Sąd Najwyższy przyznał rację Rzecznikowi Praw Obywatelskich w sprawie Janusza G. skazanego za oszustwo (z art. 286 par. 1 k.k).

Kasacja została wniesiona przez Rzecznika Praw Obywatelskich na korzyść skazanego od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku sprzed dwóch lat, tj. w październiku 2021 r.

Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku wyrokiem 29 kwietnia 2021 r., uznał Janusza G. za winnego tego, że, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem spółki w postaci w kwocie 3156 zł pochodzących z umowy pożyczki.

Wprowadził w błąd pracownika tej spółki w kwestii posiadanych źródeł dochodu, a także zamiaru i możliwości wywiązania się z zaciągniętego zobowiązania. Przy czym czynu tego dopuścił się przed upływem pięciu lat od odbycia kary łącznej dwóch lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Mrągowie.

Apelacja w sprawie rażącej kary

To orzeczenie zostało zaskarżone zarówno przez oskarżonego, jak i jego obrońcę. Obrońca podniósł w apelacji zarzuty:

  • błędu w ustaleniach faktycznych, wynikłego z nieprawidłowej oceny zebranych w sprawie dowodów w tym wyjaśnień,  Janusz G. nie miał zamiaru niespłacania zaciągniętej pożyczki;
  • rażącej niewspółmierności kary.

Sąd Okręgowy w Gdańsku zmienił wyrok Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku i w miejsce orzeczonej wobec Janusza G. kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności orzekł wobec niego karę jednego roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Zobacz również: WSA: Wyciszenie dzwonnicy kościelnej nie narusza Konkordatu

Naruszone prawo do obrony

W marcu 2023 r. do Sądu Najwyższego wpłynęła kasacja Rzecznika Praw Obywatelskich, którą zaskarżył wyrok sądu II instancji na korzyść Janusza G. Orzeczeniu rzecznik zarzucił rażące i mogące mieć istotny wpływ na jego treść naruszenie przepisów postępowania, tj. poprzez nieuwzględnienie wniosku pozbawionego wolności Janusza G. o sprowadzenie na rozprawę sądu odwoławczego, rozpoznającego m.in. apelację osobistą oskarżonego. Janusz G. na tej rozprawie zamierzał złożyć dodatkowe wyjaśnienia, co w konsekwencji uniemożliwiło mu realizację przysługujących mu uprawnień strony postępowania i naruszyło jego prawo do obrony.

Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi drugiej instancji do ponownego rozpoznania.

Doprowadzić należało

Sąd Najwyższy w Izbie Karnej uznał kasację za słuszną i zasadną. Zdaniem SN nie budzi bowiem wątpliwości, że w toku postępowania odwoławczego doszło do rażącego naruszenia art. 451 k.p.k. A zatem naruszono prawo oskarżonego do obrony, tj. prawo do przedstawienia własnych racji oraz argumentów, które miały za przedmiot kwestionowanie okoliczności natury faktycznej, w tym dotyczących oceny dowodów i ustalenia sprawstwa.

Nie budziło też wątpliwości SN, że odstąpienie na podstawie art. 451 k.p.k. od sprowadzenia oskarżonego pozbawionego wolności na rozprawę odwoławczą, mimo zgłoszenia takiego wniosku, może nastąpić jedynie wyjątkowo, jeśli nie naruszy to standardów rzetelnego procesu, w tym prawa do obrony.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowany jest pogląd, zgodnie z którym udział w rozprawie apelacyjnej obrońcy może okazać się wystarczający m.in. wówczas, gdy przedmiotem rozpoznania są kwestie stricte prawne.

Jeśli natomiast w apelacji kwestionowane są ustalenia faktyczne (np. dotyczące oceny wiarygodności dowodów i ustalenia sprawstwa), czy też oskarżony zamierza złożyć dodatkowe wyjaśnienia, sprowadzenie takiego oskarżonego pozbawionego wolności na rozprawę, jest niezbędne.

 

Zarzut manipulowania

W tej sprawie zarówno w apelacji obrońcy oskarżonego, jak i apelacji osobistej Janusza G., zarzucono błędy w ustaleniach faktycznych, które były wynikiem nieprawidłowej oceny zebranych w sprawie dowodów.

Co więcej, sam oskarżony sądowi pierwszej instancji zarzucał wręcz manipulowanie jego wyjaśnieniami i zeznaniami świadków. Kilkukrotnie domagał się sprowadzenia na rozprawę odwoławczą, motywując to chęcią obrony swoich praw i interesów w sprawie, które zostały pogwałcone przed sądem I instancji, a także zamiarem aktywnego uczestnictwa w postępowaniu drugoinstancyjnym, w tym m.in. zadawania pytań świadkom i udzielania odpowiedzi na pytania oskarżyciela publicznego podkreślając, że ma „wiele do wniesienia”

Analiza treści pism składanych przez oskarżonego nie pozostawia wątpliwości, że wyrażał on zamiar przedstawienia swojego stanowiska w toku rozprawy odwoławczej, w tym odniesienia się do przeprowadzonych dowodów. To jednoznacznie przemawiało więc za koniecznością dopuszczenia osadzonego do osobistego udziału w postępowaniu odwoławczym. A obecność na rozprawie apelacyjnej jego obrońcy było niewystarczające.

 


Powtórzenie rozprawy

Wskazane uchybienie miało istotny wpływ na treść zapadłego wyroku, albowiem pozbawiło oskarżonego gwarantowanego mu konstytucyjnie prawa do obrony we wszystkich stadiach postępowania, a w konsekwencji prawa do rzetelnego procesu. W tej sytuacji koniecznym było uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Gdańsku w postępowaniu odwoławczym.

Procedując powtórnie, sąd odwoławczy, rozpoznając wnioski zgłoszone w apelacjach skazanego i jego obrońcy, zapewnić musi udział w rozprawie apelacyjnej temu oskarżonemu, bacząc, aby zagwarantowane zostało jego prawo nie tylko do obrony formalnej, lecz również materialnej.

Wyrok Izby Karnej SN z 13 września 2023 r., sygn. akt V KK 86/23