W resorcie sprawiedliwości trwają pracę nad zmianami w dozorze elektroniczny. Zgodnie z proponowanymi zmianami - jak ustaliło Prawo.pl - mógłby być stosowany przy karach pozbawienia wolności do 1,5 roku więzienia. Projekt ma trafić do konsultacji już na początku przyszłego roku. Dodatkowe sześć miesięcy ma - według szacunków ministerstwa - zwiększyć liczbę skazanych w elektronicznych obrączkach o ponad 9 tysięcy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, zawartymi w kodeksie karnym wykonawczym, sąd penitencjarny może zgodzić się na zastosowanie Systemu Dozoru Elektronicznego, jeśli kara pozbawienie wolności orzeczona wobec skazanego nie przekracza 1 roku, skazany posiada określone miejsce stałego pobytu oraz zgodę osób pełnoletnich, wspólnie z nim zamieszkujących, nie ma przeszkód technicznych ani okoliczności przemawiających za osadzonych skazanego w zakładzie karnym. 

Dozór sam w sobie karą? Potrzeba zmiana

W ocenie profesora, który jest Kierownikiem Katedry Prawa Karnego Wykonawczego, obecnie obowiązujący w polskim prawie model wykonywania dozoru elektronicznego jest łatwy do wykonania i przynosi efekty, ale wiąże się też z niebezpieczeństwem. 

- Chodzi o to, że najpierw trzeba wygenerować karę bezwględnego więzienia żeby następnie zamienić ją na dozór elektroniczny, ale przed wykonaniem tej kary albo już w trakcie. To - w mojej ocenie - trochę zamazuje obraz polityki kryminalnej. Bo rodzi się pytanie, czy sąd wybierając karę bezwględną zakłada, że skazany zwróci się do sądu penitencjarnego o dozór elektroniczny? Koszty obu kar: izolacji penitencjarnej i dozoru są zupełnie inne. Mamy skazanych, którzy chcą uniknąć izolacji penitencjarnej a to nam ułatwia zadanie. Ale możliwość powiększania puli stosowania tego dozoru wyczerpie się gdy pojawią się też tacy skazani, którzy wybiorą zakład karny - mówi profesor. 

 


Dlatego - jak dodaje - jest zwolennikiem wprowadzenia do porządku prawnego kary w postaci aresztu domowego lub dozoru elektronicznego. - Orzekanego od razu, jako pierwszy możliwy wybór sędziego. W takiej sytuacji powinna być przewidziana jakaś formuła kary zastępczej, gdyby ta się w danym przypadku się nie sprawdziła i dochodziło do naruszeń. Począwszy od grzywny, skończywszy na karze pozbawienia wolności - mówi.

Ekspert przypomina, że taki pomysł był już rozpatrywany. - W 2015 rozważano propozycję wprowadzenia dozoru elektronicznego do kary ograniczenia wolności. Nie przygotowaliśmy jednak do tego w odpowiedni sposób sądów. Nie wiedziały jak działać w tym zmienionym modelu - zaznacza. 

W ocenie Kalisza samo zwiększenie wysokości kary przy której dozór może być stosowany nie wystarczy. Nadal - jak mówi - istnieje ryzyko, że skazany nie będzie chciał z tej możliwości skorzystać.

Czytaj: Kurator z przestarzałym komputerem kontroluje skazanych w obrączkach>> 

Druga zmiana - dozór orzekany przez sądy rejonowe

W ocenie prof. Kalisza istotne jest też to, by dozór elektroniczny mógł być orzekany orzez sądy rejonowe. - Wtedy byłby zdecydowanie częściej stosowany. Orzekanie dozoru elektronicznego jedynie na poziomie sądów okręgowych zawęża pole do stosowania tej instytucji. A to jest niebezpieczne bo generuje bezwględną kary pozbawienia wolności - mówi. 

Dozór jako środek zapobiegawczy

Profesor dodaje, że dobrym rozwiązaniem byłoby też stosowanie dozoru elektronicznego jako jednego ze środków zapobiegawczych, obok kaucji czy zakazu opuszczania kraju. 

- Dozór elektroniczny jest narzędziem dość wyrafinowany. Z jednej strony mamy te wszystkie elementy związane z obowiązkiem przebywania w obrębie nadajnika, ograniczenie w poruszaniu się, wyznaczenie pewnych przedziałow w ciągu doby - co jest bardzo skomplikowany mechanizmem. Daje jednak duże możliwości. Przykładowo wysyłanie skazanego na terapię, obowiązkowy kontakt z grupą wsparcia, czy praca. Ten model - stosowania dozoru - może być rozbudowywany - dodaje. 

Sposób na ośrodek w Gostyninie?

Profesor przyznaje też, że dozór elektroniczny mógłby być stosowany - jako dodatkowe zabezpieczenie - w przypadku sprawców niebezpiecznych, którzy odpowiadali np. za przestępstwa seksualne.  

- Oczywiście w takiej sytuacji trzeba się skoncentrować na dozorze elektronicznym, który umożliwia nam pełną lokalizację skazanego z wykorzystaniem GPS (model stosowany przy ochronie osób poszkodowanych przez sprawców). Możemy uruchomić w ramach środków zapezpieczających tego typu mechanizmy dozoru elektronicznego i kontrolować gdzie skazany przebywa, gdzie się porusza. To też ma znaczenie z punktu widzenia społecznego - bo pokazujemy, że taka osoba jest pilnowana - mówi Kalisz. 

Przyznaje, że wiążą się z tym zagrożenia. - Te osoby przebywałyby na wolności. Stosowanie takiego modelu wymagałoby dużej ostrożności - wskazuje profesor.

Czytaj: RPO występuje ws. pacjentki Gostynina, ośrodek przepełniony>>