Raport o stanie jednostki samorządu terytorialnego (JST) pierwszy raz był sporządzany przez wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, zarządy powiatów i województw w zeszłym roku. Obowiązek wprowadziła ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych ze stycznia 2018 roku.

Dokument powinien być przedłożony radzie lub sejmikowi do końca maja. Ma obejmować podsumowanie działalności organu wykonawczego (czyli wójta, burmistrza, prezydenta miasta, zarządu powiatu i województwa) w roku poprzednim, a więc obecnie sporządzane raporty dotyczyć będą więc 2019 roku. Chodzi o wszelkie działania, takie jak realizacja  programów i strategii, uchwał oraz budżetu obywatelskiego. Konsekwencją przedstawienia raportu jest obowiązek podjęcia uchwały w sprawie wyrażenia wotum zaufania.

 

Tony papieru zamiast podsumowania

W tym roku raport będzie składany po raz drugi, samorządy mogą więc czerpać z doświadczeń ubiegłego roku. Jak się okazuje, wytknąć raportom można sporo, m.in. to, że radni dostali wiele  dokumentów, raportów i sprawozdań z działalności jednostek podległych, zamiast konkretnego podsumowania i wniosków. Włodarze często w raportach chwalili się sukcesami, a o problemach zapominali.

Sprawdź w LEX: W jaki sposób, w czasie epidemii koronawirusa, przeprowadzić debatę nad raportem o stanie gminy za 2019 r. z udziałem mieszkańców na sesji absolutoryjnej 2020 r.? >

Jakub Kłosiński, radny rady miejskiej w Siechnicach, uczestnik Akademii Samorządowej Fundacji Batorego i Stowarzyszenia POLITES podkreśla, że komisja rewizyjna, w której jest wiceprzewodniczącym, otrzymała mnóstwo dokumentów do przejrzenia. - Czego mi zabrakło w raporcie? Zwykłej analizy SWOT. Raport nie może być laurką, ale powinien informować rzetelnie również o zagrożeniach czy o słabych stronach gminy. Aby wszyscy mieli świadomość, nad czym należy nadal pracować i przed jakimi wyzwaniami stoi gmina - wyjaśnia.

 


Konkretne liczby w cenie

Radny dodaje, że dobrze byłoby też, żeby raport odnosił się do konkretnych liczb z poprzednich lat. Jeśli umieszczone są porównania do innych gmin, mogłyby to być jednostki zbliżone pod kątem wielkości, liczby mieszkańców, budżetu czy przychodów i wydatków. - Analizy liczbowe powinny być poparte czytelnymi wykresami, w konkretnym okresie, warto umieścić  jak w liczbach i kwotach wyglądało pozyskiwanie środków unijnych oraz środków z krajowych funduszy oraz udział ich w przedsięwzięciach gminnych – uważa Jakub Kłosiński.

Sprawdź w LEX: Czy w związku z przedłużeniem terminu na udzielenie absolutorium wójtowi, przedłużeniu uległ także termin na rozpatrzenie przez radę gminy raportu wójta o stanie gminy? >

Dokument powinien mieć również rozdział, w którym przedstawiony byłby poziom zaawansowania  poszczególnych inwestycji gminnych, przykładowo: budowa szkoły, ośrodka zdrowia, dróg czy  poziom skanalizowania gminy. Mieszkańców i radnych zainteresować może też średnia pensja w urzędzie i problemy kadrowe. Według ekspertów to sygnał, czy gmina boryka się z brakiem obsady stanowisk i jakich.

Czytaj w LEX: Raport o stanie gminy a obowiązki skarbnika >

Co było dobrze?

Ustawodawca wprowadził dość dużą dowolność w konstruowaniu raportu, co pozytywnie oceniają władze samorządów. Piotr Derejczyk, wójt gminy Miedźno podkreśla, że ta swoboda powoduje, że nie ma konieczności wprowadzania zmian dotyczących konstrukcji raportu. Jego zdaniem samo przygotowanie, to nowa wartość dla samorządu. - Dzięki niemu można dokładnie przeanalizować podejmowane działania, ich przyczyny i skutki - mówi.

Pozytywne jest też umożliwienie mieszkańcom zabierania głosu na sesji, kiedy raport jest przedstawiany. Podkreśla to ich znaczenie i rolę w kreowaniu i ocenie organów samorządowych nie tylko podczas wyborów, ale w każdym roku trwania kadencji. - Umożliwia przedyskutowanie na bieżąco podejmowanych działań. To cenna informacja zwrotna, chyba niemożliwa do pozyskania w inny sposób – dodaje wójt.

Czytaj w LEX: Uchwała rady jst w sprawie szczegółowych wymogów dotyczących raportu o stanie jst >

Mieszkańcy nie byli jednak zainteresowani…

Niestety, zainteresowanie mieszkańców raportem i debatą było w zeszłym roku prawie zerowe – w wielu samorządach nie pojawił się na sesji nikt. Eksperci podkreślają, że nie funkcjonuje to dobrze i zastanawiają się, skąd taki brak zainteresowania tą formą partycypacji społecznej. Powodem mógł być sposób rozpowszechniania informacji - samorządy informowały o możliwości udziału w sesji głównie przez BIP i na swoich stronach, które często nie są czytane. Co gorsza, często nawet radni dostawali raporty dopiero na sesji, podczas której były one omawiane, nie mieli więc jak przygotować się do dyskusji. 

Czytaj w LEX: Raport o stanie jst - rozpatrzenie i głosowanie nad wotum zaufania >

Zdaniem Grzegorza Wójkowskiego ze Stowarzyszenia Bona Fides, eksperta akcji Masz głos Fundacji im. Stefana Batorego, raport i udział mieszkańców w dyskusji to nowy mechanizm i do jego zadziałania konieczna jest promocja. Jak zauważa, samorządy powinny więcej informować o nowej możliwości, a często jest wręcz przeciwnie, co daje wrażenie, jakby dane były ukrywane.

- Zwykły mieszkaniec nigdy o tym nie słyszał, generalnie mało interesujemy się tym, co się dzieje w naszym samorządzie, więc bez dobrej reklamy i nagłośnienia, że mamy coś takiego i po co to jest, ciężko będzie, żeby to rozwiązanie zafunkcjonowało – mówi.

Piotr Derejczyk zgadza się, że być może należy mocniej rozpropagować wśród mieszkańców informację o możliwości udziału w debacie, bo w ubiegłym roku nie skorzystali z nowego prawa w szerszym zakresie. - To nowe rozwiązanie w naszym prawie samorządowym, a więc wymaga okrzepnięcia, większego zakorzenienia się w polskim samorządzie, ale też lepszej promocji – zaznacza.

 

Sprawdź również książkę: Raport o stanie gminy, powiatu, województwa >>


Termin majowy przedłożenia raportu został

Zgodnie z zasadami ogólnymi rozpatrzenie raportu odbywa się na sesji, na której podejmowana jest uchwała w sprawie absolutorium. Ustawy ustrojowe wskazują, że ma to być nie później niż 30 czerwca. W tym roku zaszły zmiany w związku z epidemią koronawirusa i przesunięciem wielu terminów przez specustawę

Mateusz Karciarz, prawnik w Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy sp.k. w Poznaniu wyjaśnia, że na mocy przepisów związanych ze stanem epidemii, organ stanowiący samorządu podejmuje uchwałę w sprawie absolutorium do 29 sierpnia 2020 r., czego konsekwencją jest również modyfikacja procedury rozpatrzenia raportu o stanie JST.

- Co jednak istotne, ustawodawca nie przesunął samego terminu na przedłożenie radzie czy sejmikowi raportu, a więc w tym zakresie w dalszym ciągu wiążący jest termin 31 maja – tłumaczy. Jego zdaniem wątpliwe jest, czy przesunięcie procedury rozpatrzenia raportu było świadomą decyzją ustawodawcy, czy „pewnego rodzaju niedopatrzeniem, będącym konsekwencją przesunięcia procedury absolutoryjnej”. - Gdyby bowiem działanie ustawodawcy w tym zakresie było celowe, to zmianie uległby prawdopodobnie termin na przygotowanie samego raportu przez organ wykonawczy danej JST - dodaje.

Czytaj w LEX: Raport o stanie jst - udział mieszkańców jst >

Za przesunięciem terminu złożenia raportu był m.in. Związek Powiatów Polskich. Zdaniem starostów raport jest dokumentem o charakterze sprawozdania merytorycznego, ale zawiera też informacje odnoszące się do sytuacji finansowej jednostki. Jak podkreślał Andrzej Płonka, prezes ZPP, dla zapewnienia spójności sprawozdań o sytuacji finansowej z raportem zasadne jest odpowiednie wydłużenie terminu na opracowanie raportu.

Zobacz też: Raporty o stanie JST - „przegadane”, czasem nieudostępniane>>

Problemy z raportem w czasie epidemii

Wójt gminy Miedźno jest zdania, że podstawowym problemem jest zapewnienie swobodnego i bezpośredniego udziału w sesji jak największej liczbie mieszkańców. Intencją wprowadzenia raportu była przecież chęć zaangażowania w debatę na temat gminy właśnie lokalnej społeczności.

- Obecnie, wobec obowiązujących ograniczeń w zakresie liczby osób bezpośrednio uczestniczących w posiedzeniu, jest to niezwykle trudne. Na pewno dzięki wideokonferencji w sesji będą mogli wziąć udział zarejestrowani uczestnicy debaty. Jednak sama debata powinna się odbyć w formule tradycyjnej - mówi.

Czytaj w LEX: Raport o stanie jst - istota, zakres i przygotowanie >

Według Jakuba Kłosińskiego, w sytuacji pandemii dostęp mieszkańców z możliwością zbierania głosu podczas samej debaty może budzić kontrowersje. Jego zdaniem rozwiązaniem może być stanowisko komputerowe w urzędzie gminy, zorganizowane z zachowaniem przepisów bezpieczeństwa, m.in.  odkażaniem po każdym mieszkańcu biorącym udział w dyskusji. - Jednocześnie musi być możliwość uczestnictwa w dyskusji poprzez połączenie internetowe z własnego domu. Gmina powinna poinformować, w jakim programie prowadzone są obrady i jak można do nich dołączyć zdalnie - uważa.

Czytaj w LEX: Raport o stanie gminy, powiatu, województwa w 2020 r. >

Rozpatrzenie może już po pandemii?

Mateusz Karciarz zauważa, że procedura rozpatrywania raportu za 2019 rok będzie mogła się odbyć pod koniec sierpnia, wydaje się więc, że w tym okresie nie powinno już być problemu z przeprowadzeniem sesji w sposób tradycyjny oraz udziałem mieszkańców w debacie. - Jeśli natomiast problem z koronawirusem w dalszym ciągu będzie wtedy występować, to należy liczyć, że ustawodawca z odpowiednim wyprzedzeniem zareaguje i zdecyduje się na wprowadzenie odpowiednich zmian w procedurze rozpatrywania raportu - mówi.

Zaznacza też, że o ile termin na rozpatrzenie raportu jest terminem zawitym (nieprzekraczalnym), o tyle termin na przedstawienie radzie czy sejmikowi raportu ma charakter wyłącznie instrukcyjny, bez jakiejkolwiek bezpośredniej sankcji za jego niedochowanie. - Co najwyżej przekroczenie terminu na przedstawienie raportu może być brane pod uwagę przez radę czy sejmik przy udzielaniu organowi wykonawczemu wotum zaufania - mówi.