Nowela ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz niektórych innych ustaw, którą przyjął Sejm, ma m.in. doprecyzować katalog osób, które mogą pełnić rolę pełnomocnika członka nieobecnego podczas walnego zgromadzenia spółdzielni mieszkaniowej. Rząd zaproponował, aby pełnomocnikiem mogła zostać wyłącznie osoba bliska (m.in. zstępni, wstępni, rodzeństwo, małżonek, osoba przysposabiająca lub pozostająca we wspólnym pożyciu), inny członek tej samej spółdzielni, a także adwokat lub radca prawny. Aby zapobiegać nadużyciom, zaproponowano, aby pełnomocnik składał oświadczenie – pod rygorem odpowiedzialności karnej – że spełnia wymagania ustawowe. Brak oświadczenia powoduje nieważność pełnomocnictwa. Dokument wraz z oświadczeniem ma zostać dostarczony do spółdzielni co najmniej 3 dni przed walnym zgromadzeniem lub jego pierwszą częścią. W przyjętej przez Sejm wersji pełnomocnikiem członka spółdzielni będącego osobą fizyczną może być:
- osoba bliska członka z wyłączeniem osób pozostających faktycznie we wspólnym pożyciu;
- adwokat lub radca prawny;
- inny członek tej samej spółdzielni.
Czytaj: Adwokatura nie odpuszcza w sprawie zmian w prawie spółdzielczym>>
Co się wydarzyło na komisji?
Rządową propozycję katalogu osób, które mogą reprezentować osobę fizyczną podczas walnego zgromadzenia, zakwestionowali posłowie opozycji podczas listopadowego posiedzenia Komisji Infrastruktury. – Ograniczacie państwo katalog osób uprawnionych do bycia pełnomocnikami, ale pozostawiacie „osobę bliską członka", przy czym definicja tej osoby zawiera enigmatyczny zapis dotyczący osób pozostających faktycznie we wspólnym pożyciu. Tymczasem, zgodnie z projektowanymi przepisami, oświadczenie o pozostawaniu we wspólnym pożyciu będzie składał wyłącznie pełnomocnik, a nie członek spółdzielni. W praktyce więc pełnomocnik może oświadczyć – niezależnie od płci czy okoliczności – że pozostaje w takim pożyciu z członkiem spółdzielni, nawet z rumieńcami na policzkach, jak mówią, i spółdzielnia nie będzie miała żadnej możliwości zweryfikowania prawdziwości takiego oświadczenia. W efekcie przepis przewidujący składanie oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej będzie w praktyce nieweryfikowalny – zwracał uwagę poseł PiS Piotr Uściński. Dodawał też, że należałoby również rozważyć wyłączenie adwokatów i radców prawnych, a pozostawić osoby bliskie, oczywiście z wyłączeniem osób pozostających we wspólnym pożyciu. – Oczywiście powinna również pozostać możliwość przekazania pełnomocnictwa innym członkom spółdzielni – na przykład sąsiadowi – podkreślał, wnosząc stosowną poprawkę.
Czytaj też w LEX: Pełnomocnictwo szczególne - poradnik na przykładach >
Czytaj więcej: Sąsiad bliższy niż partner - przynajmniej w prawie spółdzielczym>>
Jego kolega z klubu, poseł Andrzej Adamczyk, nie krył natomiast oburzenia projektem przepisów, podkreślając, że przejrzał intencje autorów nowelizacji. – Dostrzegam tu znacznie głębszą myśl. Państwo wprowadzacie zapisy ustawy o związkach partnerskich. To nie są żarty, proszę uważnie czytać – mówił, cytując projekt ustawy o związkach partnerskich. – Lewica wprowadza do ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych pojęcie związków partnerskich poprzez rozszerzenie definicji „osoby bliskiej". Cytuję: „członkami spółdzielni są oboje małżonkowie albo dwie osoby pozostające w związku partnerskim, jeżeli prawo do lokalu…" i tak dalej. Państwo bardzo sprytnie potraktowaliście ten problem, ale zapewniam, że to widać – wskazywał.
Czytaj też w LEX: Znaczenie bliskości w orzecznictwie sądowym – dwa obrazy więzi międzyludzkich >
Z kolei jeśli chodzi o adwokatów i radców prawnych, padały argumenty m.in. dotyczące stawek godzinowych i wydłużania przez nich walnych zgromadzeń. Wiceminister rozwoju Tomasz Lewandowski – co zresztą przytoczono w piśmie prezesa NRA z apelem o przywrócenie rządowej propozycji – powiedział, że przyjęty przez Radę Ministrów projekt na etapie konsultacji międzyresortowych został uzupełniony o wskazanie adwokatów i radców jako podmiotów uprawnionych do reprezentowania członków spółdzielni na walnych zgromadzeniach lub zebraniach przedstawicieli spółdzielni mieszkaniowych. Wskazał przy tym na argument „ograniczania w wykonywaniu praw korporacyjnych członkom spółdzielni" oraz powiedział – jak zacytowano: „Jeżeli chodzi o tych radców prawnych i adwokatów, to też uchylę rąbka tajemnicy, że tego nie było w pierwotnym naszym projekcie. Na skutek rekomendacji Rządowego Centrum Legislacji zostało to wprowadzone właśnie z uwagi na wątpliwości, na przykład konstytucyjne, czy osoba, która nie może występować, nie ma bliskich, nie zna innych członków spółdzielni, nie powinna mieć prawa do ustanowienia profesjonalnego pełnomocnika i ja rozumiem te wątpliwości, choć mówiąc zupełnie wprost, w moim przekonaniu to są sytuacje jakieś kosmiczne, bo naprawdę, jeżeli członek spółdzielni nie chce iść na walne, to czy naprawdę zastanawia się, czy koniecznie ustanowić adwokata czy radcę prawnego, żeby w jego imieniu poszedł. No przecież takie sytuacje się nie zdarzają, naprawdę". Komisja zaproponowała, by pełnomocnikiem członka spółdzielni będącego osobą fizyczną mogła być: osoba bliska członka z wyłączeniem osób pozostających faktycznie we wspólnym pożyciu, inny członek tej samej spółdzielni. Następnie w dodatkowym sprawozdaniu – z 4 grudnia – wniosła o poprawkę i przywrócenie do katalogu adwokatów i radców.
Sprawdź w LEX: Jakie dane osobowe z listy pełnomocnictw należy odczytać na walnym zgromadzeniu spółdzielni? >
Strzał w kolano?
Odnosząc się do kwestii osoby bliskiej pozostającej we wspólnym pożyciu, prawnicy wskazują, że jest to pojęcie zdefiniowane w orzecznictwie i występujące w wielu ustawach, w tym również tej nowelizowanej.
– Pojęcie „osoby pozostającej we wspólnym pożyciu" ma charakter uniwersalny – w ogóle nie odnosi się do orientacji seksualnej – mówi Paweł Knut, adwokat z Kancelarii Adwokacko-Radcowskiej KMA. – Nie można uznać, że jest to pojęcie niezdefiniowane. To konstrukcja prawna występująca w wielu ustawach i tradycyjnie rozumiana szeroko. Dopiero orzecznictwo sądowe zaczęło w pewnym momencie wyraźnie podkreślać, że obejmuje ona zarówno pary różnej płci, jak i tej samej płci. Moim zdaniem wszelkie próby „tropienia" czy ograniczania uprawnień parom jednopłciowym poprzez zawężanie tej definicji są strzałem w kolano. W praktyce takie działania uderzają przede wszystkim w pary różnej płci, bo to one najczęściej korzystają z tej konstrukcji w codziennych sytuacjach prawnych. Krótko mówiąc — ograniczając rzekomo jedną grupę, realnie ograniczamy wszystkich – podkreśla.
Czytaj też w LEX: Prawa i obowiązki członka spółdzielni mieszkaniowej >
Tego samego zdania jest dr Mateusz Wąsik, adwokat i doradca podatkowy, który zauważa, że poprawka jest przykładem legislacyjnej niespójności i anachronizmu. – Nowelizowana ustawa sama definiuje taką osobę jako bliską (art. 2 ust. 5 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych), a następnie eliminuje ją w kolejnym kroku – to logiczna sprzeczność, która podważa spójność systemu prawa. W praktyce regulacja nie tylko marginalizuje pary jednopłciowe, ale uderza we wszystkie związki pozamałżeńskie, ignorując realia społeczno-prawne XXI wieku. W dobie konstytucyjnej zasady równości (art. 32 Konstytucji RP) i rosnącej akceptacji dla różnorodnych form życia rodzinnego (nie tylko w postaci związków partnerskich tworzonych przez osoby tej samej płci, ale także związków różnopłciowych), takie rozwiązanie jest nie tylko dyskryminujące, ale i niepotrzebne – podkreśla. Dodaje, że zamiast tworzyć sztuczne bariery, ustawodawca powinien dążyć do uproszczenia procedur i dostosowania prawa do współczesnych relacji społecznych.
Czytaj też w LEX:
Nowe zasady wykupu mieszkań na własność >
Szczególne formy ustanawiania odrębnej własności lokali w spółdzielniach mieszkaniowych >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.










