W ramach Polskiego Ładu planowane są zmiany w podatkach, obejmujące podwyżkę kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł oraz podniesienie drugiego progu podatkowego do 120 tys. zł z obecnych 85,5 tys. zł. Mają się też zmienić zasady liczenia składki zdrowotnej dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Planowana jest także ulga dla klasy średniej, a więc dla osób, które zarabiają między 6,6 tys. zł a 11 tys. zł miesięcznie. Zapowiedziana w programie obniżka podatków dla 18 mln osób oznacza, że wszystkie samorządy, duże i małe, bogate i biedne - będą miały niższe dochody.

Z informacji, które przekazał w poniedziałek Marek Skawiński, dyrektor Departamentu Polityki Makroekonomicznej w Ministerstwie Finansów wynika, że dochody z PIT spadną o 20-22 mld zł, z czego na jednostki samorządu terytorialnego przypadnie około połowa tej kwoty.

- Szacunki mówiące o ubytku dochodów z wpływów z PIT nie obejmują pozytywnych efektów wprowadzenia Polskiego Ładu na wpływy z podatku dochodowego. Pozytywne efekty Polskiego Ładu i zmian w podatkach będą napędzać koniunkturę gospodarczą i będą pozytywnie wpływać na budżety samorządowe – powiedział Łukasz Czernicki, główny ekonomista Ministerstwa Finansów.

Mniejsze wpływy z PIT ma zrównoważyć subwencja inwestycyjna

Ubytek samorządów we wpływach w PIT ma zostać zrekompensowany przez specjalną subwencję inwestycyjną, o której premier Mateusz Morawiecki mówił podczas sobotniej prezentacji Polskiego Ładu. Zasady wyliczenia tej subwencji mają być zapisane w postaci algorytmu w ustawie, co ma pozwolić na obiektywne wyliczenie wysokości środków, potrzebnych na uzupełnienie ubytku dochodów samorządów.

Waldemar Buda wiceminister funduszy i polityki regionalnej ujawnił, że subwencja inwestycyjna dla samorządów ma wynosić około 13 mld złotych.

Polski Ład to też propozycje dla samorządów

Samorządy współfinansują Polski Ład

Zdaniem prof. Adama Mariańskiego, przewodniczącego Krajowej Izby Doradców Podatkowych, zwiększenie kwoty wolnej od podatku oraz progu podatkowego w znacznej części sfinansują samorządy terytorialne, które mają ponad 50 proc. udziału we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych. Nie będą jednak one mieć udziału w składce zdrowotnej.

Prezentacja Polskiego Ładu budzi zaniepokojenie u samorządowców. - Rząd będzie chwalił się obniżeniem podatków, a my samorządowcy będziemy tymi złymi, którzy będą musieli jej podwyższać, czasami nawet maksymalnie, aby związać koniec z końcem – mówi Wojciech Bakun, prezydent Przemyśla. Z jego wyliczeń wynika, że miasta na prawach powiatu - takie jak Przemyśl - po wprowadzeniu założeń Polskiego ładu stracą na jednym podatniku około 2,5 tys. zł z tytułu mniejszych dochodów z PIT.

-  W przypadku naszego miasta to około 7 mln złotych. Do tego należy doliczyć tych podatników, którzy wskutek podniesienia kwoty wolnej od podatku unikną drugiego progu podatkowego. A przypominam, że po zmianach w 2019 roku, czyli wprowadzeniu zerowego PIT dla osób do 26 roku życia i po obniżeniu stawki podatku o jednego procent, Przemyśl stracił około 6 milionów złotych – wlicza Wojciech Bakun.

Zamiast samorządu kreacyjnego - samorząd dystrybucyjny

Zdaniem prezydenta Przemyśla z jednej strony państwo systematycznie pozbawia samorządy terytorialne dochodów, z drugiej - dodaje nowych obciążeń np. w konsekwencji podwyżek pensji minimalnej czy podwyżek dla nauczycieli nie uwzględnionych w subwencji oświatowej.

- Stajemy się powoli administratorem systemu samorządowego, a nie jego kreatorem. Mniejsze i średnia miasta tracą możliwość rozwoju, bo im się zabiera pieniądze. Ten nowy ład zmienia generalnie redystrybucje środków publicznych w sprytny sposób, bo o ile część z tych pieniędzy wróci potem do budżetu państwa, to do budżetów samorządów już na pewno nie – mówi prezydent Przemyśla.  

Mariusz Wiśniewski wiceprezydent Poznania wylicza, że propozycje Polskiego Ładu to zmniejszenie dochodów budżetu mieszkańców Poznania między 400 do 500 mln zł rocznie. To przykładowo roczny koszt komunikacji publicznej w Poznaniu.

- Sama idea kwoty wolnej od podatku jest słuszna, ale jeśli samorządy nie uzyskają rekompensaty, to oznaczać będzie radykalne ograniczenie wszystkich naszych wydatków społecznych i inwestycyjnych, chodniki, drogi, parki, szkoły, remonty, także tych zaplanowanych - uważa Wiśniewski.

 

 

Żłobek w każdej gminie, ale kto go potem utrzyma

Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol i przewodniczący Związku Gmin Wiejskich Rzeczpospolitej Polskiej uważa, że założenia Polskiego Ładu mogą zachwiać finansami gmin, a już ok. 70 z nich ma wyższe wydatki bieżące niż dochody. Teraz może dojść kolejna grupa.

- Nawet jeśli rząd obiecuje dotacje na inwestycje, to trzeba mieć nadwyżkę na utrzymanie potem tych inwestycji, bo każda z nich generuje wydatki. Już sporo gmin wiejskich nie odtwarza swojego majątku. Polski Ład obiecuje pieniądze na budowę żłobków w każdej gminie. Takie żłobki są ze wszech miar potrzebne, ale kto je będzie potem utrzymywał?  Koledzy samorządowcy, którzy odważyli się i zainwestowali w budowę żłobków dziś żalą się, że dopłacają po 800 zł do dziecka - mówi Iwaniuk.

Do samorządów lokalnych ma zostać skierowany program „Żłobek w każdej gminie”. Gmina, która będzie chciała zorganizować żłobek na swoim terenie, otrzyma dotację na jego budowę. Wsparcie będzie realizowane z programu inwestycyjnego w ramach Polskiego Ładu. Dzięki temu powstanie nawet kilkaset nowych żłobków w całej Polsce.

Związku Gmin Wiejskich Rzeczpospolitej Polskiej proponuje, aby rząd spadek dochodów gminom wyrównał subwencjami drogowymi lub ekologicznymi oraz uporządkował system finansowania oświaty.