Wydane w styczniu przez ministra finansów rozporządzenie doprowadziło do nieopisanego chaosu w rozliczeniach wynagrodzeń.

Przypomnijmy - chodzi o rozporządzenie ministra finansów z 7 stycznia 2022 r. w sprawie przedłużenia terminów poboru i przekazania przez niektórych płatników zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych. Wynika z niego, że wysokość zaliczki od wynagrodzeń wypłacanych w styczniu, u pracowników czy zleceniobiorców, a także emerytów oraz rencistów, osiągających miesięczny przychód do 12 800 zł brutto, powinna być pobierana w wysokości nie wyższej, niż kwota zaliczki obliczanej na zasadach działających do 31 grudnia 2021 r. Pojawiły się głosy, że rozporządzenie jest niezgodne z prawem, a kwestie dotyczące obliczania zaliczek na PIT powinny być określone w ustawie.

Zobacz również: Rozliczanie wynagrodzeń pełne niejasności, a rozporządzenie mnoży wątpliwości >>

Ryzykowne przepisy

Księgowi, biura rachunkowe, pracownicy działów płac od razu dostrzegli w tym duże ryzyko, że za zastosowanie się do rozporządzenia w przyszłości będzie trzeba ponieść karę. Na wszelki wypadek firmy prosiły więc pracowników i zleceniobiorców, by wnioskowali o niestosowanie wątpliwych przepisów. Arkadiusz Żerański, adwokat, tłumaczył wtedy, że ze zwolnienia z obowiązku stosowania rozporządzenia nie jest łatwo skorzystać. - Po pierwsze, pracownik lub zleceniobiorca muszą złożyć w firmie wniosek o niestosowanie przepisów rozporządzenia, a dokładnie nieprzedłużanie terminów do poboru i przekazania przez płatnika zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych. Taki wniosek mógł złożyć każdy podatnik, czyli pracownik czy zleceniobiorca, któremu płatnik, czyli podmiot zatrudniający nie odlicza kwoty stanowiącej 1/12 kwoty zmniejszającej podatek określonej w art. 27 ust. 1 ustawy o PIT. Chodziło więc o te osoby, które nie złożyły formularzy PIT-2. Z rozporządzenia wynikało, że wniosek o niestosowanie rozporządzenia ma mieć zastosowanie najpóźniej od miesiąca następującego po miesiącu, w którym płatnik otrzymał ten wniosek. Pisaliśmy o tym problemie m.in. w artykule pt. Nowego rozporządzenia o zaliczkach na PIT nikt nie chce stosować >>

Czytaj też: Zaliczka na podatek - mechanizm przedłużenia terminów pobrania i wpłaty >

Przepisy rozporządzenia przeniesiono do ustawy

Chaos, jaki zapanował w rozliczaniu wynagrodzeń, próbowało więc naprawić Ministerstwo Finansów. Przygotowano nowelizację przepisów ustawy o PIT i regulacje wątpliwego rozporządzenia przeniesiono do ustawy. Chodziło o to, by rozwiać wątpliwości, czy kwestie dotyczące sposobu rozliczania zaliczek na PIT mogą być określane w rozporządzeniu. Jak się właśnie okazało, wątpliwości jednak nie zniknęły.

Jeden z czytelników serwisu Prawo.pl poprosił nas o wyjaśnienie, co ma zrobić. Jego pracodawca zwrócił uwagę, że zgodnie z nowymi przepisami, pracodawca jest zobowiązany do naliczania zaliczki na podatek odprowadzany do urzędu skarbowego na dwa sposoby, tzn.:

  • według przepisów obowiązujących w 2021 r. (gdzie zaliczka na podatek była pomniejszana o składkę na ubezpieczenie zdrowotne) oraz
  • według przepisów obowiązujących w 2022 r.

Pracodawca ma także obowiązek wpłacić do urzędu skarbowego zaliczkę na podatek w wysokości, która jest korzystniejsza dla pracownika (najczęściej będzie to podatek wyliczony według zasad obowiązujących w 2021 roku).

 


Podatek i tak trzeba będzie zapłacić

- Nierozliczony podatek jednak nie zniknie. Różnicę pomiędzy PIT naliczonym według zasad z 2021 roku a podatkiem naliczonym według tegorocznych regulacji, pracodawca potrąci z wynagrodzenia, w momencie gdy będzie to możliwe (muszą zostać spełnione określone warunki). W przypadku kiedy taka sytuacja nie wystąpi, to powstały ewentualny niedobór podatku, pracownik będzie musiał rozliczyć w zeznaniu rocznym za rok 2022 – zaznacza Izabela Rutkowska, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii Savior Legal&Tax.

Ekspertka zwraca uwagę, że pracownik może zrezygnować ze stosowania nowych przepisów, składając w tym celu odpowiednie oświadczenie. Z jej doświadczenia wynika, że pracodawcy proszą pracowników, by złożyły odpowiedni dokument do końca marca.

 

PIT-2 (7) Oświadczenie pracownika dla celów obliczania miesięcznych zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych - WZÓR >

Oświadczenie warto złożyć

- Złożenie oświadczenia i rezygnacja z rozliczania zaliczek na PIT według starego sposobu może spowodować, co prawda, obniżenie bieżącego wynagrodzenia, zagwarantuje jednak, że nie będzie trzeba dopłacać brakującego podatku w przyszłym roku po złożeniu rocznego PIT za 2022 rok – wskazuje Izabela Rutkowska. Nasza rozmówczyni podkreśla, że obowiązku zastosowania nowych i mniej korzystnych zasad rozliczania zaliczek na PIT, kiedy od podatku nie odliczamy już składek na ubezpieczenie zdrowotne, nie da się uniknąć. Można tylko nieco odsunąć go w czasie. To jednak – jej zdaniem – żadne rozwiązanie. Lepiej więc złożyć u pracodawcy oświadczenie, by przy obliczaniu zaliczek stosował on od razu tegoroczne przepisy.

Potwierdza to także Monika Brzostowska, doradca podatkowy w kancelarii KiB. Zwraca ona uwagę, że zakład pracy obowiązany jest w przypadku umów o pracę i umów zleceń przeliczać wynagrodzenia zgodnie z przepisami Polskiego Ładu i zgodnie z zasadami obowiązującymi do końca 2021 roku. Po przeliczeniu wynagrodzeń obowiązane są porównać podatek dochodowy i pobrać ten, który jest niższy. Ewentualna różnica która powstanie zasadniczo ma być pobrana przez zakład pracy w momencie, gdy nastąpi sytuacja, że wynagrodzenie po Polskim Ładzie jest korzystniejsze.

Sprawdź też: Zmiany w rozliczaniu wynagrodzeń w pytaniach i odpowiedziach >

- Pracownicy i zleceniobiorcy mają możliwość złożyć oświadczenie o niestosowaniu wobec nich tych przepisów ustawy. Nie obowiązują już żadne ograniczenia, to znaczy pracownik może mieć złożony PIT-2 i jednocześnie złożyć do pracodawcy oświadczenie o niestosowaniu przepisów – wyjaśnia Monika Brzostowska.

Jej zdaniem, pracownicy często składają takie oświadczenia. Nie chcą bowiem w późniejszym czasie dopłacać różnicy między zaliczkami. - W 2022 roku obowiązują nowe przepisy ustalania zaliczek na podatek, zatem podatek musi być płacony zgodnie z obowiązującym stanem prawnym, zaś przepis art.53a to jest jedynie oddalenie w czasie faktycznego zobowiązania podatkowego, które jest nieuniknione – podsumowuje Monika Brzostowska.