Przyjęte przez rząd 9 lipca dwa projekty: nowego prawa zamówień publicznych i przepisów go wprowadzających już są procedowane w Sejmie.  19 lipca odbyło się jego pierwsze czytanie. (druk sejmowy nr 3624)  Posłowie skierowali go do komisji nadzwyczajnej do spraw deregulacji. Paweł Grabowski, poseł Kukiz15 podkreślał,  że tak obszernego projektu nie można przedstawiać i rozpatrywać rzutem na taśmę. - Pracujmy nad tą ustawą, ale na spokojnie - prosił podczas debaty w Sejmie. Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości odpowiedziała, że nie można czekać dłużej. - Na to prawo czeka zarówno rynek, jak i zamawiający. Niski poziom konkurencyjności skłania nas do wykorzystania dobrego czasu, ostatnich miesięcy sejmowych i jednak zdecydować się na przyjęcie tej ustawy - przekonywała Emilewicz. 

Sprawdź, co zmieni nowe prawo zamówień publicznych >>

 

Projekt długo przygotowywany i dobrze oceniony

Oba projekt przygotowało Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii we współpracy z Urzędem Zamówień Publicznych. Praca nad nimi trwała ponad rok. Najpierw resort przygotował koncepcję nowego prawa, którą przedstawił w czerwcu 2018 r. W wyniku jej konsultacji powstały projekty ustaw, które do Rządowego Centrum Legislacji trafiły w styczniu 2019 r. Te przyjęte w lipcu przez rząd znacznie odbiegały od pierwotnej wersji i zebrały pozytywne opinie rynku. Nawet Polski Związek Pracodawców Budownictwa wierzy, że nowe rozwiązania przyczynią się do ograniczenia wyzwań z jakimi od lat boryka się polski model inwestowania środków publicznych. - To poważną szansa naprawy istotnych wadliwości obecnego systemu, co przyczyni się do zmniejszenia presji ciążącej na stronach umów o zamówienie publicznej a w dalszej konsekwencji do stabilniejszego i bardziej przewidywalnego rozwoju polskiego budownictwa i polskiej gospodarki - uważa Jan Styliński, prezes PZPB.

Sprawdź w LEX:
Szkolenie on-line: Koncepcja Nowego prawa zamówień publicznych >>
Komentarz praktyczny: Koncepcja nowego Prawa zamówień publicznych >>
Nie masz dostępu do tych materiałów. Sprawdź, jak go uzyskać >>

Przeraża liczba artykułów

Podczas debaty w Sejmie pozytywnie o nowych rozwiązaniach wypowiadał się też Jerzy Meysztowicz, poseł PO.  - Obecnie rynek zamówień publicznych przeżywa kryzys związany m.in. ze schodzeniem wykonawców i podwykonawców z budów. Wynika z to z faktu, że  oferty są składane czasami dwa lata przed wejściem na budowę. Ten okres powoduje, że kontrakt jest już czasami kompletnie nieopłacalny - mówił Meysztowicz z sejmowej Trybuny.  Dodał jednak, że przedsiębiorców przeraża jedna rzecz. - Ustawa o zamówieniach publicznych z 1994 r. miała 97 artykułów, w 2004 r. - już 227, a obecna 623 - wskazywał Meysztowicz. Hubert Nowak, prezes UZP w rozmowie z Prawo.pl tłumaczył, że w dotychczasowej ustawie było wiele przepisów prim, bis, etc. oraz wiele trudnych do interpretacji odwołań - wyjaśniał prezes UZP. I choć ustawy były mniej obszerne, to niekoniecznie prostsze. Hubert Nowak zapewnił też, że po zakończeniu procesu legislacyjnego, rozważy przygotowanie praktycznego komentarza do nowego prawa.

Nowe przepisy mają obowiązywać od 1 stycznia 2020 r. Aby tak się stało, Sejm musi je uchwalić na posiedzeniu rozpoczynającym się 11 września, a Senat przyjąć bez zmian najpóźniej 27 września - tego dnia kończy pracę w tej kadencji.

 

 

Justyna Andała-Sępkowska, Magdalena Falkowska

Sprawdź  
POLECAMY