Sąd Najwyższy rozpoznał skargę kasacyjną i skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego wyroku w sprawie o zaniechanie czynów nieuczciwej konkurencji oraz naruszania praw ochronnych na unijne znaki towarowe.
Sprzedaż przez internet
Przedmiotem postępowania były roszczenia zgłoszone przez dwie spółki: pierwszej z nich (powódka nr 1) przysługują prawa ochronne na renomowane unijne znaki towarowe służące do oznaczenia produktów perfumeryjnych i kosmetycznych, zaś druga (powódka nr 2) jest wyłącznym dystrybutorem towarów oznaczonych tymi znakami na terenie Polski.
Natomiast strona pozwana, nie będąc członkiem sieci dystrybucji selektywnej stworzonej przez pierwszą z powodowych spółek, sprzedaje perfumy, wody toaletowe i perfumowane, a także kosmetyki opatrzone tymi znakami towarowymi za pośrednictwem swojego sklepu internetowego, co w ocenie strony powodowej negatywnie wpływa na aurę luksusu, otaczającą takie produkty i stanowi uzasadnioną przesłankę sprzeciwienia się przez uprawnioną ze znaków towarowych sprzedaży towarów przez stronę pozwaną.
Wykorzystanie znaku bez zgody
Sąd drugiej instancji, odmiennie od sądu pierwszej instancji, doszedł do wniosku, że strona pozwana nie udowodniła, by doszło do wyczerpania praw ze znaku, stąd jej komunikacja handlowa na stronie internetowej jest wykorzystywaniem znaków towarowych bez zgody uprawnionego.
Omijając zgodę uprawnionego na używanie znaków towarowych, strona pozwana pozbawia go wpływu na sposób dystrybucji towarów. Właściciel znaku towarowego (powódka nr 1) ma prawo decydować, w jaki sposób jego towar jest prezentowany, by dbać o utrzymanie i kontynuowanie aury luksusu. Sąd Apelacyjny wywiódł również, że oferowanie, reklamowanie i sprzedaż perfum, wód toaletowych i perfumowanych bliżej określonej marki – przez podmiot niebędący członkiem siedzi dystrybucji selektywnej tych towarów – prowadzi do czerpania nieuzasadnionych korzyści z reputacji tej marki bez ponoszenia nakładów na jej utrzymanie, to zaś należy kwalifikować jako czyn nieuczciwej konkurencji na szkodę powódki nr 2 (tzw. pasożytnictwo - art. 3 ust. 1 u.z.n.k.).
SN uwzględnił skargę strony pozwanej
Sąd Najwyższy stwierdził, że zachowania pozwanego, polegające na wprowadzaniu do obrotu, oferowaniu, sprzedaży i reklamowaniu perfum, wód toaletowych i perfumowanych oznaczonych bliżej określonymi znakami towarowymi poza siecią dystrybucji selektywnej, nie mogą zostać zakwalifikowane jako przypadki pasożytnictwa, którego istota sprowadza się do wykorzystania renomy (reputacji) lub dotychczasowej pracy innego przedsiębiorcy celem sięgnięcia do cudzego miejsca rynkowego w celu wykorzystania go do budowy własnej pozycji, dla własnego produktu. Strona pozwana oferowała bowiem nie produkty własne („podobne", „zbliżone", „zamienne" itd.) naśladujące towary powódki nr 1, lecz produkty oryginalne.
Zachowanie pozycji dominującej
Sąd Najwyższy podkreślił, że przyjęte przez Sąd Apelacyjny założenie, iż sprzedaży produktów oznaczonych bliżej określonymi znakami towarowymi mogą dokonywać jedynie sprzedawcy wskazani przez uprawnionego do znaków lub podmioty z nim związane, a zatem w istocie wyłącznie sprzedawcy w ramach autoryzowanej sieci sprzedaży, czyni ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji instrumentem prawnym służącym eliminacji każdego przejawu konkurencji. I to w celu zachowania dominującej pozycji danego podmiotu w określonym segmencie rynku.
Interes konsumentów
Tymczasem ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji ma prowadzić do wyważenia interesów nie tylko przedsiębiorców, ale też wzięcia pod uwagę interesów konsumentów. Odwołując się do acquis communautaire Unii Europejskiej, dopuszczającego organizację systemów dystrybucji selektywnej, jak i handel lub import równoległy, Sąd Najwyższy stwierdził, że wykreowanie nowego deliktu nieuczciwej konkurencji z art. 3 ust. 1 u.z.n.k. wymaga wyważenia interesów przedsiębiorcy i konsumentów.
Zatem nie sam fakt zagrożenia lub powstania straty po stronie innego przedsiębiorcy, lecz sposób realizacji mechanizmu rywalizacji pomiędzy konkurentami podlegać musi rozważeniu przy ocenianiu działań konkurencyjnych pod kątem sprzeczności z dobrymi obyczajami. W konsekwencji Sąd Najwyższy uznał, że handel równoległy nie jest czynem nieuczciwej konkurencji w świetle art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Sąd Najwyższy oddalił natomiast skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego wyroku rozstrzygającego o żądaniach powódki nr 1, wynikającej – zdaniem skarżącego – z błędnej oceny Sądu Apelacyjnego, iż nie doszło do wyczerpania prawa spółki powodowej do znaków towarowych (art. 1 ust. 1 w zw. z art. 9 ust. 1 rozporządzenia 2017/1001).
Ograniczenia swobodnego przepływu towarów w UE
Sąd Najwyższy przypomniał, że wyrazem zasady swobodnego przepływu towarów – stanowiącego jedną z fundamentalnych zasad, na których opiera się Unia Europejska – są m.in. prawa wyłączne do znaków towarowych i dotycząca ich instytucja wyczerpania praw do znaków towarowych. W świetle przepisów rozporządzenia 2017/1001 wprowadzenie towaru ze znakiem przez uprawnionego lub za jego zgodą na terytorium EOG powoduje wyczerpanie prawa wyłącznego do znaku na konkretnym egzemplarzu towaru. Oznacza to zasadniczo możliwość dalszej swobodnej cyrkulacji takiego towaru na całym EOG.
Natomiast wprowadzenie do obrotu towarów opatrzonych tym znakiem towarowym poza Unią lub poza terytorium EOG nie wygasza prawa właściciela do sprzeciwienia się w szczególności przywozowi i wprowadzeniu do obrotu na terytorium Unii lub EOG tych towarów bez jego zgody, umożliwiając mu zatem sprawowanie kontroli nad pierwszym wprowadzeniem do obrotu na terytorium Unii lub EOG towarów opatrzonych wspomnianym znakiem.
Wyrok Izby Cywilnej SN z 3 lipca 2025 r., sygnatura II CSKP 275/23 .






![Wulgarne słowo „[...]”. Sąd ukrywa, o jaki znak towarowy toczy się spór](/gfx/prawopl/_thumbs/pl/wkdokumenty/000/530/564/1/sad_sala_rozpraw_mlotek_00002_istock,mn2J62KipFef.jpg)





