Premier Donald Tusk poinformował podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, że nowy, przygotowany przez rząd projekt ustawy okołobudżetowej wejdzie w życie "z pewnym opóźnieniem", ale wszyscy, którzy czekali na pieniądze, podwyżki dostaną. - Jeśli będzie trzeba, zapłacimy wstecz od 1 stycznia 2024 roku - zapewnił.

Ustawa okołobudżetowa na 2024 r. została zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, który w uzasadnieniu wyjaśnił, że nie zgadza się na przeznaczenie zapisanych w ustawie 3 mld zł na „nielegalnie przejęte media publiczne”.

Tusk przypomniał, że w zawetowanej ustawie okołobudżetowej był zapis, że minister finansów "może" a "nie musi" przeznaczyć obligacje o wartości 3 mld zł na media publiczne. - Nasza propozycja była bardzo przemyślana – te 3 mld zł miały być w dyspozycji ministra finansów. Te pieniądze miały trafić – takie było nasze założenie – przede wszystkim na onkologię dziecięcą – dodał.

Czytaj również: Prof. Piotrowski: Ustawa okołobudżetowa może być włączona do budżetu >>

3 mld zł na onkologię i psychiatrię dziecięcą 

Wyjaśnił, że Rada Ministrów podjęła decyzję o przygotowaniu nowego projektu ustawy, w którym będzie napisane, że 3 mld zł w obligacjach będzie do dyspozycji NFZ z przeznaczeniem na onkologię dziecięcą, na psychiatrię dziecięcą, na choroby rzadkie genetyczne i na inne programy onkologiczne.

Tusk powiedział także, że prezydenckie weto ustawy okołobudżetowej, które pozbawia publiczne media finansowania z obligacji skarbowych, "każe podjąć stosowne decyzje ministrowi kultury". Dodał, że takie decyzje zostaną przekazane w środę lub czwartek.

- Nie wykluczam, że w związku z licznymi potrzebami głównie w dziedzinie zdrowia, ale nie tylko, będziemy także w ustawie budżetowej (...) szukali jeszcze dodatkowych środków, oszczędzając być może na niektórych instytucjach, jak i na administracji i część środków może uda się także przeznaczyć w nowym budżecie, także na zdrowie i bezpieczeństwo, głównie naszych dzieci - stwierdził szef rządu.

Premier wyraził też nadzieję, że kolejnego weta nie będzie.

 

Nowość
Nowość

Joanna M. Salachna, Marcin Tyniewicki

Sprawdź  

Zmiany w finansowaniu Funduszu Kościelnego

Donald Tusk zapowiedział też powołanie zespołu międzyresortowego, który zajmie się m.in. zmianą systemu finansowania Funduszu Kościelnego

Premier wskazał, że Fundusz Kościelny to pieniądze, jakie co roku rząd przeznacza na składki rentowe i emerytalne, głównie sióstr zakonnych i zakonników oraz księży, którzy nie mają żadnych źródeł dochodu.

- To zobowiązanie, aby składki pojawiały się w ZUS-ie, ono jest z punktu widzenia interesów państwa neutralne. I tak bylibyśmy zobowiązani, na różne sposoby, do zabezpieczenia socjalnego przyszłych emerytów i rencistów - wyjaśnił Tusk.

Zwrócił uwagę, że 99 proc. środków z Funduszu Kościelnego są przeznaczone właśnie na te składki. Szef rządu zaznaczył jednocześnie, że Fundusz Kościelny to też "pewien symbol, pewne hasło" i dużo emocji w społeczeństwie, głównie negatywnych, budziły informacje o różnych formach finansowania Kościoła.

- Dzisiaj podjęliśmy decyzję, po uzyskaniu informacji na temat Funduszu Kościelnego i źródeł finansowania, o powołaniu zespołu międzyresortowego. Bedą tam ministrowie z kilku resortów. Będzie tam pan wicepremier (Władysław) Kosiniak-Kamysz, minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, pani minister (Agnieszka) Dziemianowicz-Bąk - minister rodziny pracy i polityki społecznej, minister finansów (Andrzej Domański - PAP), szef kancelarii premiera (Jan Grabiec - PAP) i Rządowe Centrum Legislacji - wskazał Tusk.

Dodał, że międzyresortowy zespół zajmie się zmianą systemu finansowania Funduszu Kościelnego oraz innych źródeł finansowania z pieniędzy publicznych Kościołów, w tym także zasad finansowania świadczeń emerytalnych i rentowych dla osób duchownych.

Podkreślił, że zmiany będą konsultowane także z Kościołami. - Prace nad nowymi regulacjami będą zmierzały, i to jest ustalenie, w stronę systemu odpowiedzialności finansowej wiernych za swoje Kościoły, a więc mówimy tutaj o systemie dobrowolnego odpisu od podatku osób zainteresowanych wsparciem swojego Kościoła. Musi to być decyzja wiernych, a nie decyzja państwowa - powiedział szef rządu.

Zaznaczył, że wszyscy powinni mieć poczucie sprawiedliwości, zarówno osoby wierzące, jak i niewierzące. Zespół ministrów przyjął na siebie zobowiązanie zakończenia prac i wprowadzenia nowego systemu na rok 2025.

Dodał, że temat ten pojawiał się także w poprzednich latach, kiedy to sprawował urząd Prezesa Rady Ministrów. - Pamiętacie, że podjęliśmy już wtedy pierwsze kroki w tej kwestii. Najwięcej emocji to budziło akurat w mniejszych Kościołach, Kościół katolicki z odpisem podatkowym prawdopodobnie poradzi sobie ze względu na ilość wiernych - wskazał.

Tusk podkreślił, że "nie chodzi tu o wojnę ideologiczną, tylko o elementarne poczucie transparentności, przyzwoitości". - Jeśli uwolnimy Kościół od politycznej władzy i uwolnimy Kościół od publicznych pieniędzy, będzie to wyłącznie z korzyścią dla Kościoła - ocenił premier.