W związku ze skierowaniem do pierwszego czytania obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy z 24 lipca 2015 r. - Prawo o zgromadzeniach oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 26) - oraz wyłączeniem zasady dyskontynuacji prac ustawodawczych w stosunku do projektów obywatelskich - RPO Marcin Wiącek przekazał Marszałkowi Sejmu swą opinię w sprawie.

 

Dr Mateusz Wąsik: Polskie prawo musi uznać związki jednopłciowe>>

 

Co przewiduje projekt?

Celem projektu jest ograniczenie wolności zgromadzeń oraz wolności wyrażania poglądów przez - używając terminologii uzasadnienia projektu - "środowiska zrzeszające aktywnych homoseksualistów, tzw. grupy LGBT".

Proponowane zmiany opierają się na kilku założeniach, które nie mogą być pozostawione bez stosownego komentarza. Należy do nich uznanie, że 

  • każda orientacja inna niż heteroseksualna, oraz tożsamość płciowa inna niż płeć przypisana przy narodzinach, stanowią zaburzenie, a orientacja inna niż heteroseksualna została ponadto powiązana ze skłonnościami pedofilskimi; 
  • jako zaburzenie, każda orientacja inna niż heteroseksualna, oraz tożsamość płciowa inna niż płeć przypisana przy narodzinach, może prowadzić do "zachęcenia" lub "narzucenia" innym osobom, zwłaszcza młodzieży, przyjęcia tego rodzaju orientacji lub tożsamości; 
  • publiczna ekspresja orientacji innej niż heteroseksualna, oraz tożsamości płciowej innej niż płeć przypisana przy narodzinach, jako zagrożenie dla innych, zwłaszcza młodzieży, stanowi obrazę moralności publicznej; 
  • orientacja homoseksualna lub tożsamość płciowa inna niż płeć przypisana przy narodzinach stanowi zagrożenie dla rodziny oraz związków różnopłciowych (małżeńskich lub pozamałżeńskich), z uwagi na możliwe zachęcanie osób heteroseksualnych, w tym dzieci i młodzieży, do zmiany ich orientacji.

Założenia te są sprzeczne z aktualną wiedzą naukową: medyczną, psychiatryczną i psychologiczną. Oparte są one na uprzedzeniach wobec osób LGBT. Należy w związku z tym wyjaśnić kwestie, które powinny być uznane za oczywiste w świetle ustaleń nauki.

 

 

Uwagi do założeń

Homoseksualność oraz transpłciowość nie są zaburzeniami psychicznymi czy jednostkami chorobowymi, lecz cechami osobowymi, wariantami rozwoju ludzkiej seksualności i tożsamości płciowej. Homoseksualności oraz transpłciowości nie można odwrócić czy "wyleczyć", gdyż są one cechami wrodzonymi. Zgodnie z ustaleniami nauki nie istnieje możliwość "przeniesienia", "nabycia" lub "nauczenia się" orientacji homoseksualnej lub transpłciowości od innej osoby.

17 maja 1990 r. Zgromadzenie Ogólne Światowej Organizacji Zdrowia usunęło homoseksualność z Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych. Miało to skutek dla wszystkich państw sygnatariuszy Konstytucji Światowej Organizacji Zdrowia - w tym także Polski. W 2019 r. w najnowszej Klasyfikacji również transpłciowość została usunięta z listy chorób psychicznych, a ujęta w kategorii zdrowia seksualnego. 

RPO z całą mocą podkreśla, że nie istnieją wiarygodne źródła naukowe, które potwierdzałyby związki orientacji homoseksualnej z pedofilią. Bycie osobą homoseksualną nie wyłącza skłonności do pedofilii, podobnie jak nie wyłącza ich bycie osobą heteroseksualną - natomiast sama w sobie orientacja seksualna nie ma żadnego obiektywnie udowodnionego związku z pedofilią.

W związku z tym założenia, na których opiera się opiniowany projekt, są fałszywe w świetle ustaleń współczesnej nauki. Ich powielanie i opieranie na nich inicjatyw prawodawczych może prowadzić do stygmatyzacji i wykluczenia społecznego osób LGBT, a także do wzbudzania względem nich uczucia nienawiści.

 

Zasada ochrony godności człowieka

Zasada ochrony godności człowieka (art. 30 Konstytucji) rozumiana jest jako prawo podmiotowe, przynależne każdemu człowiekowi, które powinno być szanowane przez władze publiczne. Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka jest traktowana jako podstawowa zasada i źródło praw człowieka także w Międzynarodowym Pakcie Praw Obywatelskich i Politycznych oraz Karcie Praw Podstawowych UE.

Przyjmowanie opisanych założeń jako uzasadnienia projektów aktów normatywnych, czy wszelkich innych przejawów władzy publicznej, jest niedopuszczalne w państwie opartym na zasadzie poszanowania godności człowieka. Założenia te są bowiem dla pewnej grupy członków społeczeństwa - wyróżnionych ze względu na ich wrodzone, biologiczne cechy - upokarzające i mogą prowadzić do nienawiści wobec nich. Chodzi zwłaszcza o lansowaną przez autorów projektu - niezgodną z rzeczywistością - tezę o rzekomych związkach między orientacją seksualną a skłonnościami pedofilskimi. 

Dlatego też projektowana ustawa, odczytywana w kontekście jej uzasadnienia, powinna być uznana za naruszającą zasadę ochrony godności człowieka. Projekt ten nie jest elementem - naturalnej w warunkach demokracji i pluralizmu światopoglądowego - debaty publicznej na temat sytuacji prawnej osób ze społeczności LGBT. Jest natomiast wyrazem przekonania jego twórców o potrzebie ograniczenia wolności i praw pewnej grupy ludzi wyłącznie z powodu ich cech wrodzonych, opartego na fałszywych założeniach, niekiedy wręcz ocierającego się o przeświadczenie o "wyższości biologicznej" osób heteroseksualnych.

 

Wolność słowa i wolność zgromadzeń

Zgodnie z art. 54 Konstytucji RP, każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, a według art. 57 Konstytucji RP, każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Analogiczne wolności są wyrażone w art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, art. 21 MPPOiP oraz art. 12 KPP UE.

Wolność zgromadzeń oraz powiązana z nią wolność wyrażania poglądów i opinii stanowią wartości, bez których nie może funkcjonować społeczeństwo demokratyczne. Wolności te są podstawą wymiany informacyjnej, naukowej i społeczno-kulturowej, niezbędnej dla pluralizmu cechującego ustrój demokratyczny oraz umożliwiającej społeczne uczestnictwo w procesach politycznych

Korzystanie z wolności publicznego wyrażania poglądów, w tym przez uczestnictwo w zgromadzeniach publicznych, nie może być uzależnione od akceptacji głoszonych poglądów przez większość społeczeństwa czy od przekonań aktualnej władzy politycznej .

Wejście projektu w życie doprowadziłoby do wyłączenia możliwości publicznego nawiązywania do tematyki związanej ze statusem prawnym osób LGBT, a nawet samego publicznego okazywania swojej tożsamości seksualnej lub płciowej.  Efektem mogłoby być całkowite wyłączenie z debaty publicznej poglądów odnoszących się do sytuacji prawnej osób należących do społeczności LGBT. 

W świetle standardów konstytucyjnych i międzynarodowych takie ograniczenie jest niewątpliwym naruszeniem wolności słowa i wolności zgromadzeń. W orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka od lat ustabilizowany jest pogląd, że - niezależnie od stanu prawnego, a także przekonań światopoglądowych większości społeczeństwa - wykluczone jest zakazywanie przez państwo będące członkiem Rady Europy marszów (parad) równości i innych zgromadzeń, podczas których wyrażane są poglądy dotyczące statusu prawnego osób LGBT i postulaty wprowadzenia zmian prawodawczych w tym obszarze.

W ocenie wnioskodawców zasadniczym argumentem jest treść art. 18 Konstytucji RP: "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką RP". Wnioskodawcy wychodzą z założenia, że wykluczone powinno być prezentowanie podczas zgromadzeń publicznych adresowanych do władzy postulatów, które można by ocenić jako niezgodne z obecnym brzmieniem art. 18 Konstytucji (np. postulat wprowadzenia małżeństw osób tej samej płci). 

Jest to błędne odczytanie treści wolności wypowiedzi czy wolności zgromadzeń. W państwie demokratycznym przedmiotem publicznej debaty - w tym debaty prowadzonej w postaci pokojowych zgromadzeń - mogą być również postulaty, których wdrożenie wymagałoby zmian prawnych, w tym zmian konstytucyjnych. Nie ulega zatem wątpliwości, że ustanowienie całkowitego zakazu debaty publicznej na temat wprowadzenia małżeństw jednopłciowych lub prawnego uznania związków jednopłciowych stanowiłby nieuzasadnioną ingerencję władzy publicznej w wolność wypowiedzi i wolność zgromadzeń. Z tych przyczyn proponowane rozwiązania są niezgodne również z wyrażoną w art. 25 ust. 2 Konstytucji swobodą wyrażania przekonań światopoglądowych w życiu publicznym.

Projekt zakłada, że w trakcie zgromadzeń publicznych należy zabronić wykorzystywania symboli religijnych i przedmiotów związanych z praktykowaniem obrzędów religijnych w sposób mogący obrazić uczucia religijne, w tym poprzez ich artystyczne przetworzenie. Niewątpliwie uczucia religijne każdej osoby są istotną wartością podlegającą konstytucyjnej ochronie. W wyroku z 7 czerwca 1994 r. (K 17/93) TK zwracał uwagę, że ochrona wolności sumienia i wyznania wyraża się w zakazie naruszania tych uczuć.

Uzasadnienie wskazuje, że podczas niektórych zgromadzeń miały miejsce zdarzenia, które mogą być uznane za naruszające uczucia religijne. Takie potencjalne ryzyko nie może być jednak przyczyną uzasadniającą generalny zakaz zgromadzeń. Polskie prawo zapewnia odpowiednią ochronę uczuć religijnych oraz przedmiotów i miejsc czci religijnej. Zgodnie z art. 196 Kodeksu karnego, kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

W takich warunkach prawnych generalny zakaz zgromadzeń, które hipotetycznie mogą prowadzić do naruszenia ochrony uczuć religijnych, należy ocenić jako niezgodny z zasadą proporcjonalności. Każde takie naruszenie - również podczas zgromadzenia - może i powinno spotkać się z adekwatną reakcją państwa. Taka reakcja jest możliwa na gruncie obecnie obowiązujących przepisów, a zatem nie ma konieczności wprowadzania tak daleko idącego ograniczenia istoty wolności wypowiedzi i wolności zgromadzeń.

 

Zakaz dyskryminacji

Zgodnie z art. 32 ust. 2 Konstytucji RP nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Chodzi tu o takie cechy jak m.in. płeć, rasa, wyznanie, pochodzenie narodowe i etniczne, wiek, zdrowie, niepełnosprawność, orientacja seksualna czy tożsamość płciowa. Na gruncie Konstytucji RP, EKPC (art. 14), MPPPiO (art. 2 i 26), a także KPP (art. 21) nie ma wątpliwości, że orientacja seksualna i tożsamość płciowa znajdują się pod ochroną prawną jako zabronione przesłanki dyskryminacji.

ETPC wielokrotnie orzekał, że niedopuszczalne na gruncie art. 14 EKPC jest ograniczanie wolności słowa i wolności zgromadzeń ze względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową.  Dotyczy to m.in. wyroku w sprawie Bączkowski i inni przeciwko Polsce dotyczącego zakazu marszu równości w Warszawie w 2005 r. Z punktu widzenia tych standardów projekt wprowadzający zakaz zgromadzeń takich, jak marsze równości, należy uznać za naruszający zakaz dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową.

 

Podsumowanie

Z wszystkich tych przyczyn projekt należy uznać za niekonstytucyjny i naruszający międzynarodowe zobowiązania RP. Jest on niezgodny z zasadą ochrony godności człowieka, zakazem dyskryminacji, a także w sposób niedopuszczalny ogranicza wolność wypowiedzi i wolność zgromadzeń. Projekt ten zawiera propozycje jednoznacznie negatywnie ocenione w orzecznictwie ETPC.

W państwie demokratycznym debata publiczna i światopoglądowa na temat spraw społecznie istotnych - w tym zakresu uprawnień przysługujących osobom należącym do społeczności LGBT - jest czymś naturalnym i oczywistym. Wszyscy jej uczestnicy są zobowiązani do wzajemnego szacunku i poszanowania własnej godności. Debata może również odnosić się do potrzeby (lub jej braku) zmiany przepisów prawa, w tym treści, o których mowa w art. 18 Konstytucji. Debata w państwie demokratycznym polega na swobodnej wymianie poglądów i dyskusji - prowadzonej także w formach takich jak zgromadzenia publiczne. Niedopuszczalne jest natomiast ustawowe eliminowanie pewnych poglądów z życia publicznego - poza przypadkami oczywiście sprzecznymi z podstawami, na których opiera się państwo demokratyczne (art. 13 Konstytucji).

W świetle zasady ochrony godności człowieka niedopuszczalne jest stygmatyzowanie i wykluczanie ludzi w oparciu o ich wrodzone cechy biologiczne. Do takich cech należą orientacja seksualna i tożsamość płciowa. Tymczasem projekt, odczytywany w kontekście jego uzasadnienia, a także publicznych wypowiedzi jego autorów, opiera się na tezach i założeniach niezgodnych z rzeczywistością i ustaleniami nauki oraz na założeniach, które mają charakter upokarzający i mogą powodować nienawiść.