Raporty o stanie samorządu to nowy obowiązek nałożony od tego roku zmianą ustawy o samorządzie gminnym, powiatowym i wojewódzkim. Eksperci zauważali już wcześniej, że zawierały one zbyt dużo danych, co nie służyło ich czytelności i jasności przekazu. Czytaj też: Raporty o stanie JST - „przegadane”, czasem nieudostępniane

Jak już pisaliśmy, nie było też zainteresowania ze strony mieszkańców, którzy mieli prawo przyjść na sesję rady i ocenić raport. Czytaj też: Mieszkańcy nie chcieli oceniać raportów o stanie samorządów

Z nazwy ustawy, która je wprowadziła wynika, że wprowadzenie tej instytucji miało służyć wzmocnieniu udziału obywateli w funkcjonowaniu organów publicznych. Jak się okazuje, nie do końca się tak stało.

 


Problem z zawartością raportu

Regulacje ustawowe dotyczące raportów o stanie gmin, powiatów i województw są niewystarczające. Jak podkreśla Mateusz Karciarz z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, prawnik w Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy sp.k., od początku jednym z ważniejszych problemów była zawartość raportu.

- Okazało się, że ma dotyczyć wyłącznie działalności wójta, zarządu powiatu i zarządu województwa, czyli organu wykonawczego – podkreśla. Poza tym w raportach znajdują się bardziej elementy statystyczne, niż sprawozdawcze, a raport powinien być formą sprawozdawczości organu, bez niepotrzebnych dodatków.

Czytaj w LEX: Uchwała rady jst w sprawie szczegółowych wymogów dotyczących raportu o stanie jst >

Nie było relacji z debaty radnych, a mieszkańcom było trudno dostać się na sesję

Eksperci Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej im. Jerzego Regulskiego (FRDL) są zdania, że regulacja ustawowa w zakresie wielu aspektów raportu jest niewystarczająca – np. przepisy nic nie mówią o sposobie udostępniania raportu obywatelom.

Zobacz w LEX: Raport o stanie jst - rozpatrzenie i głosowanie nad wotum zaufania >

FRDL zbadała na próbce 100 raportów, że znalezienie w internecie relacji z debaty nad raportem było trudne – najczęściej przez protokół z sesji rady. Zdarzało się, że dotarcie do relacji z debaty nie było możliwe, a jedna gmina w ogóle jej nie sporządziła.

Sprawdź w LEX: Czy sesja rady miejskiej powinna być przerwana z powodu braku możliwości transmitowania jej na żywo z przyczyn technicznych? >

Słabe zainteresowanie mieszkańców w udziale w debacie na sesji rady eksperci tłumaczą wymogiem zebrania podpisów poparcia. W gminie do 20 tysięcy mieszkańców podpisać zgłoszenie musi co najmniej 20 osób, a powyżej 20 tys. mieszkańców - co najmniej 50 osób.
- Granica wielkości gmin nie do końca zdaje się właściwa – uważa Mateusz Karciarz.

Zobacz wzór w LEX: Zawiadomienie przewodniczącego rady gminy o zwołaniu sesji, na której rozpatrywany będzie raport o stanie gminy oraz udzielane będzie absolutorium, wraz z porządkiem obrad >

Kwestie finansowe miały nie być powielane ze sprawozdań

Eksperci podnosili, że sprawozdania finansowe, a raczej dane z nich zaciągnięte, nie powinny być elementem raportu. FRDL sprawdziła, że prawie wszystkie badane raporty zawierały informacje na temat wydatków. Większość samorządów uwzględniała tez dane dotyczące zadłużenia. W połowie raportów znalazły się informacje na temat wpływu planowanych inwestycji na finanse gminy.

Również zdaniem dr. Jakuba H. Szlachetki z Uniwersytetu Gdańskiego należy wykluczyć z raportu politykę finansową, która jest weryfikowana za pomocą absolutorium. - Dublowanie sprawozdawczości nie ma sensu - uważa.

Czytaj też: Raport: Drastycznie rosną wydatki samorządów, także na pensje

Mieszkańcy zostali więc zarzuceni informacjami, które mogą znaleźć w innych dokumentach, i które nie zawsze są dla nich zrozumiałe. A nie taki był cel ustawy. Dodatkowo utrudniał odbiór zbyt specjalistyczny język raportów.

Zobacz analizę w LEX: Raport o stanie gminy, powiatu, województwa >

Co powinno się znaleźć w ustawie?

Według ekspertów FRDL w ustawie powinno znaleźć się zobowiązanie władz samorządowych do odpowiedniego informowania mieszkańców o miejscu i czasie publikacji raportu oraz możliwości, a także warunkach ich udziału w debacie. Raporty i relacje z debat powinny być zamieszczane w BIP urzędów – wtedy łatwiej będzie je znaleźć, co oszczędzi mieszkańcom czas. Wielokrotnie zdarzało się, że były zamieszczane w kilku lub kilkunastu plikach – powinny być zdaniem ekspertów w jednym.

Według ekspertów samorządy powinny konsultować z mieszkańcami wymogi wobec raportu, bo to oni mają być ich głównymi odbiorcami. Raporty nie powinny być pisane skomplikowanym urzędniczym językiem, a specjalistyczne terminy konieczne powinny być wyjaśniane. Zbadana mediana objętości raportów to 82 strony. Eksperci sądzą, że nie powinno być więcej. Każdy raport powinien też zawierać spis treści i podsumowanie. Ma to pomóc mieszkańcom szybko znaleźć potrzebne informacje.

Opracowanie raportu „Z dużej chmury mały deszcz” dla FRDL i Centrum Ekspertyzy Lokalnej przygotowali Zofia Bieńkowska, Sławomir Nałęcz i Maria Piechowska. Link do publikacji TUTAJ