Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, przypomina, że od początku 2023 r. przedsiębiorcy, którzy informują o obniżce ceny towaru lub usługi, mają obowiązek podawać również najniższą cenę z 30 dni przed obniżką. Taki wymóg wprowadziła dyrektywa 2019/2161/UE (tzw. dyrektywa Omnibus), a implementowany jest on do polskiego prawa przez art. 4 ustawy z 9 maja 2014 r. o informowaniu o cenach towarów i usług (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 168). UOKiK intensywnie monitoruje stosowanie tych wymogów. Firmy, które naruszają przepisy, mogą się spodziewać postępowań wyjaśniających, zarzutów i decyzji o karach finansowych. Jednym z obszarów kontroli są sklepy internetowe. Przykładowo, pod koniec maja br. UOKiK postawił takie zarzuty platformie internetowej Temu i jej operatorowi na Polskę – irlandzkiej spółce Whaleco Technology Limited.

Zdaniem Chróstnego, dwa i pół roku to wystarczający okres, aby biznes przyzwyczaił się do nowych zasad reklamowania promocji. Z badań UOKiK wynika, że 85 proc. Polaków wie, czym jest najniższa cena z ostatnich 30 dni i prawie tyle samo porównuje ją z ceną bieżącą. Połowa konsumentów ma problem ze znalezieniem informacji o najniższej cenie z ostatnich 30 dni. To – zdaniem Chróstnego - pokazuje, że pod kątem czytelności i transparentności informowania o promocjach biznes wciąż ma bardzo wiele do zrobienia.

Cena promocyjna i najniższa z ostatnich 30 dni powinna być zapisywana tą samą czcionką, a jej wielkość i barwa nie może wprowadzać konsumenta w błąd. Ceny powinny też być zawsze czytelne dla konsumenta. Szczególną uwagę UOKiK i podległa mu Inspekcja Handlowa (IH) zwracają na  promocje wielopaków i wielosztuk popularne w dużych  sieciach handlowych. UOKiK wydał nawet w tej sprawie specjalne wytyczne, poradnik objaśniający przepisy. Inspektorzy IH dostali zaś polecenie, aby weryfikować, czy jest zapewniona porównywalność cen produktów w przeliczeniu np. na litr lub kilogram.