Projekt realizowany jest przez Helsińską Fundację Praw Człowieka oraz kancelarię prawną Clifford Chance. Możliwość prowadzenia przez sąd e-rozpraw wprowadziły tarcze antykryzysowe. W Sejmie z kolei trwają obecnie prace nad pakietem zmian w kodeksie postępowania cywilnego - m.in. wprowadzającym e-licytacje nieruchomości, który zakłada że zasadą ma być odbywanie się rozpraw i posiedzeń jawnych w formie odmiejscowionej, online, a jeśli nie będzie to możliwe na posiedzeniu niejawnym. 

Fundacja przeanalizowała sytuację na podstawie odpowiedzi, które otrzymała z 65 sądów (11 apelacyjnych, 45 okręgowych i 9 rejonowych). Z opracowania wynika, że najchętniej z omawianego trybu korzystają sądy penitencjarne. Dla przykładu Wydział Penitencjarny Sądu Okręgowego w Świdnicy przeprowadził 1075, a Sąd Okręgowy w Bydgoszczy 2247 spraw w tym trybie. 

 


Z każdym miesiącem więcej rozpraw online

Z raportu wynika też, że co do zasady z kolejnymi miesiącami sądy coraz chętniej przeprowadzają rozprawy bądź posiedzenia zdalnie. – Przykładowo w III i IV kwartale 2020 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpatrzył w ten sposób odpowiednio 110 i 206 spraw, a w samym styczniu 2021 r. już 188. 

Dysproporcje są przy tym duże. Przykładowo Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieście rozpatrzył w ten sposób 69 spraw, Sąd Rejonowy dla Warszawy – Żoliborza 15 spraw, a Sąd Rejonowy dla Warszawy – Pragi Południe żadnej (dane z połowy grudnia 2020 r.). - Tak duże zróżnicowanie zachodzi nie tylko pomiędzy sądami tego samego stopnia, ale również działającymi w tym samym mieście. I tak Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie rozpatrzył w omawianym trybie 431 sprawy - podkreślono w raporcie. 

Różnice występowały też pomiędzy hierarchicznie równymi sądami również na szczeblu apelacyjnym oraz okręgowym. Przykłady: Sąd Okręgowy w Ostrołęce do grudnia rozpatrzył w tym trybie 2 sprawy, SO w Radomiu - 22, SO w Przemyślu - 39, SO w Słupsku - 669, SO w Krośnie 764 (dotąd 836), a SO w Katowicach - 1830. 

Czytaj: Sądy zmagają się z covid - mają pomóc e-rozprawy i e-doręczenia>>

Najchętniej - sądy penitencjarne i cywilne

Z opracowania wynika również, że z trybu tego najchętniej korzystają wydziały penitencjarne (sądy okręgowe). W skrajnym przypadku Wydział Penitencjarny Sądu Okręgowego w Świdnicy rozpoznał w ten sposób 1075 spraw (na 1090 rozpatrzonych przez niego łącznie). Na liście liderów są też wydziały penitencjarne sądów okręgowych w Bydgoszczy – 2247 spraw (do końca 2020 r. liczba ta wynosiła 1995 spraw), czy Gorzowie Wielkopolskim – 968 spraw.

Czytaj: Karne e-rozprawy możliwe, ale z ich realizacją nadal problemy>>

Tryb online popularny jest też w wydziałach cywilnych, gospodarczych oraz pracy i ubezpieczeń społecznych.  Wydziały karne wykorzystują tryb zdalny co do zasady w stopniu marginalnym – przykładowo Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatrzył w ten sposób 113 spraw cywilnych oraz 128 spraw gospodarczych, ale tylko jedną sprawę karną.

Fundacja zwraca również uwagę, że mimo możliwości zdalnych posiedzeń aresztowych (mocno krytykowanych przez obrońców praw człowieka, RPO i obrońców)  tylko dwa z badanych sądów – Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie i Sąd Rejonowy dla Warszawy – Pragi Północ skorzystały z tego. 

Czytaj: Gdzie poczta nie może, tam mail pomoże - trudna droga do sądowych e-doręczeń>>

Technologicznie? Każdy sobie rzepkę skrobie

Z opracowania wynika, że sądy mają problemy techniczne i z tego wynika także to czy i w jakim zakresie korzystają z e-rozpraw. - Cyfryzacja polskiego wymiaru sprawiedliwości, wraz z przyjęciem odpowiedniej legislacji, skutkowała m.in. chaotycznością i niejednolitością wewnętrznych rozwiązań implementowanych naprędce przez sądy w obliczu pandemii COVID-19. Problem ten objawił się m.in. w kwestii przyjmowania pism procesowych oraz w przypadku technicznych aspektów korzystania z trybu zdalnego - wskazano. 

Pomiędzy sądami występuje więc m.in. znaczące zróżnicowane pod kątem oprogramowań wykorzystywanych w celu przeprowadzenia posiedzeń oraz rozpraw w trybie zdalnym. - Z otrzymanych odpowiedzi wynika, iż decydującym kryterium były przesłanki pragmatyczne; o znacznej dowolności w tym zakresie świadczy m.in. fakt, iż w sądach korzystających z więcej niż jednej platformy, jej wybór zależał wyłącznie od preferencji danego sędziego (wskazywano np., że niektórzy sędziowie wolą korzystać z platformy MS Teams).  W końcówce 2020 r. zaobserwować można było coraz częstsze wykorzystywanie przez sądy aplikacji Jitsi Meet, z której korzystają niemal wszystkie sądy apelacyjne - czytamy. 

Znaczące różnice pomiędzy sądami tego samego szczebla można też zaobserwować w zakresie liczby sal wyposażonych w sprzęt umożliwiający przeprowadzanie zdalnych rozpraw lub posiedzeń. Przykładowo Sąd Rejonowy dla Warszawy – Żoliborza w Warszawie dysponuje 24 takimi salami, a Sąd Rejonowy dla Warszawy – Woli w Warszawie tylko jedną. Jeszcze większe dysproporcje można wskazać w przypadku sądów okręgowych – z jednej strony 107 sal w SO w Warszawie, 58 w SO w Poznaniu, a z drugiej dwie sale w Sądzie Okręgowym w Płocku czy trzy w Sądzie Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie.

Rzadkie są natomiast skargi związane ze stosowaniem trybu zdalnego przez sądy. - Wpłynęły jedynie do czterech spośród ankietowanych sądów (do trzech sądów okręgowych oraz do jednego sądu rejonowego). Warto jednak odnotować skargę złożoną do Sądu Okręgowego w Rzeszowie, gdzie w przypadku jednej rozprawy niemożliwe było równoczesne połączenie z dwoma różnymi zakładami karnymi wobec czego oskarżony z Zakładu Karnego w Rzeszowie został doprowadzony do sądu, gdy druga oskarżona uczestniczyła w rozprawie zdalnie z Zakładu Karnego w Lublinie, co w konsekwencji doprowadziło do zgłoszenia zarzutu nierównego traktowania oskarżonych - wskazano w raporcie.