Jednym z wyzwań w realizacji opublikowanego przez rząd projektu Krajowego Planu Odbudowy mają być niekorzystne trendy demograficzne i podaż zasobów pracy. Problemem będzie bowiem starzejące się społeczeństwo i brak rąk do pracy. Jak temu zaradzić?

- Rząd w KPO trafnie wśród wyzwań wymienił „niekorzystne trendy demograficzne i podaż zasobów pracy”. Jesteśmy w kryzysie demograficznym, który będzie trwał przez kilkadziesiąt najbliższych lat. Jego negatywny wpływ na gospodarkę będzie wielokrotnie większy od skutków kryzysu COVID-19. Każdy rok zwłoki w reformach w tym zakresie to zafundowanie sobie terapii szokowej w przyszłości lub pułapka średniego dochodu i brak perspektyw dogonienia najbogatszych gospodarek w UE – uważa dr Sławomir Dudek, wiceprezes zarządu i główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju. Według niego, wyzwaniem jest zwiększenie aktywności zawodowej wśród kobiet, wśród młodych wchodzących na rynek pracy i wśród osób starszych do poziomów obserwowanych w krajach Europy Zachodniej.  

Czytaj również: Krótki staż, niskie świadczenie - są emerytury liczone w groszach>>
 

Pomysły na dłuższe pozostanie na rynku pracy

Wśród rozwiązań na rzecz dłuższego pozostawania na rynku pracy osób starszych rząd wymienia prowadzone obecnie i planowane w kolejnych latach działania aktywizujące osoby 50+, czyli aktywne instrumenty rynku pracy, programy uzupełniania lub zmiany kwalifikacji, profilaktykę zdrowotną, elastyczne formy i sposoby świadczenia pracy, przeciwdziałanie dyskryminacji w zatrudnieniu, rozwój kultury organizacji i środowiska pracy bardziej przyjaznych pracownikom starszym, zachęty do dłuższej aktywności na rynku pracy, szkolenia oraz projekty polegające na refundacji kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy, na którym zatrudniony zostanie bezrobotny powyżej 50 roku życia, czy dopłata do dofinansowania na podjęcie działalności gospodarczej dla bezrobotnego powyżej 50 roku życia.

Czytaj w LEX: Rola samorządów w kreowaniu i wdrażaniu polityki senioralnej -- przykład miasta Sosnowca >

Istotne mają być też działania związane z budowaniem świadomości przedsiębiorców w kwestii korzyści płynących z wykorzystania potencjału zawodowego pracowników w wieku 45/50 plus. - Kolejnym rozwiązaniem wspierającym dłuższe pozostawanie na rynku pracy, w szczególności w przypadku kobiet, jest wsparcie różnych form opieki nad najmłodszymi dziećmi. Standardem stało się bowiem przechodzenie na emeryturę w celu podjęcia opieki nad małymi dziećmi. Wprowadzenie zachęt do pozostawania na rynku pracy pomimo osiągnięcia ustawowej granicy wieku emerytalnego – czytamy w KPO.

Czytaj w LEX: Zarządzanie multigeneracyjne – jak stać się organizacją inteligentną generacyjnie? >

Pomocny ma być algorytm obliczania świadczenia, który premiuje dłuższe pozostawanie w zatrudnieniu oraz możliwość oszczędzania na przyszłą emeryturę – czyli indywidualne konta emerytalne i pracownicze plany kapitałowe.

Na rynku pracy sytuację osób starszych, osób opiekujących się członkami rodziny, rodziców młodszych dzieci oraz rodziców samotnie wychowujących dzieci itp. ma poprawić uelastycznienie form zatrudnienia, czyli… wprowadzenie do kodeksu pracy przepisów o pracy zdalnej.

Czytaj w LEX: Dlaczego warto budować zespoły multigeneracyjne >

Sprawdź również książkę: Emerytury i renty w praktyce >>


Cudzoziemcy zapewnią ręce do pracy, a o emeryturę już nie wystąpią?

Według rządu, niedobory na rynku pracy mają zostać uzupełnione poprzez ułatwienia w dostępie do zatrudnienia cudzoziemców.

- Reemigracja to zjawisko powszechnie znane. Często Polacy spędzając młodość na pracy np. w Niemczech, powracają na starość do ojczystego kraju. Najwyraźniej rząd chce wykorzystać ten sam mechanizm w stosunku do cudzoziemców. Liczy, że część pracujących obecnie w Polsce obcokrajowców, nawet jeżeli wypracuje legalną pracą emeryturę w Polsce, na starość powróci do swoich ojczyzn i nie będzie obciążało naszego systemu - mówi dr Tomasz Lasocki z Katedry Prawa Ubezpieczeń Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Czytaj w LEX: Jak rozliczyć wynagrodzenie obywateli Ukrainy - poradnik na przykładach >

Zdaniem dr. Lasockiego, w KPO rząd odchodzi od negowania konieczności dłuższej pracy po przekroczeniu wieku emerytalnego, tyle tylko, że nie mówi wprost o potrzebie podwyższenia wieku emerytalnego, ale o wprowadzaniu zachęt do pozostawania dłużej na rynku pracy. – To jednak nie to samo. Dalsza praca po osiągnięciu wieku emerytalnego i przejściu na emeryturę jest obecnie najlepszym rozwiązaniem dla ubezpieczonego, choć stanowi dodatkowy wydatek dla państwa. Zapowiadanie bonusy dla dziadków kończących pracę zarobkową w celu opieki nad wnukami to propozycja demotywizująca kolejną grupę obywateli – podkreśla dr Tomasz Lasocki. I dodaje: Depopulacja nie jest problemem samym w sobie, ale dlatego, że spowoduje zmniejszenie rąk do pracy. Dezaktywacja dziadków nie tylko nie naprawi sytuacji demograficznej, ale pogłębi problem, któremu ta poprawa miała służyć.

Czytaj w LEX: Zakaz powierzania określonych zadań osobom emerytowanym a dyskryminacja ze względu na wiek >

Zachęty do dłuższej pracy czy po prostu podniesienie wieku?

- Jednym z istotnych wyzwań polskiego rynku pracy jest niski wiek emerytalny (K-60, M-65), co przy niekorzystnych zmianach demograficznych oznaczać będzie w dłuższej perspektywie pogłębianie się niekorzystnej sytuacji w zakresie dostępności pracowników. Ewentualne podniesienie wieku emerytalnego ma obecnie niską akceptację społeczną, co więcej, zarówno w sensie prawnym, jak i kulturowym, przechodzenie na emeryturę w wieku ustawowym ma charakter prawa (możliwości), a nie obowiązku (konieczności). Właśnie takie podejście otwiera nowe możliwości, przy jednoczesnych wyzwaniach – istnieje zatem możliwość przechodzenia na emeryturę w wieku 60/65 przez osoby rzeczywiście widzące swoją jesień życia bez uczestnictwa w rynku pracy, ale jednocześnie należy wdrożyć, choćby ze względu na prognozy dotyczące przyszłości rynku pracy, nowe rozwiązania, które dawać będą racjonalną alternatywę poprzez zastosowanie innych rozwiązań, które zachęcać będą do pozostawania na rynku pracy, po osiągnięciu wieku emerytalnego – twierdzi rząd.

Czytaj w LEX: Rozwiązanie stosunku pracy jako warunek wypłaty emerytury >

Według autorów projektu KPO, takim rozwiązaniem ma być ulga podatkowa dla osób pracujących po osiągnięciu wieku emerytalnego (kwota wynikająca z obniżki podatku dochodowego miałaby być automatycznie przekazywana na indywidualne konto emerytalne pracownika – ale tylko w pierwszym progu podatkowym).

Czytaj w LEX: Indywidualne konta emerytalne oraz indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego >

Zdaniem dr Dudka, to jest w zasadzie przyznanie się do błędu, jakim było populistyczne skrócenie wieku emerytalnego. - Rząd mimo trafnej diagnozy idzie w kierunku zachęt do dobrowolnego wydłużania aktywności na rynku pracy. Proponuje zwolnienie z PIT emerytów pracujących i dopisanie tej ulgi do ich kont emerytalnych. Nie znamy szczegółów tego rozwiązania, ale będzie to koszt dla budżetu. Kto go pokryje  - pyta dr Dudek. W jego ocenie, ta zachęta będzie mało skuteczna. - Wpływ na wysokość emerytury będzie znikomy. Dłużej aktywni będą ci, co i tak by dłużej pracowali. Ta kosztowana ulga raczej nie zadziała. Już dzisiaj każdy rok dłuższej pracy to emerytura większa o 8 proc.,  a mimo to większość ucieka na emeryturę zaraz po osiągnięciu ustawowego wieku emerytalnego. Bodziec w uldze PIT będzie znacząco mniejszy, czyli wątpliwe, aby był skuteczny. Dodatkowo ulga w PIT blado wygląda w porównaniu do 13-tki i 14-tki, które zwiększają emeryturę o kilkanaście procent bez względu na to, czy pracujemy dłużej czy nie – mówi dr Sławomir Dudek.

Czytaj w LEX: Emerytura "mama 4+". Demografia czy populizm - ujęcie teoretyczne >

Prof. Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Pracodawców RP, zauważa natomiast, że po obniżeniu wieku emerytalnego oraz stworzeniu zachęt do przechodzenia na emeryturę rząd ma spore trudności, aby wydłużać aktywność zawodową Polaków. W opinii prof. Wojciechowskiego, w KPO rząd musi jednak zaproponować podnoszenie rzeczywistego, czyli efektywnego wieku emerytalnego, ponieważ trudno byłoby liczyć, aby odwracał swoją flagową reformę obniżenia wieku ustawowego. - Zaproponowane rozwiązanie zaliczenia części podatku dochodowego na konto indywidualne w ZUS idzie w dobrym kierunku, ale jest niewystarczające, zważywszy na silny antybodziec, jakim jest dodatkowo 13. i 14. emerytura – ocenia.

Czytaj w LEX: Zawieszanie i zmniejszanie emerytury i renty >

Zdaniem prof. Wojciechowskiego, konstruowanie zachęty do dalszej pracy trzeba rozpocząć od neutralizacji tego anty-motywatora w myśl powiedzenia: „aby mi się chciało pracować, tak jak mi się nie chce”. Drugim kierunkiem poprawy jest zamiana składki rentowej – zbędnej dla emeryta – na uprawnienia emerytalne na indywidualnym koncie. A trzecim - zwiększenie kosztów uzyskania przychodu, a nie np. zwiększenie kwoty wolnej, ponieważ k.u.p. dotyczy tylko osób pracujących.

 

Ewa Elżbieta Dziubińska-Lechnio, Eliza Skowrońska

Sprawdź  
POLECAMY

A może jednorazowa wypłata niepobranych emerytur?

Jak twierdzi dr Tomasz Lasocki, już w 2016 r. przy okazji przeglądu emerytalnego wiadomo było, że podwyższenie i zrównanie wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn to jedyna słuszna droga. – Nie znam polityka, który przyznałby się do błędu. Obniżenie wieku emerytalnego było wyśmienitą zagrywką wyborczą. Jednak zaledwie po czterech latach dostrzeżono, że w ten czy inny sposób należy dążyć do podwyższenia rzeczywistego wieku emerytalnego. Nie spodziewam się jednak, by rządzący przyznali się zwłaszcza do tak dużego i systemowego błędu, jakim było obniżenie wieku emerytalnego – podkreśla dr Lasocki. Tymczasem podwyższenie wieku emerytalnego jest nieuniknione.

- Sześć lat temu, w trakcie debat przed obniżeniem wieku emerytalnego proponowałem rozwiązanie polegające na pozostawieniu wieku emerytalnego wynoszącego 67 lat i umożliwieniu przejścia na emeryturę wcześniej, o ile zgromadzony kapitał emerytalny pozwoli na obliczenie emerytury minimalnej, jednak bez możliwości dorobienia do takiej emerytury. W ten sposób unikanie opłacania składek oznaczałoby konieczność dłuższej pracy, a wcześniej na emeryturę przechodziłyby osoby, które tego w istocie potrzebują. Jeżeli dzisiaj na scenie politycznej pojawiłaby się jednak odpowiedzialna siła polityczna, mogłaby zaproponować powrót do tej koncepcji z założeniem, że oszczędności z tytułu podniesienia wieku emerytalnego z okresu pierwszej dekady po jego wprowadzeniu byłyby przeznaczone na kształcenie ustawiczne czy poprawę stanu zdrowia pracujących, aby w pełni sił dożywali odłożonej emerytury. Na razie o takim rozwiązaniu nie może być mowy, więc dzisiaj zastanawiamy się nad rozwiązaniami gorszymi, zastępczymi – twierdzi dr Lasocki. I dodaje: Idąc tym tropem z prof. Pawłem Wojciechowskim zaproponowaliśmy zachęty do odłożenia w czasie przejścia na emeryturę w postaci jednorazowej wypłaty niepobranych emerytur w chwili późniejszego przejścia, doliczania do konta emerytalnego ośmioprocentowej składki rentowej, czy zwiększenia kosztów uzyskania przychodu dla pracujących. Wszystkie takie zachęty powinny być jednak uzupełnieniem najważniejszego kroku, podniesienia wieku emerytalnego – podkreśla dr Tomasz Lasocki.

Czytaj również: Już ponad 8,4 mln emerytów i rencistów otrzymało 13-tkę

Mniej pracowników przybędzie niż ubędzie

Już dziś, jak mówi dr Sławomir Dudek, 10 pracujących utrzymuje około 3 emerytów, a za kilkadziesiąt lat ta dziesiątka pracujących będzie utrzymywać już prawie 10 emerytów. - Rząd chyba sam nie wierzy w swoje działania, bo według  załączonych do KPO analiz, zatrudnienie po 20 latach ma wzrosnąć łącznie o ok. 200 tys. osób, podczas gdy w tym okresie ubędzie prawie 3 miliony osób w wieku produkcyjnym. Z drugiej strony na początku dokumentu jest ekstremalnie ambitny cel, wskaźnik zatrudnienia w grupie wiekowej 15-64 - 77,3 proc. Ten cel jest niespójny zupełnie z wyliczeniami na końcu dokumentu. Co potwierdza, że cele są z sufitu, a działania z przypadku – dodaje. Według niego, takie wskaźniki  zatrudnienia osiągają państwa skandynawskie, państwa gdzie wiek emerytalny kobiet i mężczyzn jest identyczny i gdzie wiek emerytalny już dzisiaj jest wyższy niż w Polsce, a w 2030 będzie wynosił nawet 68 lat (np. Dania).