Spółkom, ale też spółdzielniom, które mają cokolwiek wspólnego z działalnością przestępczą będą grozić milionowe kary, a nawet likwidacja. I to nie tylko za bezpośredni udział jej pracowników, w czynie zabronionym, ale też za brak nadzoru nad sprawcą przestępstwa, np. kontrahentem.  Sąd będzie mógł nałożyć od 30 tys. zł do 30 mln kary na taki podmiot (obecnie od 1 tys. zł do 5 mln zł), zakazać zawierania umów, a także zlikwidować go. W przypadku zignorowania sygnalisty kara będzie mogła wynieść nawet 60 mln zł. Takie zmiany zakłada przyjęty we wtorek przez rząd projekt ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. Przed ich wprowadzeniem protestują pracodawcy. Pod koniec listopada wspólny list w tej sprawie wysłało do premiera Mateusza Morawieckiego sześć organizacji. Mimo to projekt idzie już do Sejmu. Dotyczy ponad 500 tys. spółek. Nakłada też obowiązek wyznaczenia osoby lub komórki nadzorującej przestrzeganie przepisów (procedura complience). Zacznie obowiązywać po upływie sześciu miesięcy od dnia ogłoszenia.

 


 

Najważniejsze zmiany

- Obecnie podmiot zbiorowy może ponieść odpowiedzialność tylko za przestępstwa wymienione w ustawie. Ich katalog jest więc zamknięty. Projekt przewiduje zaś odpowiedzialność za każde przestępstwo popełnione w związku z prowadzoną działalnością lub przestępstwo z którego podmiot zbiorowy odniósł choćby pośrednio korzyść majątkową - tłumaczy dr Marcin Ciemiński, adwokat, partner w Cliford Chance.  Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości obecne przepisy to fikcja. Nie pozwalają karać np. oszukańczych firm, które sprzedają rzekomo uzdrawiające preparaty, „cudowne” materace, gotujące „zdrowo” garnki czy oszustów naciągających klientów, zwłaszcza osoby starsze, np. na usługi telekomunikacyjne. Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, współautor projektu, przekonuje, że obecny system odpowiedzialności jest nieefektywny, a liczba spraw w sądach jest niewielka. W 2017 r. do sądów wpłynęło 14 spraw, w 2016 r. – 25, a w 2015 r. – 14.

Dlatego projekt przewiduje, że do przypisania odpowiedzialności nie będzie już niezbędny wyrok skazujący osobę fizyczną. Firma może więc może zapłacić za ukrywanie istotnych usterek w swoich produktach, skażenie środowiska, pranie brudnych pieniędzy, niezgłoszenie upadłości, przekupstwo, przestępstwa skarbowe, w tym. np. nielegalną organizację hazardu, oszustwa vatowskie, itp. Surowe konsekwencje będą groziły nie tylko za czyny popełnione w związku z prowadzoną działalnością, ale również za zaniedbania w wyborze. To oznacza, że kara może grozić za powierzenie jakiejś czynności nieodpowiedniej osobie, firmie, bez, np. dołożenia należytej staranności przy jej wyborze, zaniechania sprawdzenia wiedzy i umiejętności fachowych danej osoby, jej doświadczenia czy predyspozycji  niezbędnych do wykonania danej czynności.

 

- Można zatem wnosić, że znacznie zwiększy się liczba postępowań, w których spółki będą musiały bronić swoich interesów w celu uniknięcia lub złagodzenia sankcji przewidywanych przez projektowaną ustawę – uważa Jakub Znamierowski, adwokat w kancelarii Wardyński i Wspólnicy.

Postępowanie będzie wszczynała prokuratura, jeżeli zajdzie uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu - zabronionego oraz przemawia za tym interes społeczny.

 

Prawo zadziała wstecz

Dr Katarzyna Witkowska-Moździerz, adwokat w kancelarii Crido Legal ostrzega, że represyjna odpowiedzialność przewidziana w projekcie może zostać nałożona za czyny popełnione przed jej wejściem w życie.  -W pewnym zakresie prawo będzie mogło zadziałać wstecz, jeśli aktualnie przeciwko członkom zarządu toczą się postępowania o przestępstwa – wyjaśnia. Z analiz dokonanych przez Crido w zakresie samych tylko postępowań prowadzonych przez Urzędy Celno-Skarbowe dotyczących przestępstw skarbowych, wymienionych w katalogu z art. 16 obecnie obowiązującej ustawy, wynika skokowy przyrost spraw - od 2300  w 2015 r., przez 2250 w 2016 r. aż do 5143 spraw w 2017 r.

 

 

Jak udowodnić należytą staranność

Do dowiedzenia faktu popełnienia przestępstwa oraz do wykazania jego związku z działalnością podmiotu będzie zobowiązany prokurator (sąd). Natomiast to na przedsiębiorcy będzie ciążył ciężar dochowania należytej staranności.  - Obrona w toku postępowań w wielu przypadkach będzie sprowadzała się do wykazania, że spółka zachowała należytą staranność w wyborze pracownika/współpracownika lub w nadzorze nad tą osobą – tłumaczy Jakub Znamierowski. - Spółka będzie też musiała wykazać należytą organizację działalności, w tym w szczególności fakt określenia zasad postępowania na wypadek zaistnienia nieprawidłowości oraz wskazania organu odpowiedzialnego za nadzorowanie przestrzegania prawa.

 


 

Drakońskie kary

Przymusowy zarząd, rozwiązanie albo likwidacja spółki z przejęciem jej majątku przez Skarb Państwa, kara grzywny do 30 mln zł, nawiązka w wysokości do 5 mln zł,  przepadek mienia, zakaz prowadzenia działalności gospodarczej określonego rodzaju, zakaz zawierania umów określonego rodzaju, a także promocji i reklamy – takie sankcje grożą firmom mającym coś wspólnego z działalnością przestępczą. BCC ostrzega, że będą one mogły być stosowane na wczesnym etapie postępowania przez prokuratora, którego decyzję będzie zatwierdzał sąd. Sankcje ponadto będą mogły być stosowane zarówno w przypadku przestępstw popełnionych umyślnie, jaki nieumyślnie, na przykład, jeśli w związku z ruchem przedsiębiorstwa dojdzie do wypadku lub firma nieświadomie stanie się uczestnikiem tzw. karuzeli VAT czy innych nieprawidłowości. Projekt chroni też w szczególny sposób sygnalistów - osoby, które w interesie publicznym zgłaszają istotne nieprawidłowości w organizacji podmiotu zbiorowego mogące prowadzić do popełnienia czynu zabronionego. Firma może zostać ukarana nawet karą 60 mln zł, jeśli zgłoszone nieprawidłowości dotyczyły czynu zabronionego, a nie przeprowadziła postępowania wyjaśniającego, nie usunęła nieprawidłowości lub zwolniła sygnalistę.

Sprawdź w księgarni: Rola organów spółki kapitałowej w realizacji funkcji compliance >>

Z tym, że  przypadkach, w których popełnienie czynu zabronionego na tle korporacyjnym nie budzi wątpliwości, możliwe będzie dobrowolne poddanie się odpowiedzialności przez podmiot zbiorowy. Umożliwi to spółkom złagodzenie odpowiedzialności (maksymalna kwota odpowiadająca karze pieniężnej, którą będzie musiała uiścić, wyniesie wówczas 3 mln zł) oraz uniknięcie wpisania wyroku zapadłego przeciw spółce do Krajowego Rejestru Karnego.

Drobne zmiany

Podczas konsultacji projektu Ministerstwo Sprawiedliwości doprecyzowało definicję czynu zabronionego. Wyłączono z niej przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego (z art. 212, 216 par. 1 i 2 Kk) oraz przestępstwa prasowe. Jak zaznacza wiceminister Marcin Warchoł, zmiana to efekt uwag partnerów społecznych. Najnowsza wersja projektu łagodzi też nieco kary. Otóż,  sąd będzie mógł odstąpić od nałożenia zakazu ubiegania się o zamówienie publiczne oraz korzystania z dotacji, subwencji czy innych form wsparcia ze środków publicznych i pomocy organizacji międzynarodowych pod warunkiem, że firma naprawi wyrządzoną szkodę, złoży wyczerpujące wyjaśnienia lub podejmie współpracę z organami ścigania. To efekt dyrektywy w sprawie zamówień publicznych, która przewiduje procedurę tzw. samooczyszczenia się.

Czytaj też w LEX:

Analiza: Odpowiedzialność karna podmiotów zbiorowych dotyczące rozliczeń podatkowych - projektowane regulacje >>