Do końca 2023 r. w przypadku zbycia pojazdu zarówno sprzedający, jak i kupujący, mieli obowiązek dokonać organowi rejestrującemu zgłoszenia, odpowiednio: sprzedający o sprzedaniu, o zbyciu pojazdu, a kupujący o nabyciu. Za niewykonanie tych obowiązków groziły określone sankcje. Nie istniał obowiązek rejestracji pojazdu.

Jednak ustawą z 7 lipca 2023 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczania niektórych skutków kradzieży tożsamości znowelizowano przy okazji  przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym (prd). Nowelizacja, która weszła w życie 1 stycznia 2024 r., w miejsce dotychczasowego obowiązku zgłaszania nabycia pojazdu wprowadziła generalny obowiązek złożenia wniosku o rejestrację nabytych pojazdów. Obowiązek ten wynika z art. 73aa ust. 1 prd, który stanowi, że każdy właściciel pojazdu ma obowiązek złożenia wniosku o jego rejestrację w terminie 30 dni od dnia:

  • nabycia pojazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej;
  • dopuszczenia do obrotu przez organ Krajowej Administracji Skarbowej pojazdu sprowadzonego z terytorium państwa niebędącego państwem członkowskim Unii Europejskiej;
  • sprowadzenia pojazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej z terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej.

W przypadku gdy właścicielem pojazdu jest przedsiębiorca prowadzący na terytorium RP działalność gospodarczą w zakresie obrotu pojazdami, termin na rejestrację wydłuża się do 90 dni. Nowela wprowadziła też art. 73aa ust. 7 prd i wyjątek od tej zasady, stanowiąc, że obowiązku rejestracji nie stosuje się, w przypadku gdy właściciel pojazdu nabytego na terytorium RP dokona zbycia tego pojazdu przed upływem terminów, czyli 30 bądź 90 dni.  I tu zaczynają się schody.

Przeczytaj także: Nowo zakupiony pojazd trzeba zarejestrować, sprzedany zgłosić

 

Gdy ktoś zbył przed terminem

Samorządowcy ze Związku Powiatów Polskich wskazują, że praktyczny problem dla organów rejestrujących pojawia się w sytuacji, kiedy właściciel pojazdu dokona jego zbycia przed upływem terminu do złożenia wniosku o rejestrację. Żaden przepis prawa polskiego takiej czynności nie zabrania. Ale uniemożliwia to jednak złożenie wniosku o rejestrację, bo wniosek taki może złożyć wyłącznie aktualny właściciel pojazdu.

- Oznacza to, że obowiązek określony w art. 73aa ust. 1 prd staje się niemożliwy do zrealizowania, chociaż... istnieje on w dalszym ciągu – zwraca uwagę Przemysław Matysiak, ekspert Związku Powiatów Polskich.

Według interpretacji Ministerstwa Infrastruktury (pismo z 4 marca 2024 r. skierowane do szefów wydziałów odpowiadających za rejestrację pojazdów w starostwach i miastach na prawach powiatu) w przypadku zbycia pojazdu przed upływem wspomnianych terminów, dla nowego właściciela termin na złożenie wniosku o rejestrację pojazdu (30 albo 90 dni) jest liczony od daty nabycia pojazdu na terytorium RP, w związku z czym zastosowanie ma tu art. 73aa ust. 1 pkt 1 prd. Przepis ten dotyczy pojazdów zarejestrowanych i niezarejestrowanych.

Samorządowcy pytają jednak, co w sytuacji, kiedy pierwszy właściciel dokona zbycia 30-tego dnia. Ile dni zostaje dla nowego właściciela tego pojazdu do wykonania tego obowiązku? Przemysław Matysiak wskazuje, że potencjalne może dojść do sytuacji, że ten sam pojazd może być zbywany regularnie i nie zostać w praktyce nigdy zarejestrowany. A celem nowelizacji było m.in. uszczelnienie systemu.

 

Starostowie nie wiedzą, jak i kogo karać

Niedopełnienie konieczności rejestracji jest zagrożone karami administracyjnymi (art. 140mb prd). Nowela wprowadziła sztywne stawki:   

  • 500 zł dla właściciela pojazdu, który w terminie 30 dni nie złożył wniosku o rejestrację pojazdu (obecna wysokość kary nawet do 1 000 zł za brak zgłoszenia nabycia pojazdu),
  • 1000 zł - jeśli wniosek o rejestrację pojazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej nie został złożony w terminie 180 dni,
  • 1000 zł - dla podmiotu handlującego pojazdami, który w terminie 90 dni nie złożył wniosku o rejestrację pojazdu (obecna wysokość kary to 1 000 zł),
  • 2000 zł - dla podmiotu handlującego pojazdami, który w terminie 180 dni nie złożył wniosku o rejestrację pojazdu (obecna wysokość kary to maksymalnie 1 000 zł).

Urzędnicy wydziałów komunikacji nie do końca wiedzą, jak interpretować przepisy dotyczące wymierzania kar pieniężnych za brak złożenia wniosku o rejestrację pojazdu w terminie. Część urzędów wymierza kary byłym już właścicielom, inne nie wiedzą, co robić, a jeszcze inne w ramach samokontroli zmieniają swoje decyzje.

Ministerstwo Infrastruktury stwierdziło, że wydanie decyzji administracyjnej o nałożeniu kary pieniężnej należy do wyłącznej właściwości organu rejestrującego pojazdy, „który jest również uprawniony do dokonania wykładni prawa w danej indywidualnej sprawie jako organ stosujący prawo i dokonujący rozstrzygnięcia sprawy w prowadzonym postępowaniu administracyjnym”. Zdaniem ZPP odpowiedź nic nie wyjaśnia, bo organy rejestrujące muszą dysponować jasnymi przepisami w zakresie możliwości skutecznego wymierzenia kary w przypadku zbycia pojazdu przed upływem terminu na złożenie wniosku o jego rejestrację.

- Ta patowa sytuacja powoduje, że mamy w praktyce obowiązek ustawowy niemożliwy do zrealizowania, powodujący bardzo duży problem dla starostów w zakresie nakładania kar. To wymaga pilnej interwencji ustawodawcy. Zmiana musi zostać dokonana w taki sposób, aby zarówno właściciele pojazdów, jak i organy rejestrujące, miały wprost czarno na białym wskazane, co, w jakim przypadku się dzieje – wskazuje Przemysław Matysiak z ZPP. Dodaje, że starostowie chcą uniknąć długotrwałych, czasochłonnych i kosztownych postępowań przed sądami administracyjnymi.

Sprawdź w LEX: Ile czasu ma organ na wszczęcie postępowania administracyjnego w sprawie kar nałożonych na właścicieli pojazdów? >

 

Przez długie kolejki nie mogą jeździć

Problemów z rejestracją jest jednak więcej. Właściciele samochodów kupionych w salonach żalą się, że nie mogą z nich korzystać, ponieważ nie są w stanie z powodu kolejek w urzędach wywiązać się z obowiązku.

- Przy rejestracji pojazdów używanych nie ma to znaczenia, ponieważ kupujący ma 30 dni na rejestrację i może korzystać z pojazdu wożąc przy sobie umowę kupna sprzedaży. Przy nowych pojazdach to ogromny problem, ponieważ żaden salon samochodowy nie wyda pojazdu z uwagi na brak tablic rejestracyjnych, tymczasem pierwsze wolne terminy to 3-4 tygodnie – żali się mieszkaniec Poznania. Tam urząd postanowił zareagować. Pracownicy  wydziału komunikacji pracują w soboty.

Problem jest też z uszkodzonymi samochodami (nierzadko nowymi), które trafiają do serwisów. Bywa, że dotychczasowy właściciel zbywa go, ale nowy właściciel nie może go zarejestrować, dlatego że pojazd nie spełnia warunków technicznych, które umożliwiałyby mu powrót do użytkowania, a naprawa w serwisie trwa trzy miesiące. W tym momencie nowy nabywca dostaje decyzję odmowną albo jest tzw. zarejestrowanie warunkowe, które się przedłuża na jakiś okres. Urzędnicy nie wiedzą, jak w tym przypadku mają stosować prawo - karać czy nie karać za niedopełnienie obowiązku rejestracji. Zdaniem Ministerstwa Infrastruktury, w takiej sytuacji należy składać do organów rejestrujących wnioski o wydłużenie terminu rozpatrzenia spraw na czas potrzebny właśnie na te naprawy.

 

Nowe przepisy problemem dla dealerów

- Prowadzę firmę - handel maszynami rolniczymi importowanymi z Francji. Sprowadziłem ciągnik rolniczy w styczniu 2024 r. i sprzedałem w lutym 2024. Nie zarejestrowałem tego pojazdu, zrobił to nowy nabywca na podstawie otrzymanej ode mnie faktury. Kilka dni później otrzymałem karę ze Starostwa, z informacją iż 90-dniowy okres na rejestrację to jedna sprawa, ale obowiązek rejestracji ciąży na osobie sprowadzającej maszynę – napisał do nas przedsiębiorca.

- Starostwie kwestionują możliwość sprzedaży takiego pojazdu po wpłynięciu wniosku o rejestrację czasową. A to oznacza, że taki samochód wyłączony jest ze sprzedaży przez 4-5 tygodni. Towar, którego nie można sprzedać, to nie jest dobra sytuacja dla żadnego przedsiębiorcy. Szacujemy, że w skali kraju, czasowo może być wyłączonych z obrotu nawet 3 mln pojazdów w ciągu roku - mówi Paweł Tuzinek, prezes Związku Dealerów Samochodowych. Do czasu otrzymania  tzw. "twardego" dowodu rejestracyjnego przedsiębiorcy ponoszą więc dodatkowe koszty magazynowania, utraty wartości i finansowania zakupy. Szereg uwag związanych z praktycznym zastosowaniem przepisu art. 73aa prd wpłynęło też do Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Czytaj też w LEX: Charakter normatywny pieniężnej kary administracyjnej za brak złożenia wniosku o rejestrację pojazdu przez właściciela w świetle art. 2 ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczania niektórych skutków kradzieży tożsamości >

 

Ministerstwo analizuje i nie wyklucza zmian

Ministerstwo Infrastruktury broni się, że przepisy dodane zostały do ustawy na etapie procedowania w Sejmie. Nie przechodziły szerokich konsultacji publicznych. Na posiedzeniu zespołu infrastruktury urbanistyki i transportu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Olga Tworek, z-ca dyr. Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury, tłumaczyła, że podmiot zobowiązany do rejestracji pojazdu nie powinien czekać do ostatniego dnia, ale może spełnić obowiązek w dowolnym dniu określonego przez ustawodawcę terminu, w tym ostatnim dniu. Z momentem zbycia dany podmiot traci przymiot właściciela pojazdu, co oznacza, że jego obowiązek dotyczący rejestracji po prostu wygasa. A skoro tak, to brak jest przesłanek do inicjowania postępowania administracyjnego w przedmiocie nałożenia kary pieniężnej z tytułu niedopełnienia tego obowiązku.

- Niemniej dostrzegamy też pewne nieścisłości związane z tą właśnie regulacją i z tego względu w chwili obecnej bardzo dziękujemy za te sygnały, bo przyglądamy się temu, jak te przepisy są stosowane i jako ministerstwo nie wykluczamy interwencji legislacyjnej. Zbieramy w chwili obecnej stanowiska dotyczące tego, co należałoby poprawić w przyszłości. Przyglądamy się temu, weryfikując, jak to prawo jest stosowane i takiej dogłębnej analizy myślę, że dokonamy w przeciągu kilku najbliższych miesięcy, więc to nie będzie długi okres z naszej perspektywy – zadeklarowała Olga Tworek.