To nie jest pomysł nowy. Takie zapisy znalazły się w pakiecie zmian obejmujących Kodeks karny wykonawczy, dołączonym do nowelizacji Kodeksu karnego. Chodzi o nowelę, którą w czerwcu 2019 r. prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Zarzuty dotyczą kwestii proceduralnych, TK miał się tym zająć 15 kwietnia.

Teraz Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało swoje zmiany do specustawy dotyczącej koronawirusa, a wśród nich te dotyczące dozoru elektronicznego. - Potencjalne osadzenie w zakładach karnych i aresztach śledczych populacji 16 601 skazanych i oczekujących obecnie na odbycie kary, w aktualnym stanie zagrożenia epidemiologicznego mogłoby we wszystkich miejscach odosobnienia w Polsce spowodować masowe zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 oraz wywołane nim bardzo liczne zachorowania, co mogłoby wywołać trudne do przewidzenia i oszacowania systemowe zagrożenia dla życia i zdrowia całej populacji więziennej - uzasadnia resort. 

 


SDE lekiem na koronawirusa w więzieniach 

Resort nie ma wątpliwości, że w sytuacji aktualnie trwającej pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 jednym z najbardziej skutecznych działań prewencyjnych, istotnie redukujących zagrożenie szybkiego wzrostu zachorowań i rozpowszechniania się tej epidemii jest - jak wskazuje - niezwłoczne umożliwienie części skazanych odbywania kary pozbawienia wolności w Systemie Dozoru Elektronicznego. Dodaje, że jest on bardziej skuteczny, efektywny i bardziej opłacalny ekonomicznie niż wykonanie bezwzględnej kary w izolacji więziennej.  

- W zakładach karnych i aresztach śledczych karę pozbawienia wolności do jednego roku i 6 miesięcy aktualnie odbywa 3 340 skazanych, którzy po wejściu w życie proponowanej nowelizacji dodatkowo uzyskaliby prawo do odbywania kary pozbawienia wolności w Systemie Dozoru Elektronicznego i w obecnej sytuacji zagrożenia epidemiologicznego koronawirusem SARS-CoV-2 mogliby kontynuować dalsze odbywanie kary poza zakładem karnym, istotnie ograniczając zagrożenia rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 w jednostkach penitencjarnych - wskazuje ministerstwo. 

Czytaj: 
Koronawirus - mniej aresztów, częściej dozór elektroniczny>>

W dobie koronawirusa MS proponuje wsparcie dla aplikantów>>

I dodaje, że projektowana nowelizacja Kodeksu karnego wykonawczego, rozszerzająca stosowanie dozoru elektronicznego, ma zatem głównie na celu redukcję zagrożenia epidemiologicznego w polskich jednostkach penitencjarnych, racjonalną regulację populacji więziennej oraz stworzenie lepszych warunków do prowadzenia kontrolowanego procesu resocjalizacji, readaptacji społecznej i zawodowej dla - jak szacuje - w sumie ok. 20 tys. skazanych. 

Rozwiązanie na stałe? 

Równocześnie w uzasadnieniu propozycji zmian, resort podkreśla, że wprowadzenie tego rozwiązania na stałe do porządku prawnego zapewni w przyszłości możliwość objęcia dozorem elektronicznym o ponad 50 proc. większej populacji skazanych, niż miało to miejsce dotychczas. 

- Tym samym w Systemie Dozoru Elektronicznego odbędzie karę pozbawienia wolności większa grupa osób, która z kryminologicznego punktu widzenia może warunkowo odbyć orzeczoną z wyłączeniem rygoru izolacji, zwalniając tym samym miejsca dla sprawców przestępstw, których funkcjonowanie w warunkach wolnościowych nie wiąże się z pozytywnymi rokowaniami, z uwagi na charakter popełnionego czynu lub ryzyko ponownego popełnienia przestępstwa - dodają autorzy projektu. 

Czytaj: 
W Polsce znowu coraz łatwiej o areszt, często długotrwały>>

Prokurator jak nadsędzia - MS konsekwentnie zwiększa prokuratorskie uprawnienia​>>

Resort sprawiedliwości liczy też na obniżenie kosztów utrzymania skazanych w warunkach izolacji więziennej - podając konkretne szacunki. Według MS koszt jednego miesiąca odbywania kary w SDE przez jednego skazanego wynosi tylko około 20 proc. kosztów jednego miesiąca odbywania kary przez skazanego w jednostce penitencjarnej. 

- Dodatkowo, wszyscy skazani w trakcie odbywania kary w dozorze elektronicznym muszą zapewnić sobie utrzymanie, mają możliwość kontynuowania bądź podjęcia pracy zarobkowej i spłaty swoich należności, sprawowania opieki nad osobami zależnymi, kontynuowania bądź podjęcia nauki, odbudowy i zachowania więzi rodzinnych, poddania się procesowi terapii uzależnień oraz kontynuowania swoich ról społecznych i zawodowych - czytamy w uzasadnieu projektu. 

COVID-19 szansą na przerwę w karze

Zgodnie z kolejną zaproponowaną przez MS zmianą, w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 sąd penitencjarny, na wniosek dyrektora zakładu karnego (zatwierdzonego przez Dyrektora Generalnego Służby Więziennej) może udzielić skazanemu przerwy w wykonaniu kary pozbawienia wolności. Z wyłączeniem sytuacji kiedy istnieje uzasadnione przypuszczenie, iż skazany - w czasie pobytu poza zakładem karnym "nie będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności popełni przestępstwo, lub nie będzie stosował się do wytycznych, poleceń lub decyzji właściwych organów związanych z przeciwdziałaniem COVID-19 lub leczeniem zarażenia wirusem SARS-CoV-2". 

Taka przerwa ma być udzielona na określony czas, który może zostać przedłużany na wniosek dyrektora zakładu karnego i nie może trwać dłużej niż do ustania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu koronawirusa. 

MS daje równocześnie głos decydujący prokuratorowi. Może on się sprzeciwić takiej przerwie, nie później niż do czasu wydania postanowienia w przedmiocie jej udzielenia albo przedłużenia przerwy, a sąd - w takim przypadku - ma umorzyć postępowanie.

To budzi zastrzeżenia prawników.  - Wątpliwe jest przyznawanie prokuratorowi prawa do swoistego sprzeciwu względem ewentualnej decyzji sądu penitencjarnego w tym przedmiocie. W przyjętej konstrukcji de facto udzielenie przerwy byłoby w gestii prokuratora, a nie sądu penitencjarnego - mówi adwokat Przemysław Rosati. 

Uzasadnieniem wniosku dyrektora zakładu karnego ma być ocena, że udzielenie takiej przerwy skazanemu przyczyni się do ograniczenia albo wyeliminowania epidemii lub ryzyka wystąpienia epidemii w zakładzie karnym. Do dokumentu ma być dołączona opinia o skazanym, sporządzoną przez administrację zakładu karnego. 

 

Chory skazany do placówki leczniczej

Jeżeli przerwa nie będzie możliwa, a skazany będzie stanowić zagrożenie dla innych, lub sytuacja w więzieniu będzie zagrożeniem dla jego zdrowia, dyrektor będzie mógł zawnioskować o przeniesienie go do zakładu leczniczego. 

Sąd penitencjarny - jak wynika z propozycji MS - będzie mógł orzec o wykonywaniu takiej kary na czas oznaczony, który będzie mógł być przedłużony, ale nie dłużej niż do ustania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19.

Te zapisy również wzbudzają wątpliwości prawników - m.in. w zakresie tego, że zażalenie przysługuje skazanemu, prokuratorowi i dyrektorowi zakładu karnego.

- Czy takie enumeratywne wyliczenie podmiotów, oznacza że skazany nie może korzystać z pomocy obrońcy, wyposażonego w prawo do wniesienia zażalenia. Kolejna kwestia gdzie i jak takie zażalenie można złożyć? - wskazuje jeden z sędziów. I dodaje, że skoro jest ograniczenie przesyłu korespondencji, to powinny być określone specjalne zasady wnoszenia środków zaskarżenia, np. bezpośrednio do protokołu. 

Resort proponuje też, by w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, posiedzenia sądu penitencjarnego z udziałem skazanego pozbawionego wolności, odbywały się "przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie tej czynności na odległość z jednoczesnym bezpośrednim przekazem obrazu i dźwięku".