Z ogłoszonych założeń do Polskiego Ładu wynika, że rząd pracuje nad nowym sposobem odliczania składki zdrowotnej. Potrącać będziemy całe 9 proc. bez odliczania – chociażby części tej składki – od podatku dochodowego. W dodatku przedsiębiorcy mieliby naliczać tę składkę od własnych indywidualnych, nie wiadomo na razie przychodów czy dochodów.

- Musimy zaczekać na projekty ustaw i przekonać się, czy ustawodawcy rozumieją różnicę pomiędzy kwotą 9 proc. przychodów firmy a 9 proc. dochodów firmy – zwraca uwagę Agnieszka Czernik, doradca podatkowy.

Zobacz również: Podatki w Polskim Ładzie - dużo marchewek, ale też kij >>
 

Niejasne zasady rozliczania składki zdrowotnej?

Ile wynosić będzie składka zdrowotna w sytuacji, gdy firma będzie przynosić straty? Tego też nie wiadomo. Jak podkreśla Agnieszka Czernik, jednoosobowa działalność gospodarcza to nie tylko samozatrudniony będący podwykonawcą jedynego swojego klienta, to może być również przedsiębiorca mający kilku, kilkunastu klientów. To może być także wspólnik spółki cywilnej.

Powstaje także niebagatelne pytanie: jak potraktować wspólników spółek jawnych? Przypomnijmy, że spółka jawna nie jest podatnikiem podatku dochodowego, lecz są nimi jej wspólnicy. To oni właśnie składają zeznania PIT – 36 / PIT – 36L, obliczając w nich własny podatek dochodowy i odliczając zapłacone składki zdrowotne od podatków. Nadal będą wykazywać zryczałtowane składki zdrowotne, czy też obliczane proporcjonalnie (proc. udziałów) od przychodów / dochodów spółki jawnej?

 

Zmiany odczują wszyscy – także emeryci

Zdaniem Agnieszki Czernik, nowy system obliczania i potrącania składki zdrowotnej dotknie również pozostałych grup podatników: pracowników, zleceniobiorców (przyniosą do domu kilkaset złotych mniej) i emerytów, nawet tych zwolnionych z podatku dochodowego (emerytura poniżej 2500 zł brutto). Ekspertka tłumaczy, że emeryci zwolnieni z podatku będą mieli w całości potrąconą składkę zdrowotną, bez pomniejszenia podatku dochodowego, a zatem będą musieli pogodzić się z wypłatą emerytury niższej o kilkadziesiąt / kilkaset złotych. Z kolei emeryci, których emerytura przekracza 2500 zł brutto (np. 2600 zł brutto) zostaną skrzywdzeni w dwójnasób: zostanie im potrącony podatek, a oprócz tego jeszcze 9 proc. składka zdrowotna.

- Pracownicy zarabiający minimalne wynagrodzenie ustawowe, owszem, nie zapłacą podatku, ale potrącenie 9 proc. składki zdrowotnej, sprawi, iż nie odczują ulgi, a być może lekki uszczerbek, bo pamiętajmy, że minimalne wynagrodzenie ustawowe będzie wzrastać (zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami) do 4 000 zł brutto miesięcznie – zauważa nasza rozmówczyni.

 


Firmy przeniosą się do Czech?

Z tego względu wielu drobnych przedsiębiorców zaczęło rozważać przeniesienie firmy np. do Czech. Potwierdza to nawet wyszukiwarka Google, która od soboty notuje duże zainteresowanie hasłem „firma w Czechach”. Jednak jak we wtorek ogłosił Tadeusz Kościński, minister finansów, przeniesienie działalności do Czech nie przyniesienie korzyści pod względem podatkowym lub składkowym, a wręcz odwrotnie.

Zdaniem ministra, po analizie całości obciążeń porównując warunki prowadzenia biznesu w Polsce i Czechach można stwierdzić, że przeniesienie działalności do Czech zasadniczo nie przyniesienie korzyści pod względem podatkowym lub składkowym, a wręcz odwrotnie.

Co ciekawe, w opinii resortu finansów zwiększone wyniki wyszukiwania hasła „firma w Czechach” jest zjawiskiem pozytywnym, ponieważ wielu przedsiębiorców będzie mogło przekonać się, że prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce relatywnie nie jest wysoko opodatkowane. Zdaniem MF, można spodziewać się natomiast, że wiele Czechów rozważy przeniesienie biznesu do Polski, w szczególności w kontekście rozwoju estońskiego CIT w Polsce oraz innych rozwiązań podatkowych przygotowanych w ramach Polskiego Ładu.

MF informuje, powołując się na IBFD (International Bureau of Fiscal Documentation), że dochód z działalności gospodarczej w Czechach podlega opodatkowaniu według progresywnej skali podatkowej wynoszącej 15 proc. i 23 proc. Drugi próg został określony na czterokrotność średniego wynagrodzenia w gospodarce (300 tys. zł rocznie). Nie ma możliwości pomniejszenia dochodu o składki na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne. Kwota zmniejszająca podatek wynosi 5 tys. złotych. Możliwe jest zastosowanie alternatywnego ryczałtowego rozliczenia podatkowych kosztów uzyskania przychodów określonego zasadniczo na 40 proc. przychodów dla działalności gospodarczej, do limitu ok. 140 tys. złotych.

MF podkreśla, że samozatrudnieni w Czechach płacą składkę zdrowotną w wysokości 13,5 proc. od połowy swojego dochodu do opodatkowania. Nie ma maksymalnego poziomu składki zdrowotnej. Pozostałe składki na ubezpieczenia społeczne wynoszą 31,5 proc. połowy dochodu do opodatkowania samozatrudnionego, przy czym maksymalna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, inne niż zdrowotna, jest określona na czterokrotność rocznego średniego wynagrodzenia (300 tys. zł rocznie).

Łączne obciążenie dochodu samozatrudnionego, dodaje MF, wynosi więc standardowo w Czechach około 37,5-45,5 proc. Samozatrudnieni mogą wybrać jednak także jednolitą stawkę podatkowo-składkową w wysokości ok. 1000 zł miesięcznie. Takiego wyboru mogą dokonać jedynie osoby, których dochód roczny nie przekracza 178 tys. złotych i które nie są czynnymi podatnikami VAT oraz nie uzyskują dodatkowych dochodów z pracy, co jest istotnym ograniczeniem.