Do naszej skrzynki elektronicznej wpływa nie tylko korespondencja służbowa i prywatna wraz z toną niechcianego spamu. Drogą elektroniczną możemy otrzymać wiadomość z sądu wraz z zawiadomieniem o zdalnej rozprawie. Od czasu pandemii COVID-19 wiele zmieniło się w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości. Nowym wyzwaniem okazały się rozprawy zdalne i odmiejscowione (w tych ostatnich można pojawić się na sali rozpraw lub łączyć się zdalnie). Niestety stałym elementem są problemy techniczne, o czym pisaliśmy już na Prawo.pl. Sądy nie zostały właściwie przygotowane do prowadzenia takich rozpraw. Zabrakło odpowiednio wcześnie organizowanych szkoleń i decyzji o stworzeniu jednego kompatybilnego systemu do obsługi wirtualnych rozpraw. Zdarza się, że nie słychać lub nie wydać osób, które mają w niej brać udział. Rwie się internet, co nie jest rzadkie, jeśli w tym samym dniu na licznych salach sądu mają odbyć się zdalne rozprawy. Problemy z internetem mają także strony...

Czytaj: E-rozprawy coraz częstsze, ale nadal bywa, że i link zawodzi>>

PROCEDURA w LEX: Rozpoznawanie spraw w postępowaniach cywilnych w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego w związku z COVID-19 >

Wezwanie na zdalną rozprawę

Gdy otrzymamy pismo z sądu, poświęćmy czas na lekturę. Dowiemy się z niego o tym, jakie czynności należy podjąć, by logowanie udało się. To, że raz braliśmy bez przeszkód w zdalnej rozprawie w jednym sądzie nie oznacza, że nie pojawi się problem w toku zdalnej rozprawy w innym…

 

 

- Największy problem polega na tym, że co sąd, to obyczaj. Sądy stosują różne oprogramowania. Dopiero, gdy przychodzi link do rozprawy, to wtedy najwcześniej można ustalić kwestię oprogramowania, które będzie użyte. W trudniejszej sytuacji są świadkowie i strony, które przygotowując się do rozprawy powinny pobrać różne programy. To nie jest zupełnie proste i nie działa w pełni intuicyjnie – wskazuje adwokat Zbigniew Bakalarczyk.

 

Anonimowo wypowiadająca się protokolantka sądowa z kilkuletnim stażem zwróciła uwagę, że czasami raz wysłany link przestaje być aktywny i w dzień rozprawy wysyłany jest nowy link. Wniosek? Warto na bieżąco weryfikować, czy z sądu nie dostarczono nam kolejnego, aktualnego linku. Dobrze jest przekazać swój numer telefonu do sądu. Dzięki temu pracownik sądu będzie mógł się z nami skontaktować w razie potrzeby – np. gdy po stronie sądu pojawi się problem techniczny.

- Gdy nie mamy numeru określonej osoby, a problem jest z sądowym internetem, nie mogę zawiadomić strony – wskazała protokolantka.

Czytaj też: Biała Monika - Rozprawy zdalne w postępowaniu cywilnym >

Powinniśmy sprawdzić z wyprzedzeniem, czy działa kamera i mikrofon. Bez tego udział w rozprawie nie uda się. Jeśli sąd nas nie usłyszy lub nie zobaczy, odroczenie rozprawy jest niemalże gwarantowane. Warto zatroszczyć się o możliwość składania zeznań w pomieszczeniu, w którym nikt nam nie przeszkodzi.

Zdalne rozprawy z ulubionym pupilem

Pewnym novum na zdalnych rozprawach jest to, że zza monitorów strony i sąd widzą nie tylko łączące się ze strony, ale i inne osoby oraz zwierzęta. Co do tych ostatnich, są one ewidentnie zauważalne na zdalnych rozprawach. Najczęściej ich obecność w toku składania zeznań nie tamuje sprawnego i rzetelnego postępowania. Ocierający się o świadka ciekawy świata pupil może ubarwić rozprawę.

Czytaj: Na zdalną z togą, bez papierosa i kawy - savoir vivre w dobie nowoczesnych rozpraw>>

- Nie sposób nie powiedzieć o zwierzętach widocznych w ekranach monitorów – wskazuje mec. Bakalarczyk, dodając, że z domowych pupilów, to najczęściej koty są widoczne w trakcie rozprawy. Zazwyczaj zwierzę nie przeszkadza w rozprawie. Problem może powstać, jeśli zacznie komunikować się z właścicielem zajętym udziałem w rozprawie i będzie zabiegało o jego uwagę. Jak mówi sędzia Anna Wypych-Knieć ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, odbierała zapewnienie spadkowe od osoby, która miała psa w mieszkaniu.

- Choć mężczyzna był za zamkniętymi drzwiami, szczekanie psa było słychać – podkreśla.

Czytaj: Załucki Mariusz - Nowe technologie a sprawność i przyszłość sądownictwa w Polsce >

Składanie zeznań bez wpływu osób trzecich

W miarę możliwości należałoby postarać się o to, by zeznania mogły być złożone w komfortowych warunkach, w miejscu odosobnionym na tyle, by mieć poczucie, iż nikt niepowołany nie przysłuchuje się zeznaniom. Jeśli z określonych względów świadek nie mógłby składać zeznań w takich warunkach, powinien zwrócić uwagę sądowi na to, że nie jest sam w pomieszczeniu. Istotne jest to, aby sąd dysponował wiedzą o tym, kim są inne osoby przysłuchujące się zeznaniom. Informacje w tym zakresie mogą zostać odnotowane w protokole rozprawy. Może mieć to znaczenie dla wyniku postępowania. Jeśli sąd chce przesłuchać świadka, może liczyć na to, że będzie on sam w pokoju. Niekiedy w toku rozprawy można natomiast usłyszeć rozmowę świadka z inną osobą albo udaje się ją dostrzec na ekranie monitora. Taka sytuacja tylko z pozoru nie stanowi problemu. 

- Czasami na monitorze widać inną osobę w pokoju, która się nie przedstawia. Pojawia się pytanie, czy wówczas świadek zeznaje swobodnie, czy nie jest na niego wywierany wpływ. Najlepiej, gdy jest on sam w pokoju – wskazuje Anna Begier, członek Zespołu ds. Prawa Cywilnego Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. Dodaje, że spotkać można praktykę proszenia świadka o to, by okręcił monitor czy telefon z kamerą. Wówczas można zweryfikować, czy w pomieszczeniu ze świadkiem są obecne inne osoby. Jak opisuje adwokat Wojciech Wróbel, prowadzący kancelarię adwokacką w Rzeszowie, rozprawy zdalne mogą także przynieść niespodziewane efekty i zwroty akcji.

WZÓR DOKUMENTU: Protokół rozprawy - odroczenie >

- Podczas jednej z rozpraw zdalnych o alimenty uczestniczyła w niej strona przebywająca za granicą. Pan twierdził, że ledwo wiąże koniec z końcem i nie jest w stanie łożyć na utrzymanie swojego syna w Polsce w wymiarze 1000 zł miesięcznie. Jednym z argumentów jemu przeciwnych eksponowanych w postępowaniu było prowadzenie wystawnego stylu życia, w tym posiadanie prywatnego basenu przy domu. W toku rozprawy zdalnej sąd poprosił zeznającego o podejście z kamerą do okna, żeby stwierdzić, czy ma on przy domu basen. Basenu nie było, jednakże dzięki przemieszczeniu się kamery sąd zauważył w szybie odbicie kilku osób znajdujących się w pomieszczeniu z zeznającym – wskazuje mec. Wróbel i dodaje, że następnie sąd zadał mężczyźnie pytanie o to, kto znajduje się poza nim w pomieszczeniu. Wówczas połączenie zostało nagle zerwane i zeznający już nie połączył się z sądem.

 


Zeznania zdalne przy dziecku

Pojawić może się pytanie, czy świadek może przebywać w pokoju z dzieckiem, czy obecność małoletniego może stanowić źródło ewentualnych komplikacji. Rozmówcy Prawo.pl nie wskazywali, aby w toku składania zeznań przeszkadzały dzieci – nawet jeśli można je usłyszeć, najczęściej nie angażują one mocno uwagi świadka lub strony.

- Dzieci czasami są słyszalne podczas rozpraw. Nie ma przeszkód, by dziecko przebywało w pomieszczeniu, jeśli jest spokojne. Problem może powstać, jeśli poruszane na rozprawie treści należą do takich, których nie powinno wysłuchać – zauważa sędzia Anna Begier.

Zeznania w miejscu pracy

Większe komplikacje pojawiają się, jeśli strony i zeznający w sprawie świadkowie nie będą przebywać w ciszy i spokoju, choćby z uwagi na branie udziału w rozprawie w czasie wykonywania zadań służbowych. Jeśli świadek ma składać zeznania, byłoby optymalnie, gdyby mógł odpowiadać na zadawane mu pytania w warunkach pozwalających na skupienie. Nie zawsze jest to możliwe. Choćby dlatego, że konieczność zalogowania się na rozprawę może zaistnieć wtedy, gdy świadek będzie daleko od domu. Sędzia Begier zwraca uwagę, że świadkowie lub strony nie biorą najczęściej dnia wolnego, gdy mają pojawić się na rozprawie, więc zdarza się, że składają zeznania w miejscu pracy.

- Przesłuchiwałam świadka, który zeznawał w pracy – w magazynie. W toku rozprawy chodził po miejscu pracy i szukał miejsca, w którym będzie miał najlepszy zasięg, bo rwało połączenie – wskazuje sędzia Wypych-Knieć.

 

Pewną niedogodnością mogłoby być łączenie się z sądem w samochodzie. Gdyby termin rozprawy zbiegł się z podróżą, należały zaplanować postój w trakcie trwania rozprawy. Odpowiadanie na pytania sądu za kółkiem, to prosta droga do dekoncentracji, która mogłaby prowadzić do naruszenia zasad bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego.

Poszukiwania optymalnego miejsca do składania zeznań może dotyczyć osób, które biorą udział w rozprawie odmiejscowionej. W tym przypadku część osób pojawia się w sądzie, pozostali logują się z sądem zdalnie. O ile ruch to zdrowie, to jednak niekoniecznie powinien mieć on miejsce w takiej chwili. Jak opisuje wypowiadająca się anonimowo protokolantka z sądu rejonowego zdarza się, że osoby znajdujące się na sali rozpraw w trakcie rozpraw hybrydowych muszą biegać po pomieszczeniu, kiedy szukają mikrofonu, by osoby łączące się z sądem zdalnie mogły je usłyszeć. Niespodziewana konieczność przemieszczania się po pomieszczeniu wskazuje dobitnie, że organizacja rozpraw przy użyciu techniki nie funkcjonuje prawidłowo.

Jedna z rozmówczyń Prawo.pl opowiedziała o pełnomocniku strony, który wysłuchał ogłoszenia wyroku, stojąc pod supermarketem. - Z komórki można się połączyć w każdym miejscu. Mogę sobie wyobrazić, że w wakacje ludzie połączą się z sądem z plaży. Na razie jeszcze tak się nie trafiło – dodała.

Cierpliwość zawsze w cenie

Gdy świadek ma pojawić się na zdalnej rozprawie, powinien mieć świadomość, że oprócz niego zeznawać mogą też inne osoby, co może wiązać się z koniecznością oczekiwania na swoją kolej.

- Jeśli strona, świadek lub pełnomocnik połączy się z sądem zanim protokolant sądowy „odpali” link, może spodziewać się, że zostanie poproszony o opuszczenie spotkania. Powinien pojawić się później. O ile pełnomocnicy biorą udział w całej rozprawie, o tyle świadkowie nie. Osoby, które oczekują na kontakt z sądem przebywają więc w tzw. poczekalni – mówiła protokolantka, zwracając uwagę, że o kolejności przesłuchania decyduje sędzia.