Z interwencją w sprawie dostępu do starych dokumentów zgromadzonych w archiwach wystąpił rzecznik praw obywatelskich prof. Marcin Wiącek. Podkreśla, że przepisy nie przewidują jasnych i jednoznacznych zasad dostępu do dokumentów osobistych zmarłych przez ich bliskich, co powoduje problemy osób, które chcą poznać przeszłość swoich najbliższych.

 


Trudno zdobyć zdjęcie dziadka

Pani Barbara Kubacka złożyła w mieście Czerwionka-Leszczyny (Górny Śląsk) wniosek o udostępnienie całej dokumentacji związanej z wydaniem jej zmarłej ciotce Helenie (siostrze ojca) dowodu osobistego w czasach PRL. Swoje perypetie z urzędami opisała na forum portalu genealodzy.pl. Poprosiła urzędników o wszystkie dokumenty z tzw. koperty dowodowej (czyli dokumentacji gromadzonej przy okazji wydawania dowodu tożsamości), argumentując, że chce je wykorzystać dla celów genealogicznych. Podkreślała, że dokumenty zawierające zdjęcia i informacje o życiu jej przodka są dla niej bardzo ważnym elementem kultywowania pamięci o osobie zmarłej i stanowią podstawę do opracowywania historii rodziny – We wniosku do urzędników powołała się na art. 23 kodeksu cywilnego, czyli dobro osobiste, jakim jest kult osoby zmarłej. Urzędnicy jednak odmówili jej dostępu do dokumentów, podkreślając, że samo istnienie dobra osobistego jest kwestią faktu, a interes prawny ma wynikać z prawa, a nie z faktu. Kult pamięci osoby zmarłej jest chroniony w sytuacji, gdy powstaje jego zagrożenie lub naruszenie, a wnioskodawczyni nie wykazała takiego zagrożenia, a co za tym idzie, nie ma konieczności jego ochrony. Inni genealodzy-amatorzy mieli więcej szczęścia, gdyż – powołując się na ochronę dóbr osobistych i jeden z wyroków Sądu Najwyższego sprzed prawie półwiecza – od czasu do czasu odnoszą sukces. Jeśli jednak urzędnicy nie wykazują zrozumienia dla modnego hobby, jakim stała się genealogia, to powołują się na brak interesu prawnego w dostępie do dokumentów rodzinnych i zainteresowani przegrywają takie sprawy w sądach administracyjnych. Przypadek pani Barbary i perypetie innych genealogów-amatorów opisywaliśmy w tekście Poszukiwanie przodków w archiwach a interes prawny.

Wiącek interweniuje po skardze jednej z kobiet, która napotkała trudności z dostępem do dokumentów po swoich rodzicach, będących m.in. więźniami obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Kobieta zwróciła się o pomoc w uzyskaniu dokumentów w celach genealogicznych do urzędu miasta, ale magistrat odmówił jej, wskazując, że musi wykazać interes prawny, choć podała podstawę prawną i uzasadnienie. Dopiero archiwum państwowe udostępniło jej kopie tych materiałów. RPO podkreśla, że z analizy innych skarg wynika, że - w świetle ustawy o dowodach osobistych oraz ustawy o narodowym zasobie archiwalnym - choć jest możliwość wnioskowania o dostęp ze względów genealogicznych do historycznych dokumentów ewidencji ludności zmarłych, to w praktyce skorzystanie z niej jest utrudnione. Dlatego Wiącek zażądał od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA), aby wystąpiło z inicjatywą legislacyjną celem zmiany ustawy z 6 sierpnia 2010 r. o dowodach osobistych (tekst jedn. Dz.U. z 2022 r. poz. 671).

 

Będzie nowelizacja przyjazna potomkom zmarłych

Główną przeszkodą okazuje się art. 75 ust. 2 ustawy, z którego wynika, że dokumentację związaną z dowodami osobistymi udostępnia się na uzasadniony wniosek. Według art. 75 ust. 3 pkt 3 do dostępu do niej są uprawnione inne podmioty, w tym bliscy, jeśli wykażą interes prawny. Problem polega na skutecznym wykazaniu interesu prawnego wnioskodawców - w wielu przypadkach może okazać się to niemożliwe. Choć prawo do kultu pamięci po zmarłych jest uznawane za dobro osobiste, to jego zidentyfikowanie nie stanowi dostatecznej podstawy do wykazania interesu prawnego w tych postępowaniach. Wnioskodawcy muszą wywodzić, że np. bez dostępu do dokumentów nie mogą w pełni kultywować pamięci o zmarłych krewnych. W tym kontekście zidentyfikowane dobro osobiste może, ale nie musi, stać się podstawą zaistnienia interesu prawnego. Za niewystarczające należy uznać – choć najściślej związane z wolą wnioskodawców – dążenie do odtworzenia historii rodziny, gdyż jest to objęte interesem faktycznym. Praktyka w urzędach jest też niejednolita.

Dlatego rzecznik sugeruje podział krewnych na dwie grupy - dla bliskich krewnych (np. małżonków, wstępnych, zstępnych, rodzeństwa) dostęp byłby w zasadzie automatyczny, a dalsi krewni musieliby wykazać np. interes prawny. RPO zauważa też, że w tzw. kopertach dowodowych mogą znajdować się dokumenty z danymi innych osób, co wymaga odrębnej regulacji ograniczającej dostęp, aby nie naruszać dóbr osobistych oraz prawa do prywatności tych osób. 

Ma być specustawa

Tomasz Szymański, wiceminister w MSWiA, podkreśla, że resort szykuje zmianę art. 75 ustawy o dowodach osobistych w ramach trwających już prac legislacyjnych nad projektem ustawy o zmianie ustaw w celu optymalizacji niektórych procesów w zakresie spraw obywatelskich. -Członkowie najbliższej rodziny, bez konieczności wykazywania przez nich interesu prawnego, będą mogli zapoznać się z dokumentami znajdującymi się w tzw. dokumentacji dowodowej, zgromadzonej w związku z prowadzonym postępowaniem o wydanie dowodu osobistego – obiecuje Szymański, odpowiadając na postulaty RPO.