W poniedziałek, 19 sierpnia, Onet.pl opisał kontakty jakie poprzez media społecznościowe miał z kobietą o imieniu Emilia utrzymywać wiceszef MS Łukasz Piebiak. Kobieta - według publikacji - prywatnie związana z pracownikiem Krajowej Rady Sądownictwa, sędzią który wcześniej pracował w MS, miała anonimowo rozsyłać do mediów i sędziów, kompromitujące materiały. Chodziło m.in. - jak napisał portal - o maile dotyczące sędziego Markiewicza, zawierające plotki, pogłoski i domysły na temat jego życia prywatnego, w tym intymnych kontaktów z kobietami oraz sposobów budowania pozycji w środowisku sędziowskim. Sugerowano m.in., że prof. Markiewicz miałby namawiać kogoś do aborcji. W to - jak podał portal - nie wierzył choćby współpracownik Piebiaka, Jakub Iwaniec. 

Kobieta z ministrem Piebiakiem miała się kontaktować poprzez komunikatory WhatsApp oraz Messengera.

Czytaj: Hejt przeciw sędziom - dymisja wiceministra Piebiaka>>

 

Aleksander Mogilnicki , Aneta Łazarska, Stanisław Zabłocki

Sprawdź  
POLECAMY

Rzecznik analizuje różne aspekty sprawy

Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych Piotr Schab poinformował, że w związku z publikacją dotyczącą domniemanej próby medialnego zdyskredytowania przewodniczącego SSP "Iustitia" sędziego Krystiana Markiewicza i innych czynów stanowiących uchybienie godności urzędu, zdecydował o podjęciu czynności wyjaśniających. 

- Celem jest wstępne ustalenie czy doszło do wyczerpania znamion deliktu dyscyplinarnego z art. 107 § 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych, polegającego na uchybieniu godności urzędu przez wymienionych w publikacji sędziów, zatrudnionych w Ministerstwie Sprawiedliwości - poinformował. 

I dodał, że będzie też wstępnie ustalał czy zachowanie jednego ze wskazanych w publikacji sędziów stanowiło delikt dyscyplinarny, wyczerpujący znamiona występku z art. 18 § 2 kk w zw. z art. 157a § 1 kk. Chodzi o nakłanianie do aborcji.

Markiewicz nie wierzy w dobre intencje rzecznika

Sędzia Krystian Markiewicz powiedział we wtorek, że nie wierzy we właściwe wyjaśnienie tej sprawy przez rzecznika dyscyplinarnego. Jego zdaniem "trzeba pamiętać, kto tych rzeczników mianował". - Tych rzeczników mianował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro razem z Piebiakiem - stwierdził. - Na końcu taką sprawę dyscyplinarną sędziego rozstrzygnie Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, gdzie są tzw. sędziowie w SN mianowani znowu przez ten upolityczniony KRS, na który wpływ miał Piebiak i Ziobro oraz wskazane przez Piebiaka i Ziobro osoby - ocenił szef Iustitii.

Czytaj: Markiewicz: Za hejtem stoi zorganizowana grupa - sędziów, prawników, dziennikarzy>>
 

Dymisja i zapowiedź pozwu do sądu

- W poczuciu odpowiedzialności za powodzenie reform, którym poświęciłem cztery lata ciężkiej pracy, składam na ręce ministra sprawiedliwości rezygnację z urzędu podsekretarza stanu - ogłosił we wtorek po południu Łukasz Piebiak.  Jednocześnie zapewnił, że będzie z determinacją bronić swojego dobrego imienia, na które pracował całe życie. - Wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby - oświadczył Piebiak.

Komentarz: Wróci minister do sądu?>>

Jak poinformował rzecznik MS, o dymisję Piebiaka poprosił minister Zbigniew Ziobro. - Minister, z dezaprobatą przyjął okoliczności opisane w artykule i zażądał wyjaśnienia sprawy. Po powrocie z zagranicznego urlopu wiceminister Piebiak złożył wyjaśnienia. Minister Ziobro poprosił o rezygnację - powiedział Jan Kanthak.