Problem jest coraz bardziej palący, bo adwokaci, ale też radcy prawni wypowiadają się chętnie i to w dość szerokim zakresie. Przysłużyły się temu ograniczenia w reklamie i rozwój nowych technologii. Pod postami na Facebooku, Linkedinie, Twiterze znaleźć można liczne komentarze, często odnoszące się bezpośrednio do zawodowego doświadczenia i prowadzonych spraw. Prawnicy nie stronią też od dziennikarzy i to nie tylko na korytarzach sądowych, ale komentując to co obecnie dzieje się w zakresie szeroko rozumianych zmian w prawie. Do tego dochodzą blogi, vlogi i podcasty, a nawet relacjonowanie niemal "na żywo", jak w prawniczym serialu,  kolejnych sukcesów choćby uchyleń aresztów.

Czytaj też: Żart na sali sądowej to nie jest obraza sądu. Omówienie wyroku ETPC 39764/20 >

Sprawdź też: Narzędzia marketingu prawnika w internecie - jak dać się zauważyć? >>>

To, co dla zwykłego odbiorcy wydaje się być rzeczą normalną, Adwokaturze zaczyna mocno doskwierać. - Kiedy sześćdziesiąt lat temu kilku starszych panów kodyfikowało normy etyczne, w oparach papierosów to nikt, może poza Stanisławem Lemem  nie myślał jeszcze o internecie. Więc wydawało się, że zapis dotyczący „umiaru i oględności” jest wystarczający. Dzisiaj możemy podać wiele przykładów, gdzie na Facebooku, Twitterze , Instagramie czy LinkIN dopuszczalne etyką adwokacką granice wypowiedzi są przekraczane. Trudno to skodyfikować ale uznaliśmy, że trzeba to doprecyzować by osoby, które weszły do zawodu w ostatnich powiedzmy 10 latach miały jakieś wskazówki - mówi adwokat Jakub Jacyna, członek zespołu opracowującego zmiany w Zbiorze Zasad Etyki Adwokackiej.

Czytaj też: Zawodowy pełnomocnik w social media - aspekty praktyczne >>>

Czytaj: Adwokat powinien uważać na to co mówi i pisze - NRA chce zmienić zasady etyki >>

Pierwsza zmiana już wkrótce

Tu warto przypomnieć, że NRA zajmie się wkrótce trzema projektami zmian, w tym w zasadach etyki. - Obecnie wpłynęły ze środowiska adwokackiego uwagi do projektów zmian w kodeksie etyki, regulaminie wykonywania zawodu adwokata indywidualnie lub w spółkach oraz projekt uchwały w sprawie szczegółowych wymogów wynikających z ustawy z 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (ustawa AML) w zakresie dotyczącym świadczenia pomocy prawnej. Zostały omówione przez Prezydium i będą przedmiotem oceny we wrześniu na posiedzeniu plenarnym Naczelnej Rady Adwokackiej. Wszystko wskazuje na to, że zmiany te uchwalimy - mówi portalowi Przemysław Rosati, prezes NRA.

Czytaj też: Swoboda wypowiedzi adwokata. Glosa do wyroku ETPC z dnia 23 kwietnia 2015 r., 29369/10 >>>

 


Jedna ze zmian dotyczy par. 17, zgodnie z którym adwokat, mając zagwarantowaną przy wykonywaniu czynności zawodowych wolność słowa, powinien zachować umiar, współmierność i oględność w wypowiedziach, zarówno wobec sądu i organów państwowych, jak też wobec dziennikarzy i przedstawicieli mediów - tak, aby nie uchybić zasadzie godności zawodu. Zgodnie ze nią fragment "wobec dziennikarzy i przedstawicieli mediów" ma być zastąpiony "a nadto w wystąpieniach publicznych". - Zastępujemy wąski zakres - wystąpienia wobec dziennikarzy i mediów, wystąpieniami publicznymi. Będzie się to więc odnosić do wszystkich wypowiedzi adwokatów, w tym także do prezentowania różnorodnych treści w mediach elektronicznych, w tym w mediach społecznościowych. Nie ulega wątpliwości, że są to wystąpienia publiczne, a w konsekwencji powinny być tak konstruowane, aby nie uchybiać godności zawodu - wyjaśniała prezes Rosati.

 

Sprawdź też: Strasburg: adwokat mógł skomentować kolor skóry sędziego i ławników - wyrok ETPC z dnia 19 kwietnia 2018 r., skarga nr 41841/12 >>>

Rozmówcy Prawo.pl tę propozycję oceniają dobrze. - Moim zdaniem zasada zachowania umiaru, współmierności i oględności w wypowiedziach adwokatów wobec dziennikarzy i mediów, lub nawet szerzej -  w wypowiedziach publicznych - jest potrzebna i idzie w dobrym kierunku. Bo po pierwsze kim jest dziennikarz? Dziś dziennikarzem może być każdy. Taka elastyczniejsza zasada jest więc lepsza bo obejmuje szerzej tę kwestię - mówi mecenas Jacyna. Zaznacza, że w czasie – już tylko trzyletniej -  aplikacji, w ramach relacji z patronem edukacja w tym zakresie jest na tyle rozluźniona, że pewne kwestie trzeba komunikować wprost. - Widać to choćby na portalach społecznościowych, gdzie adwokaci opisują swoje konkretne sprawy, szukają porad innych adwokatów. To prawda, że tego wszystkiego nie da się wychwycić, bo ktoś musiałby internet śledzić na okrągło. Pojawiają się też głosy, że niektórym można więcej, bo są adwokaci, którzy poczynają sobie dosyć śmiało w sferze nazwijmy to komentatorskiej. Dlatego doprecyzowanie jest potrzebne, tu można liczyć na orzecznictwo sądów dyscyplinarnych - podsumowuje.

Sprawdź: Gruza Ewa "Psychologia sądowa dla prawników" >>>

- To nie jest zły pomysł, ba - on w jakimś sensie jest konieczny, bo dzisiaj każde wystąpienie publiczne jest już wystąpieniem wobec mediów, choćby social-mediów - dodaje Grzegorz Kukowka, rzecznik prasowy Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. Mówi jednak, że nie spodziewa się, by taka zmiana w kodeksie etyki sama w sobie magicznie zmieniła rzeczywistość. - To, czego potrzebujemy bardziej, to dyskusja środowiskowa, edukacja, pewne wspólne – w naszym środowisku – uzgodnienie, czy może nazwanie na nowo granic, które wyraźnie zmieniły się w ostatnich latach. Dlatego cieszę się, że taką dyskusję zaczynamy prowadzić - dodaje.

Co miałem powiedzieć, powiedziałem na sali 

Równie istotne są granice w wypowiedziach dotyczących sprawy klienta. Mecenas Jacyna przypomina, że w 2011 r. sam zaproponował zmianę dotyczącą zakazu konferencji prasowych. - Były głosy, że nie ma konieczności wprowadzania takich rozwiązań bo każdy powinien to wiedzieć, ale przeważyło to, że jest to konieczne bo konferencje były w tzw. sprawach medialnych i adwokatom nie przyszło do głowy, że nie powinni w nich występować - dodaje. Przypomnijmy obecnie zgodnie z par. 18 punkt 2 - "w kontaktach z mediami adwokat powinien unikać przyjmowania roli rzecznika prasowego swojego klienta", może natomiast odpowiadać na zarzuty wobec klienta publikowane w mediach jeśli - w jego ocenie - przedstawiają sprawę jednostronnie, wybiórczo lub tendencyjnie.

Czytaj też: Żart na sali sądowej to nie jest obraza sądu. Omówienie wyroku ETPC 39764/20 >>>

Czytaj też: Gierula Iwona, Obrońca a kłamstwo. Uwagi na tle karnoprawnych granic wykonywania obrony >>>

- Czyli informować może, ale wtedy gdy to jest niezbędne. Na pewno nie może informować o szczegółach, które mogą naruszać dobra osobiste, dane osobowe,  tajemnicę adwokacką. Ale jeśli to jest potrzebne, umotywowane interesem klienta, to ma prawo do wypowiedzi. Ale lepiej nie ad hoc, nie na gorąco. Czasami warto sobie przypomnieć to co powiedział ś.p. Tadeusz de Virion wychodząc z sali sądowej i widząc kilkanaście mikrofonów dziennikarskich: to co miałem powiedzieć, powiedziałem na sali - podsumowuje Jacyna.

Dr Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, wicedziekan ORA w Warszawie zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. - Do niedawna prawnicy nie byli obecni w przestrzeni publicznej - ani sędziowie, prokuratorzy, także adwokaci. Z chwilą gdy społeczeństwo otworzyło się na odbiór tego co mamy do przekazania, powstała niebywale kusząca możliwość szerszego wypowiadania się na tematy różne, także w sprawie klienta. I zawsze było tak, że adwokat nie powinien wypowiadać się zbyt szczegółowo na temat prowadzonej przez siebie sprawy, np. w sprawach karnych nawet na etapie postępowania przygotowawczego nie mógł, bo jest to objęte tajemnicą śledztwa - mówi. Podkreśla, że pojawiła się nowa kategoria spraw prowadzona przez adwokatów i radców. - Spraw fundamentalnych dla ustroju państwa -  m. in. związanych z ochroną sędziów i prokuratorów przed nielegalną Izbą Dyscyplinarną, czy ochroną legalnie protestujących i bezprawnie zatrzymywanych osób LGBT+, adwokaci wypowiadający się w tym obszarze, działają niejako w stanie wyższej konieczności - zaznacza.

 

 

I wyjaśnia, że chodzi o wykazanie kluczowych dla całego systemu prawnego naruszeń. - W tak istotnych sprawach dla każdego obywatela, że ta klauzula nie wypowiadania się w sprawie własnego klienta nie obowiązuje w takim stopniu. Chodzi o dobro obywateli, prawo do informacji, czy edukacji w stosunku do wszystkich wokół. To w większości sprawy prowadzone przez prawników pro bono, sprawy do których odnosili się wszyscy Rzecznicy Praw Obywatelskich, autorytety prawnicze, trudno by adwokaci o nich także nie mówili. Oczywiście z pełnym zachowaniem tajemnicy zawodowej w tym obrończej, bez podawania szczegółów, oraz  z poszanowaniem woli klienta, który ostatecznie może sobie nie życzyć publicznych wypowiedzi w jego sprawie - wskazuje.

Czytaj: Reklama nadal kusi adwokatów, NRA analizuje, czy poluzować zasady >>

Czytaj też: Swoboda wypowiedzi a zachowanie powagi i bezstronności wymiaru sprawiedliwości - uwagi na kanwie orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka >>>

Mowa jest srebrem, a milczenie złotem

Mecenas Kukowka mówi z kolei o dwóch stronach sprawy. Z jednej strony - jak podkreśla - adwokat zabiegając o prawa klienta, musi odwoływać się też do opinii publicznej, bo przecież jej ocena wpływa na ocenę powszechną, zwłaszcza w sprawach najgłośniejszych tzw. medialnych. - Dodatkowo, adwokat działając jako pełnomocnik, wypowiada się przecież w imieniu klienta (i tego opinia publiczna często nie dostrzega, przypisując mu, że mówi w imieniu własnym – co jest oczywiście błędne). Często w odbiorze publicznym przypisuje się adwokatowi poglądy swojego klienta, podczas gdy pełnomocnik działa w interesie klienta nawet wtedy, gdy się z klientem nie do końca zgadza - podkreśla. Jest jednak "ale". - Kiedy patrzę na wskaźniki mierzące reakcje w mediach społecznościowych, nic nie wywołuje tak dużych kontrowersji w odbiorze społecznym, jak adwokat de facto wchodzący w buty rzecznika prasowego swojego klienta, który mówi już nie tyle o prawnych aspektach danej sprawy, ale o sferze faktów, de facto zastępując klienta/jego rzecznika prasowego. I z tej perspektywy każda taka wypowiedź ma duże pole rażenia i może wpływać na wizerunek całej adwokatury i wszystkich adwokatów - zaznacza. Uważa, że to wymaga regulacji na poziomie samorządu.

 

Adwokat Ewa Krasowska, Rzecznik Dyscyplinarny Adwokatury, podkreśla jednak, że trudno stworzyć szczegółowe regulacje. - Obecnie proponowane zmiany w Zbiorze Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu, bardziej doprecyzowują dotychczasowe rozwiązania, w szczególności w zakresie wypowiedzi publicznych. Jednakże i dotychczasowe zasady zawarte w zasadach etyki, pozwalają na ściganie w postępowaniach dyscyplinarnych członków Adwokatury za wszelkie wykroczenia naruszające zasadę rzeczowości, a także umiaru i taktu w wypowiedziach publicznych. Każde jednak zachowanie adwokata jest oceniane indywidualnie przez pion dyscyplinarny, tak też i wypowiedź adwokata jest oceniana indywidualnie – biorąc pod uwagę całość okoliczności sprawy - zaznacza.