Samorządowcy pozytywnie odnoszą się do projektu rozporządzenia ministra zdrowia dotyczącego zasad bezpieczeństwa podczas głosowania w wyborach prezydenckich, które daje im swobodę wyboru środków ochrony osobistej dla członków komisji. Gminy złożą na nie zamówienie, a rząd je kupi. Wojewodowie będą mieli żelazną rezerwę na przypadki awaryjne. W związku z podwyższonymi wymogami sanitarnymi samorządowcy chcą wyższej dotacji na organizację wyborów i szybkiego jej przekazania.

Minister zdrowia na podstawie art. 16 ustawy o szczególnych zasadach organizacji  wyborów powszechnych na prezydenta RP zarządzonych w 2020 r. z możliwością głosowania korespondencyjnego przygotował projekt rozporządzenia dotyczącego zasad bezpieczeństwa w lokalu wyborczym oraz środków ochrony osobistej członków komisji.

 

Intensywne prace zespołu rządowo-samorządowego

Ze względu na fakt, że do wyborów zarządzonych na 28 czerwca br. zostało zaledwie 18 dni, samorządowcy w ciągu dwóch dni – po uwzględnieniu ich uwag - zaopiniowali projekt pozytywnie.

W tym czasie dwukrotnie – 9 i 10 czerwca - spotkali się podczas wideokonferencji z wiceminister zdrowia Józefą Szczurek-Żelazko. W pierwszym spotkaniu uczestniczyli również wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, a także Izabela Kucharska, zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego.

Maseczki albo przyłbice i płyty z pleksi

Samorządy same zdecydują, jakie zastosować środki zabezpieczenia osobistego członków komisji. Projekt rozporządzenia w sprawie szczegółowych zasad bezpieczeństwa sanitarnego w lokalu wyborczym oraz środków ochrony osobistej związanej ze zwalczaniem epidemii COVID-19 dla członków obwodowych komisji wyborczych przewiduje dwa warianty do wyboru: jeden to półmaski filtrujące, (co najmniej FFP1) w liczbie zapewniającej każdemu członkowi komisji ich zmianę, zgodnie z czasem używania tej maski określonym przez producenta. Alternatywą dla masek są przyłbice, znacznie wygodniejsze i praktyczniejsze do stosowania przez kilkanaście godzin, czyli tyle, ile będą pracować komisje wyborcze.

Jednak w przypadku wyboru przyłbic konieczne będzie zamontowanie przy stanowisku członków komisji płyt ochronnych z pleksiglasu. Górna krawędź płyty ma znajdować się na wysokości co najmniej 1 m powyżej poziomu stołu członka tej komisji.

Podczas spotkania Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich zaproponował, by resort zdrowia zapewnił centralny zakup środków zabezpieczenia komisji wyborczych, takich jak: przyłbice, maski, rękawice ochronne czy płyny do dezynfekcji rąk oraz powierzchni. Samorządowcy z kolei przygotują szacunki potrzeb dotyczących tych środków, a także we własnym zakresie zamówią osłony ochronnych z pleksi w przeliczeniu na liczbę stanowisk w komisji i cenę wykonania.

Czytaj też: Gminy szykują się na wybory, choć czasu mało i brakuje wytycznych>>
 

Wiceminister Cieszyński zaproponował, że resort zdrowia na swojej stronie internetowej zamieści specjalny (bardzo prosty) formularz dla samorządów, w którym będą mogły określić swoje zapotrzebowanie na środki ochronne. To pozwoli stosunkowo szybko i z dużą dokładnością oszacować skalę zapotrzebowania na nie w skali kraju.

Formularz będzie dostępny od 15 czerwca, a JST mogą zgłaszać zapotrzebowanie do 19 czerwca br. Ustalono, że w ciągu 5 dni od zgłoszenia resort dostarczy zamówione środki ochrony osobistej do gmin. Im szybciej gminy złożą zamówienie, tym szybciej je otrzymają. To pozwoli zmobilizować JST do szybkiego przesyłania wypełnionych formularzy, bo do wyborów jest już niewiele czasu.

Gminy tak jak „Żabki” i „Orleny”

Prowadzący spotkanie prezydent Bielska-Białej, Jarosław Klimaszewski obawiał się, że może nie wystarczyć na rynku koniecznej ilości szkła akrylowego do wykonania przesłon. Jednak wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński jest w tej sprawie optymistą.

– Jeśli na „Żabki” i „Orleny” w całej Polsce starczyło, to znaczy, że jest to do zrobienia. Im szybciej się tym zajmiemy, tym lepiej – powiedział i zobowiązał się zapytać władze Orlenu, jak sobie poradziły z zamówieniem i montażem płyt z pleksi w krótkim czasie. Dodał, że samorządy też już mają pewne doświadczenie w tej sprawie, bo montowały tego rodzaju przesłony w swoich urzędach.

W razie nagłej potrzeby wojewodowie dostarczą środki ochrony do lokalu wyborczego

Dobrym pomysłem na sytuacje awaryjne jest propozycja resortu zdrowia, by rząd przekazał wojewodom pewną pulę środków ochronnych, a ci w razie nagłej potrzeby dostarczą je w czasie dnia wyborczego do komisji wyborczych, które znalazły się w nagłej potrzebie.

Zwiększyć dotację i wypłacić środki przed wyborami

Jednym z najważniejszych samorządowych postulatów nie związanych bezpośrednio z rozporządzeniem jest zwiększenie dotacji rządowej na przeprowadzenie wyborów. Zadania związane z techniczno-organizacyjną stroną przygotowania lokali wyborczych gminy realizują bowiem jako zadania zlecone z zakresu administracji rządowej. W sytuacji pandemii COVID-19 koszty związane z zapewnieniem bezpieczeństwa tak członkom obwodowych komisji wyborczych, jak i samych wyborców powodują, że organizacja wyborów będzie znacznie droższa. Oprócz środków ochrony sanitarnej gminy będą zmuszone np. zatrudnić dodatkowe osoby do pomocy w dezynfekcji lokali wyborczych, a także do pilnowania porządku (woźny w szkole czy sprzątaczki). Na ich wynagrodzenia również powinny się znaleźć pieniądze w dotacji.

Co ważne, dotacja powinna trafić do samorządów przed wyborami, a nie po. Dlatego samorządowcy  apelowali o jak najszybsze przekazanie środków gminom.

Z kolei Roman Kolek, wicemarszałek Województwa Opolskiego zasugerował, by rząd zadbał o przygotowanie spotów pokazujących wyborcom pożądany sposób zachowania przy wejściu i wyjściu z lokalu wyborczego, np. poprzez dezynfekcję rąk płynem odkażającym, zakładanie maseczek ochronnych przed wejściem do lokalu czy zachowanie 2-metrowych odległości, jeśli pojawią się kolejki.

Samorządowcy podnosili też kwestie praktyczne, np. kto będzie pilnował, aby w  lokalach wyborczych nie było większej niż dozwolona liczby osób? Kto ma dezynfekować cyklicznie lokale w czasie wyborów? Członkowie komisji?

- Z mojego doświadczenia wiejskiego wiem, że będą kolejki, np. kiedy wiele osób ruszy zagłosować bezpośrednio po niedzielnej mszy świętej. Trzeba więc wyborców przygotować do aktu wyborczego – apelował Kolek.

Wiceminister Cieszyński uważa, że trzeba zdać się na zdrowy rozsądek komisji. – W przypadku odkażania powierzchni można zrobić prosty wzór, jak na każdej stacji benzynowej i zapisywać, o której godzinie były dezynfekowane. Nie warto wszystkiego zapisywać „na sztywno”, zwłaszcza że obłożenie w ciągu dnia jest różne i czasem trzeba będzie te powierzchnie dezynfekować częściej - mówi.

Co mówi projekt

Jak już informowaliśmy, projekt zakłada, na każdą osobę muszą przypadać co najmniej 4 m2 powierzchni (z wyłączeniem członków obwodowej komisji wyborczej, mężów zaufania, obserwatorów społecznych i międzynarodowych). Pomieszczenia muszą być systematycznie wietrzone - przed przystąpieniem obwodowej komisji wyborczej do pracy, a podczas wyborów co najmniej raz na godzinę przez co najmniej 10 minut. Wietrzenie nie przerywa głosowania oraz pracy obwodowej komisji wyborczej. Jeśli budynek jest wyposażony w instalację wentylacyjną (mechaniczną lub  grawitacyjną), to zalecana jest jej stała praca podczas wyborów.

Członkowie obwodowych komisji wyborczej zachowują między sobą co najmniej 1,5 m odstępu. Przy wejściu, w widocznym miejscu będzie znajdował się płyn do dezynfekcji rąk dla wyborców. Oprócz tego w każdym lokalu wyborczym będzie też płyn do dezynfekcji klamek, urn wyborczych, blatów stołów czy włączników światła – powierzchni, które mogą być dotykane przez wyborców.

W obwodach głosowania utworzonych za granicą nie ma obowiązku stosowania zabezpieczeń, jeżeli przepisy tego państwa nie nakładają takiego obowiązku.