Sąd Rejonowy w W. 4 kwietnia 2019 r., wystąpił o przekazanie sprawy Ireneusza K. do innego sądu. Oskarżony jest dłużnikiem wielu wierzycieli. Prokurator postawił mu zarzut udaremnienia przetargu i   lekkomyślne doprowadzenie do swojej upadłości lub niewypłacalności, w szczególności przez trwonienie części składowych majątku (art. 301 § 3 k.k. w zw. z art. 305 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i in).

Lekarz ogranicza czas udziału oskarżonego

Sąd napisał do Izby Karnej SN, że stan zdrowia oskarżonego uniemożliwia mu dojazd do sądu właściwego miejscowo.  W uzasadnieniu tego postanowienia sąd podkreślił, że oskarżony mieszka w K., a ze względu na stan zdrowia wykazany w opinii sądowo - lekarskiej, może brać udział w rozprawie tylko do dwóch godzin dziennie.

Lekarz – biegły sądowy Sądu Okręgowego w W. – stwierdził, że występujące u Ireneusza K. schorzenia kwalifikują go do uczestnictwa w rozprawie tylko w krótkim okresie, to jest, do dwóch godzin dziennie.

Czytaj też: SN: Lokalny sąd może rozpoznać sprawę karną prezydenta miasta>>

Zdaniem wnioskującego sądu, w tej sprawie zachodzą przesłanki z art. 37 k.p.k., gdyż dobro wymiaru sprawiedliwości uzasadnia przekazanie sprawy Ireneusza K. innemu sądowi równorzędnemu, uwzględniając opinię lekarza i na stan zdrowia oskarżonego.

Zły stan zdrowia

Sąd Najwyższy wniosek Sądu Rejonowego uwzględnił. Zdaniem Sądu Najwyższego, w rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy uczynił zadość wskazanemu standardowi wynikającemu z art. 37 kpk i w sposób wystarczający wykazał istnienie okoliczności mieszczących się w pojęciu „dobro wymiaru sprawiedliwości”. Dlatego, że w tym konkretnym przypadku wyczerpuje stan zdrowia oskarżonego uniemożliwiający prowadzenie rozprawy w sądzie miejscowo właściwym

Po przeprowadzeniu badania lekarskiego, zapoznaniu się z dokumentacją lekarską i aktami sprawy, biegły stwierdził, że obecnie, z punktu widzenia lekarskiego, oskarżony może brać udział w rozprawie, jednak jedynie przez dwie godziny dziennie. Liczne dysfunkcje związane z nadciśnieniem tętniczym oraz tętniakiem aorty wstępującej kwalifikują go do uczestnictwa w rozprawie w tak krótkim okresie.

Dojazd do sądu mógłby go zabić

Oskarżony mieszka w K., co oznacza, że odległość do sądu właściwego jest znaczna, a to w jego sytuacji zdrowotnej może wywołać niepożądane skutki również procesowe, z uwagi na konieczność odraczania rozprawy, co może spowodować przewlekłość postępowania, a nawet niemożność jego zakończenia - wskazał sędzia  Andrzej Tomczyk. Wskazane powyżej okoliczności, uzasadniały zastosowanie instytucji właściwości delegacyjnej określonej w art. 37 k.p.k. Przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w K. uzasadnione jest miejscem zamieszkania oskarżonego i pozwoli mu na udział w rozprawie, minimalizując czas i trudy związane z dotarciem do sądu.

Sygnatura akt II KO 37/19