zakresie realizacji konstytucyjnego prawa do sądu.

Czytaj też: TK: Przepisy, które utrudniają byłemu członkowi zarządu obronę, są niezgodne z Konstytucją >>

Czytaj w LEX: Chwila decydująca o przypisaniu statusu członka zarządu na gruncie przepisu art. 299 k.s.h. >>

O tym, że toczy się postępowanie, dłużnik może… nie wiedzieć

Pytanie prawne, które skierował do TK stołeczny sąd rejonowy, dotyczyło subsydiarnej odpowiedzialności członków zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w momencie, gdy egzekucja z majątku spółki okazała się bezskuteczna. Taka sytuacja zaistniała w rozpatrywanej sprawie, co spowodowało, że za wierzytelność w następnej kolejności odpowiadał były prezes, który wówczas był członkiem zarządu spółki. Tutaj jednak sytuacja zaczęła się komplikować. Pierwszym problemem, który ujawnił się w toku postępowania, był fakt, że były członek zarządu spółki nie jest stroną postępowania. Nie ma więc w toku postępowania części przysługujących jej praw, a konsekwencje idą na tyle daleko, że nie musi być nawet powiadamiany o postępowaniu. Może więc w ogóle nie wiedzieć, że sprawa się toczy. Po drugie, w toku sprawy został podniesiony zarzut nieistnienia wierzytelności – problem jednak w tym, że sąd nie mógł formalnie zbadać tej kwestii, bo teoretycznie została ona rozstrzygnięta w trakcie postępowania w pierwszej instancji, a sąd jest związany orzeczeniem. Po trzecie, katalog przesłanek egzoneracyjnych (czyli okoliczności zwalniających członka spółki z o.o. z odpowiedzialności) ujęty w art. 299 k.s.h. w ogóle nie przewiduje uwolnienia się od odpowiedzialności z tytułu nieistnienia długu.

Zobacz w LEX: Dochodzenie odpowiedzialności za zobowiązania spółki z o.o. od członków zarządu - postępowanie krok po kroku >>

 


Przeoczenie legislatora? 

- Może zatem dojść do sytuacji, w której pomimo, że powództwo przeciwko spółce dotyczy nieistniejącej wierzytelności, ale spółka po otrzymaniu sądowego nakazu zapłaty nie podjęła żadnych działań, wobec czego nakaz ulega uprawomocnieniu. Były członek zarządu spółki nie wie o toczącym się przeciwko niej postępowaniu. Nawet gdyby były członek zarządu spółki posiadał dowody na to, że żądanie wierzyciela jest bezpodstawne i wierzytelność wobec spółki nigdy nie istniała, nie jest on w stanie uwolnić się od odpowiedzialności za to zobowiązanie, ponieważ istnieje prawomocne orzeczenie stwierdzające istnienie wierzytelności, wydane bez udziału samej zainteresowanej spółki, a sąd jest tym rozstrzygnięciem związany – stwierdził TK, który stwierdził, że oba zakwestionowane przepisy są niezgodne m.in. z art. 45 Konstytucji, statuującym prawo do sądu.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność członków zarządu sp. z o.o. za zobowiązania tej spółki, powstałe po złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości >>

TK uznał, że zamknięty katalog przesłanek egzoneracyjnych z art. 299 k.s.h., w którym nie zawarto możliwości podniesienia zarzutu nieistnienia wierzytelności, to swego rodzaju przeoczenie legislatora, które nie powinno mieć miejsca. Zaznaczono też, że to na państwie ciąży odpowiedzialność takiego ukształtowania prawa, by zapewnić każdemu skuteczne prawo do obrony.

Orzeczenie zapadło większością głosów, zgłoszono jednak dwa zdania odrębne. 

Czytaj w LEX: Egzekucja z majątków wspólników i członków organów w poszczególnych typach spółek >>

Czytaj też: Bycie członkiem zarządu to przede wszystkim odpowiedzialność >>

Będzie zmiana przepisów? 

Justyna Solnica, adwokat i senior associate w kancelarii CRIDO LEGAL zaznacza, że uznanie art. 299 k.s.h. za niezgodnego z Konstytucją prowadzi do ograniczenia odpowiedzialności członków zarządu i wskazuje na konieczność wprowadzenia dodatkowych przesłanek dających członkom zarządów możliwość zwolnienia się z odpowiedzialności, sam wyrok jest zaś bardzo interesujący.

- Aktualna konstrukcja art. 299 k.s.h. wyklucza powołanie się na inne przesłanki niż wprost w nim wskazane (w tym np. powołanie się przez członka zarządu na nieistnienie wierzytelności będącej podstawą postępowania). Sąd rozpoznający sprawę przeciwko członkom zarządu związany jest też wyrokiem innego sądu, w związku z czym nie jest także uprawniony do zbadania, czy ustalenia poczynione przez inny sąd są prawidłowe. Dla bezpieczeństwa obrotu i prawidłowego zaspokojenia interesów wierzycieli istotne jest, aby przesłanki egzoneracyjne nie miały zbyt szerokiego charakteru i nie były interpretowane zbyt rozszerzająco. Z drugiej strony z perspektywy praktycznej wydaje się nieuzasadnione, aby członek zarządu, który jest zobowiązany do spłaty zobowiązania spółki (zwłaszcza w sytuacji, w której jest byłym członkiem zarządu i nie jest informowany o sprawach spółki), nie wiedział o ewentualnym zobowiązaniu i nie miał możliwości zgłoszenia swojego stanowiska na odpowiednim etapie postępowania – wskazuje prawniczka.

Podkreśla też, że najważniejsze jest to, jakie dalsze skutki przyniesie ewentualnie orzeczenie TK.

- W świetle powyższego wyroku powstaje zatem pytanie, czy ustawodawca postanowi zmienić treść przepisów, aby zapewnić ich konstytucyjność i tym samym zmodyfikuje zasady odpowiedzialności członków zarządu – mówi prawniczka.

Zobacz w LEX: Odpowiedzialność członków zarządów spółek z o. o. za zobowiązania spółki jeszcze niewymagalne w czasie pełnienia przez nich funkcji członków zarządu - LINIA ORZECZNICZA >>

Orzeczenie kierunkowo trafne, ale konsekwencje - pod znakiem zapytania 

Norbert Frosztęga, adwokat, doradca restrukturyzacyjny w Zimmerman Sierakowski i Partnerzy wskazuje, że orzeczenie jest bardzo istotne dla praktyki procesów inicjowanych przeciwko członkom zarządów za długi, których nie udało się wyegzekwować z majątku spółki. Oznacza on bowiem, że zyskają oni nową możliwość powoływania twierdzeń i dowodów na rzecz nieistnienia wierzytelności powoda przeciwko spółce, nawet jeśli jest stwierdzona tytułem egzekucyjnym. Prawnik ocenia, że orzeczenie wydaje się kierunkowo trafne, choć jego konsekwencje praktyczne budzą już większe wątpliwości. 

Czytaj w LEX: Zasada odpowiedzialności oraz termin przedawnienia roszczenia z art. 299 k.s.h. >>

- Przede wszystkim stawia pytanie o sens wymogu uzyskania przez powoda tytułu egzekucyjnego przeciwko spółce (co zasadniczo wymaga przeprowadzenia procesu o zapłatę), skoro w kolejnym procesie (przeciwko członkowi zarządu) możliwe będzie podnoszenie całej palety argumentów kwestionujących wierzytelność przeciwko spółce. W sprawie o zapłatę przeciwko członkowi zarządu orzekający sąd będzie musiał więc ponownie zbadać istnienie wierzytelności przeciwko spółce, tak co do zasady, jak i co do wysokości, co wydłuży całe postępowanie i spowoduje wzrost jego kosztów. Nadto rodzi ryzyko, że w obrocie będzie istniał prawomocny wyrok zasądzający przeciwko spółce (stwierdzający obowiązek zapłaty przez spółkę) oraz jednocześnie wyrok oddalający powództwo przeciwko członkowi zarządu (stwierdzający brak obowiązku zapłaty przez spółkę, a tym samym brak podstaw dochodzenia odpowiedzialności od członka zarządu) - wymienia prawnik. 

Czytaj w LEX: Właściwość sądu w sprawie przeciwko członkowi zarządu sp. z o.o. w trybie art. 299 par. 1 k.s.h. >>

Wskazuje też, że otwarcie drogi pozwanym członkom zarządu do kwestionowania istnienia wierzytelności przeciwko samej spółce może być nadużywana - po to, by zniechęcić do wytaczania powództwa. 

- Wszystkie te „mankamenty” nie zmieniają jednak tezy, że kierunek rozstrzygnięcia Trybunały Konstytucyjnego jest słuszny, choć wątpliwości pozostają jeśli idzie o zakres stwierdzonej niekonstytucyjności - podkreśla prawnik.