- Emerytka odebrała emeryturę 25 kwietnia, a 26 kwietnia zmarła. Czy córka będzie musiała zwrócić świadczenie do ZUS? – pyta czytelniczka.

Nie. Co do zasady emerytury, którą świadczeniobiorca osobiście odebrał w domu, na poczcie lub wpłynęła na jego konto bankowe w chwili, gdy jeszcze żył, nie trzeba zwracać do ZUS. To świadczenie przysługiwało uprawnionej osobie w tym terminie wypłaty. Nie zmienia tego faktu to, że następnego dnia już nie żyła. Jest to tzw. świadczenie należne.

Ponadto za ten miesiąc, w którym nastąpiła śmierć osoby ubezpieczonej, ZUS wypłaca świadczenie w pełnej kwocie, bez względu na, to kiedy nastąpił zgon. Nie ma więc znaczenia, czy było to na początku, czy na końcu miesiąca – nie można uszczuplić kwoty emerytury, np. proporcjonalnie do liczby dni życia emeryta w tym miesiącu.

Czytaj również: Już ponad 8,4 mln emerytów i rencistów otrzymało 13-tkę>>
 

Nienależne świadczenie

Zupełnie inaczej byłoby jednak, gdyby córka emerytki odebrała jej wypłatę z ZUS po śmierci matki. Byłoby to tzw. świadczenie nienależne. Zgodnie zaś z art. 138 ust. 1 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jedn. Dz.U. z 2021 r., poz. 291, dalej: ustawa emerytalna), osoba, która nienależnie pobrała świadczenia, musi je zwrócić.

Za te nienależnie pobrane w rozumieniu tego przepisu uważa się świadczenia:

  • wypłacone, mimo że zaistniały okoliczności, które powodują ustanie lub zawieszenie prawa do świadczeń albo wstrzymanie ich wypłaty w całości lub w części, jeżeli osobę pobierającą świadczenia pouczono o braku prawa do ich pobierania,
  • przyznane lub wypłacone na podstawie fałszywych zeznań lub dokumentów albo w innych przypadkach świadomego wprowadzenia w błąd przez osobę pobierającą świadczenia.

Nie zawsze jednak nawet przy nienależnej wypłacie jej zwrot będzie tak oczywisty. ZUS przekonał się o tym po wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 28 listopada 2019 r. (sygn. akt III AUa 383/19).

W rozpatrywanej przez SA w Katowicach sprawie żona emeryta zawiadomiła organ rentowy o jego śmierci i przedstawiła akt zgonu. Mimo tego ZUS przesłał świadczenie emerytalne na konto zmarłego. Przed sądem ZUS nie pomogło tłumaczenie, że operacje finansowe związane z wypłatą emerytur przygotowuje się odpowiednio wcześniej, aby terminowo dotarły do adresatów (doręczone przez listonosza lub wpłacone na konto świadczeniobiorcy). Ani więc te procedury, ani proces techniczny samej wypłaty świadczeń nie usprawiedliwiają tego, żeby nie można było anulować takiej dyspozycji. To ZUS odpowiada za organizację pracy, aby nie wypłacać emerytur, które nie przysługują już ubezpieczonym. Ponadto SA w Katowicach uznał, że sześć dni od powiadomienia o śmierci emeryta do faktycznej daty wypłaty jego świadczenia wystarczało na to, aby ZUS wstrzymał przelanie pieniędzy na konto zmarłego.

 


Niezrealizowana wypłata

Może się też zdarzyć, że uprawniony nie zdąży pobrać np. pierwszej emerytury, bo zmarł. Jeżeli miał ustalone prawo do emerytury lub renty albo złożył w tej sprawie wniosek do ZUS, to jego żona lub dzieci mogą otrzymać tzw. niezrealizowane świadczenie. Gwarantuje im to art. 136 ustawy emerytalnej. Zgodnie z nim, w razie śmierci osoby, która zgłosiła wniosek o świadczenia z ustawy, te należne jej do dnia śmierci wypłaca się małżonkowi, dzieciom, z którymi prowadziła wspólne gospodarstwo domowe, a gdy ich nie ma - małżonkowi i dzieciom, z którymi osoba ta nie prowadziła wspólnego gospodarstwa domowego, a w razie ich braku - innym członkom rodziny uprawnionym do renty rodzinnej lub na których utrzymaniu pozostawała ta osoba.
Warunek – zainteresowana wdowa lub dzieci muszą o to samodzielnie wystąpić do ZUS z wnioskiem ENS. Najpóźniej trzeba go złożyć w ciągu 12 miesięcy od śmierci osoby, której przysługiwały świadczenia.

Niezrealizowane świadczenie to również takie, o które zmarły złożył wniosek, ale przed śmiercią nie otrzymał z ZUS decyzji, bo przedłużało się postępowanie prowadzone w jego sprawie. Wtedy także rodzina ma szansę na należne mu kwoty.

 


Z dokumentami

Aby najbliżsi mogli ubiegać się o takie niewypłacone świadczenie, muszą w ZUS (lub innym organie rentowym) przedstawić dokumenty dotyczące zmarłego i ich wspólnej sytuacji:

  • wniosek ENS (o niezrealizowane świadczenie emerytalne),
  • odpis aktu zgonu emeryta,
  • odpis aktu małżeństwa, gdy chodzi o małżonka,
  • odpis aktu urodzenia, gdy chodzi o dzieci,
  • dowody, które potwierdzają, że te osoby prowadziły razem gospodarstwo domowe lub przyczyniały się do utrzymywania tej osoby przed jej śmiercią.

Dokumenty te można złożyć w każdej placówce ZUS, wysłać listem tradycyjną pocztą lub przekazać elektronicznie przez Platformę Usług Elektronicznych ZUS. Organ wyda decyzję w sprawie niezrealizowanego świadczenia w ciągu 30 dni od wyjaśnienia ostatniej niezbędnej okoliczności.

 

Trzynastka nie dla rodziny

- Emeryt zmarł w marcu 2021 r. Czy rodzinie należy się wypłata trzynastej emerytury w 2021 r.? – pyta córka.

Tu podstawą są odrębne przepisy, które regulują zasady wypłaty jednorazowego świadczenia pieniężnego, tzw. 13-tej emerytury, a nie ustawa z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS. Jednak te dwie ustawy się zazębiają. To ustawa z 9 stycznia 2020 r. o dodatkowym rocznym świadczeniu pieniężnym dla emerytów i rencistów (Dz.U. z 2020 r., poz. 321; dalej: ustawa o dodatkowym rocznym świadczeniu pieniężnym) wskazuje, że 13-ta emerytura przysługuje tym osobom, które 31 marca roku, w którym jest ona wypłacana, mają do niej prawo, gdy pobierają m.in. emerytury i renty z ustawy emerytalnej. Reguluje się ją razem z kwietniowym świadczeniem emerytalnym. Zgodnie z art. 6 tej ustawy dodatkowe roczne świadczenie pieniężne wypłaca się osobie uprawnionej z urzędu, nie trzeba więc o nie składać wniosku. Decyzję o przyznaniu tej dodatkowej wypłaty ZUS przesyła wraz z decyzjami waloryzacyjnymi dotyczącymi świadczeń emerytalno-rentowych.

Aby więc otrzymać to świadczenie, emeryt lub rencista musi być przy życiu na koniec marca i raczej w momencie wypłaty kolejnej, kwietniowej emerytury. To zaś wyklucza z tego kręgu sytuację i rodzinę, której dotyczy pytanie czytelniczki. A to dlatego, że o ile bliscy mogą jeszcze nabyć prawo do niezrealizowanej emerytury zmarłego, to nie mogą wprost liczyć na jego 13-te świadczenie.

Artykuł 13 ustawy o dodatkowym rocznym świadczeniu pieniężnym dla emerytów i rencistów wykluczył bowiem stosowanie przepisu ustawy emerytalnej o wypłacie niezrealizowanego świadczenia w razie śmierci uprawnionego. Zgodnie z tym przepisem, w sprawach nieuregulowanych w ustawie o dodatkowym rocznym świadczeniu pieniężnym stosuje się ustawy z:

  • 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników,
  • 10 grudnia 1993 r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin, z wyjątkiem art. 46 tej ustawy,
  • 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Straży Marszałkowskiej, Służby Ochrony Państwa, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Celno-Skarbowej i Służby Więziennej oraz ich rodzin, z wyjątkiem art. 47 tej ustawy,
  • 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, z wyjątkiem art. 136 tej ustawy.

To wyłączenie oznacza, że małżonek, dzieci, z którymi zmarła osoba prowadziła wspólne gospodarstwo domowe lub inni członkowie rodziny uprawnieni do renty rodzinnej lub na których utrzymaniu pozostawała ta osoba, nie mają prawa wystąpić o 13-tą emeryturę należną jej do dnia śmierci na podstawie przepisów emerytalnych.

Dodatkowe roczne świadczenie powinno jednak wchodzić do masy spadkowej na mocy ogólnych przepisów o dziedziczeniu. Nawet gdyby ZUS kwestionował takie uprawnienie najbliższych krewnych, warto wystąpić do niego o wydanie odpowiedniej decyzji w tej sprawie, a następnie – jeśli będzie negatywna dla rodziny - odwołać się od niej do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych.