Za sprawą nowelizowanych przepisów sądy mogą prowadzić rozprawy zdalne i odmiejscowione. Osoby, które biorą w nich udział, mogą w zasadzie w dowolnym miejscu połączyć się z sądem i za pośrednictwem łączy internetowych uczestniczyć w nowoczesnych rozprawach. Z istoty rzeczy te wirtualne wydarzenia różnią się od rozpraw stacjonarnych, skoro strony, świadkowie i pełnomocnicy mogą brać w nich udział… w ulubionych kapciach, rozpierając się w wygodnym fotelu.

Pojawiają się równocześnie pytania: jakie zachowania przystoją uczestnikom takich rozpraw? Czego się wystrzegać w kontaktach z sądem, z którym łączymy się z miejsc, w których czujemy się - z założenia - dość swobodnie? 

Jak wskazuje adwokat Wojciech Wróbel, prowadzący kancelarię adwokacką w Rzeszowie, rozprawy zdalne są dla pełnomocników nowością, z którą musieli się szybko oswoić. - Jak to z nowościami bywa, niosą ze sobą wątpliwości co do sposobu postępowania i zachowań w toku rozprawy – podkreśla mecenas.

Czytaj: Rozprawy online codziennością sądów, ale podstawą nadal prawna prowizorka​>>

Jak zauważa sędzia Anna Begier ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, nie mamy skodyfikowanych wszystkich zasad odnoszących się do poprawnych zachowań przed sądem. - O ile pewne zasady wynikają z ustaw, to jednak wiele kwestii nie zostało uregulowanych. Nie ma regulacji, które odnosiłyby się wprost do rozpraw zdalnych – mówi sędzia. Zwraca uwagę, że takie kodeksy dobrych praktyk można spotkać w niektórych krajach zachodnich i USA. Jej zdaniem wiele więc zależy od wyczucia danej osoby.

Toga – raczej tak

Do frapujących wątpliwości należą te, czy pełnomocnik zawodowy powinni mieć na sobie togę. Adwokat Zbigniew Bakalarczyk wskazuje, że długo była dyskutowana kwestia celowości noszenia strojów urzędowych na rozprawie. - Skoro mamy połączenie z sądu, sędzia jest w todze, ma na sobie łańcuch, to pełnomocnik powinien zakładać togę – podkreśla mec. Bakalarczyk. Zwraca uwagę, że gdy pełnomocnik wstaje, a toga się podwinie, wówczas może się okazać, że ma on na sobie krótkie spodenki.

- Kiedy pojawiały się pierwsze rozprawy zdalne, to pełnomocnicy zastanawiali się, czy siedząc przed laptopem w swoim biurze i łącząc się z sądem powinni nosić togi. Teraz to jest naturalne. Ja siedzę w todze w kancelarii, praktykuję, że moi klienci są ze mną i korzystamy z jednego komputera. Nie spotkałam się z taką sytuacją, aby pełnomocnicy mieli teraz wątpliwości co do noszenia togi na rozprawie zdalnej – zaznacza radca prawny Aleksandra Ejsmont.

Togę zawsze lepiej mieć w pogotowiu. Nie ma tu jednak jednolitości. Jak zwraca uwagę mec. Wojciech Wróbel, różni sędziowie różnie podchodzą do tematu noszenia przez pełnomocników strojów urzędowych na zdalnych rozprawach. - Jedni zwracają uwagę na brak stroju urzędowego, inni wręcz polecają ściągać togę, gdyż ich zdaniem strój urzędowy obowiązuje tylko w budynku Sądu – zaznacza.

Mecenas Wróbel opisuje przebieg jednej z rozpraw, która zapadła mu w pamięć. - Sam uczestniczyłem w rozprawie, podczas której sędzia zapytał pełnomocnika strony przeciwnej o to, gdzie ma strój urzędowy. Pani mecenas z rozbrajającą szczerością i powagą odpowiedziała, że na wieszaku, następnie wstała, pokazała sędziemu do kamery togę i ją odwiesiła – opisuje adwokat Wróbel, dodając, że sąd pozostawił to bez komentarza i kontynuował rozprawę.

Ubranie ma być schludne

Nie każdy jednak nosi togę. Powstać może pytanie, jak powinien ubrać się świadek i strona? Jeśli idziemy na rozprawę (bez względu na to, czy wyjście wiąże się z przekroczeniem drzwi budynku sądu, czy odpaleniem aplikacji w telefonie), warto pamiętać o właściwym, schludnym ubiorze.

Jak wynika z informacji udzielonych przez sędzię Annę Begier, latem bywa z tym różnie, szczególnie jeśli jest bardzo upalnie. Świadkowie lub strony są bardzo skąpo ubrani. Zdarza się, że osoba biorąca udział w rozprawie zdalnej ma na sobie koszulkę z budzącym kontrowersje napisem, który może być różnie rozumiany. - Na przykład „Only God Can Judge Me” – mówi sędzia Anna Begier.

 

Na stojąco, czy siedząco?

Nowa, zdalna sala rozpraw to nowe wyzwania. Kolejne pytanie brzmi więc: czy zwracając się do sądu, powinniśmy wstać, czy nie jest to konieczne? Jak wskazuje radca prawny Aleksandra Ejsmont prowadząca kancelarię radcowską w Warszawie można spotkać różne praktyki, jeśli chodzi o konieczność powstania przy składaniu przyrzeczeń i przy ogłoszeniu wyroku. Zwraca uwagę, że zdarza się, że wszyscy w tych momentach wstają, bywa jednak, że siedzą.

W podobnym tonie wypowiada się adwokat Zbigniew Bakalarczyk, który podkreśla, że sędziowie najczęściej nie wymagają wstawania na rozprawie zdalnej, zazwyczaj w jej trakcie się siedzi.

Sędzia A. Begier zaznacza, że pewne problemy pojawiają się przy wstawaniu. Na rozprawie w sądzie powstanie jest elementem szacunku do sądu i ułatwia składanie zeznań. - Wstawanie podczas rozprawy zdalnej nie do końca ma sens, skoro często kamera pokazuje wtedy brzuch tej osoby. Niewątpliwie należy wstać przy składaniu przyrzeczenia, podczas ogłaszania wyroku. Tych reguł nie powinniśmy naruszać. W tych momentach należałoby odejść od kamery, aby dobrze było widać sylwetkę – dodaje.

Gdy rozprawa się dłuży

- Przenieśliśmy nasze życie do internetu i „skracamy dystans”. Pełnomocnicy i świadkowie inaczej zachowują się w sądzie, inaczej na zdalnych rozprawach. W tym drugim przypadku jest więcej swobody – zaznacza Anna Wypych-Knieć ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. Akcentuje, że nie chodzi tu o brak szacunku do sądu, ale o rozluźnioną atmosferę. - Na porządku dziennym jest to, że osoby, które łączą się z sądem piją kawę, herbatę, wodę – mówi sędzia Anna Wypych-Knieć.

- Osobiście uważam, że zachowanie niekiedy jest zbyt swobodne, wtedy proszę o zachowanie powagi. O ile nie widzę problemu w tym, iż na sali rozpraw pełnomocnicy czy świadkowie mają wodę, podobnie zresztą na rozprawach zdalnych, to uważam, że można powstrzymać się od picia kawy, herbaty a nawet wody, gdy nie jest to konieczne, a w trakcie 15-minutowej rozprawy raczej takiej konieczności nie widzę. Co innego, gdy rozprawa jest dłuższa, wypowiedzi obszerne. Nieraz zdarzało się, że widziałam elektroniczne papierosy nieudolnie chowane – wskazuje sędzia Wypych-Knieć.

- Słyszałam o przypadku osoby z papierosem na zdalnej rozprawie – mówi sędzia Begier.

Czytaj: Karne e-rozprawy możliwe, ale z ich realizacją nadal problemy>>

Nowocześnie, a urzędowo

Gdy w sądzie trwają przygotowania do organizacji rozprawy, na którą - za pośrednictwem przesłanych linków - połączą się inne osoby, warto stworzyć odpowiednie warunki, dzięki którym uczestnicy spotkania poczują się jak na rozprawie stacjonarnej.

- Dobrze jest, aby w przekazie do stron i świadków widoczne było godło. Nie zawsze jest to możliwe. W obecnym stanie prawnym sędzia może prowadzić rozprawę zdalną z domu i powinien wówczas dysponować godłem. Nie wiem jednak, jak to jest w praktyce rozwiązane – wskazuje sedzia A. Begier.

Logując się na wirtualną rozprawę, najczęściej znajdujemy się w komfortowych warunkach – w swojej kancelarii, we własnym pokoju. Łatwo wtedy się zapomnieć. Nie zapominajmy jednak, że jesteśmy obserwowani przez pozostałych aktorów tego szczególnego teatru. Starajmy się zachowywać więc tak, jak życzylibyśmy sobie tego od naszego przeciwnika procesowego. Skąpe odzienie i używki mogą poczekać na inne okazje.