W czwartek, 9 stycznia, Sejm przeprowadził pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o przeniesieniu środków z otwartych funduszy emerytalnych (OFE) na IKE, czyli indywidualne konta emerytalne (druk sejmowy nr 114).

Przypomnijmy, że przygotowany przez rząd projekt zakłada, że ok. 162 mld zł, które obecnie znajdują się w OFE, zostaną przekazane na Indywidualne Konta Emerytalne. Zgromadzone środki będą podlegały dziedziczeniu, a po osiągnięciu wieku emerytalnego będą mogły być wypłacone w całości bądź w ratach bez dodatkowych opłat czy podatków. Przekazanie pieniędzy z OFE do IKE nastąpi automatem. Ci jednak, którzy nie zgodzą się na przekazanie środków z OFE na IKE, będą mogli złożyć deklarację o przekazanie pieniędzy do ZUS. Uczestnicy OFE będą mieli czas na decyzję od 1 czerwca do 1 sierpnia 2020 roku. Zgodnie z projektem ustawy, przekazanie środków nastąpi 27 listopada 2020 roku. Automatycznie do ZUS przekazane zostaną pieniądze zgromadzone w OFE przez osoby, które do 2 października 2021 r. osiągną wiek emerytalny.

Czytaj również: Dylemat wagonika OFE

Ustawa ma odbudować zaufanie Polaków

- Przed nami decyzja dla ponad 15 mln osób, czy chcemy przekazać środki, je sprywatyzować, przekazać tak naprawdę na własne rachunki Indywidualnych Kont Emerytalnych - średnio to jest ponad 10 tys. zł. Czy też przekazać je na konta Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a dokładnie do Funduszu Rezerwy Demograficznej, zapisując je na koncie. Mamy nadzieję, że tą ustawą spróbujemy odbudować zaufanie, jakie Polacy stracili do systemu ubezpieczeń w 2014 roku - powiedział w trakcie debaty sejmowej wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda, prezentując rządowy projekt. Według niego, projektowana zmiana odbędzie się z korzyścią dla obecnych członków OFE, choćby dlatego, że uzyskają oni prawo do pozostania w filarze kapitałowym, aż do osiągnięcia wieku emerytalnego, bez przymusowego transferu ich środków do ZUS, tak jak to jest obecnie.

 


Poseł Jerzy Bielecki (PiS) podkreślił, że przeniesienie środków z OFE na IKE pozwoli na wzrost stopy oszczędności bezpośrednio powiązanych ze wzrostem dochodów Polaków. Jak mówił, podjęcie zmian wzmacniających polski system emerytalny jest konieczne i zapowiedział poparcie projektu przez klub PiS.

 

Kosztowne rozwiązanie

Innego zdania była natomiast poseł Izabela Leszczyna (KO), która stwierdziła, że przeniesienie środków z OFE do IKE to bardzo zły pomysł. - Na wejściu zabiorą wam 15 proc. kapitału, nie stajesz się właścicielem tych pieniędzy, bo co to za własność, jak nie możesz z nimi nic zrobić, dopiero jak masz lat 60 czy 65. Co więcej nigdy nie zamienisz ich w dożywotnią emeryturę - mówiła.

 

Sprawdź również książkę: Emerytury i renty w praktyce ebook >>


Krytycznie projekt oceniła również poseł Jolanta Fedak (PSL-Kukiz'15). Wskazała, że system emerytalny musi być jasny i prosty, żeby każdy obywatel mógł wiedzieć jaką otrzyma emeryturę, tymczasem projekt tej ustawy tego nie gwarantuje.

Z kolei poseł Magdalena Biejak (Lewica) podkreśliła, że realizacja tej ustawy pochłonie ogromne koszty, dlatego Lewica chce odrzucenia tego projektu w pierwszym czytaniu.

Ostatecznie Sejm nie zgodził się w czwartek na odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Za jego odrzuceniem opowiedziało się 216 posłów, a przeciw było 228. Nikt nie wstrzymał się od głosu.