- Odbiorcy energii elektrycznej w gospodarstwach domowych napotykają spore trudności ze zrozumieniem poszczególnych pozycji na rachunku za energię elektryczną. W szczególności dotyczy to osób w podeszłym wieku. Istnieje zatem potrzeba dokonania odpowiedniego podsumowania rachunku, na którym widoczne byłyby tylko najważniejsze składniki kosztowe, na podstawie których w czytelny sposób każdy odbiorca energii elektrycznej w gospodarstwie domowym będzie wiedział, ile wynosi koszt obrotu energią elektryczną, koszt jej dystrybucji oraz łączna kwota do zapłaty – czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu dokonania deregulacji w zakresie energetyki (nr UDER29).

Czytaj także komentarz praktyczny w LEX: Jurak Paweł, Spółdzielnie energetyczne po nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii – aspekty praktyczne>

Podsumowanie dodane do faktury

Projekt przewiduje dodanie do ustawy – Prawo energetyczne nowego art. 6i. Zgodnie z proponowaną regulacją, sprzedawca energii elektrycznej, wystawiając odbiorcy energii elektrycznej w gospodarstwie domowym fakturę, jest obowiązany dołączyć do niej „przejrzyste i zrozumiałe podsumowanie informacji zawartych w fakturze, wyrażone w języku niespecjalistycznym, zawierające łączną kwotę do zapłaty, kwotę do zapłaty za obrót energią elektryczną oraz kwotę do zapłaty za usługi dystrybucji tej energii”.

Projektodawca doprecyzował, że podsumowanie to nie będzie integralną częścią faktury ani załącznikiem do niej w rozumieniu przepisów podatkowych.

- Większość odbiorców energii nie ma świadomości, na które składowe rachunku mogą wpływać poprzez wybór sprzedawcy energii elektrycznej, a które opłaty mają charakter stały. Pozytywnie należy więc ocenić zamiar projektodawcy, aby na rachunkach wyraźnie oddzielić opłatę za sprzedaż energii elektrycznej od opłaty za jej dystrybucję – komentuje dr Jakub Plebański, starszy prawnik w kancelarii Rödl & Partner, ekspert ds. prawa energetycznego. Dodaje jednak: -Jeszcze lepszym rozwiązaniem byłoby zamieszczenie pouczenia, że opłatę za sprzedaż energii można zmienić poprzez wybór innego sprzedawcy. Warto byłoby również dodać link lub kod QR prowadzący do porównywarki cen energii, prowadzonej przez Urząd Regulacji Energetyki. Na skutek zamrożenia cen energii w ostatnich latach trochę rozleniwiliśmy się jako odbiorcy energii. Tymczasem już dziś można znaleźć oferty z cenami niższymi niż te wynikające z mechanizmu zamrożenia.

Pomysł nowelizacji pozytywnie ocenia także Małgorzata Miś, prezes Stowarzyszenia Ochrony Konsumentów Aquila. - Pomimo różnych uproszczeń, jakie wprowadzają dostawcy energii elektrycznej i inne media, rachunki nadal są nieintuicyjne i konsumenci mają problemy z ich odczytaniem. Kierunek zmian jest więc potrzebny. Pytanie tylko, jak w praktyce przepisy ustawy zostaną wdrożone przez wystawców rachunków – mówi.

- Projekt ustawy posługuje się dość ogólnymi kryteriami przejrzystości i czytelności rachunków za energię elektryczną – zwraca uwagę dr Plebański. - Dużo będzie zależeć od interpretacji przez przedsiębiorstwa energetyczne. Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby dołączenie wzoru przykładowej informacji o rachunku jako załącznika do aktu wykonawczego wydanego na podstawie ustawy – podsumowuje.

Czytaj także: ​Deregulacja wszystkiego. Specjalny tryb obejmie nawet nasze zdjęcia i rozwody

Czytaj także artykuł w LEX: Rypina Mariusz, Wierzbowski Marek, Brak zamkniętego katalogu umów w obrocie energią elektryczną>

Rachunki prognozowane trafią do lamusa?

Dodatkowych informacji co do intencji projektodawcy dostarcza lektura materiałów podsumowujących dotychczasowy proces legislacyjny.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pod wpływem uwag Konfederacji Lewiatan zmieniło w projekcie sformułowanie „zapłatę za dystrybucję tej energii" na „zapłatę za usługi dystrybucji tej energii”. Jak wyjaśniło, obejmuje to nie tylko opłaty stricte dystrybucyjne, ale też tzw. opłaty przenoszone. Resort uściślił także, że „łączna kwota” będzie oznaczała całą kwotę do zapłaty przez klienta, czyli razem z odsetkami, zaległościami itp.

Odpowiadając na uwagę Unii Metropolii Polskich dotyczącą specyfiki rozliczeń między przedsiębiorstwami energetycznymi a samorządami, MKiŚ zasygnalizowało zaś, że obecnie wprowadzane podsumowanie rachunku ma być dopiero pierwszym krokiem do zwiększenia przejrzystości faktur za prąd. Resort opisał, że jest w kontakcie z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów w związku z wątpliwościami dotyczącymi konstruowania rachunków prognozowanych oraz zasadność tego rozwiązania w kontekście rozwoju rynku i coraz większej dostępności zdalnych odczytów oraz sposobu ich wystawiania.

- Nie otrzymaliśmy na tę chwilę jeszcze odpowiedzi, niemniej docelowo chcemy wypracować rozwiązania dogodne dla wszystkich uczestników rynku w kierunku odejścia od rachunków prognozowanych – napisało MKiŚ.

Dr Plebański uważa, że to krok w dobrą stronę. - Dla odbiorcy niekorzystna jest sytuacja, w której płaci więcej, niż wynosi rzeczywiste zużycie, a następnie oczekuje na zwrot nadpłaty. Po stronie przedsiębiorstw energetycznych generuje to dodatkowe koszty związane np. z masowym informowaniem o rozliczeniach nadpłat, a nawet prowadzeniem potencjalnych sporów – mówi prawnik. Dodaje jednak, że kluczowym czynnikiem są kwestie techniczne. - Rozliczanie w oparciu o zużycie rzeczywiste energii elektrycznej wymaga dysponowania licznikami zdalnego odczytu. Jak wynika z szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego, obecnie liczba liczników zdalnego odczytu zainstalowanych w Polsce sięga ok. 6,8 mln, co obejmuje jedynie ok. 36 proc. odbiorców energii. Stąd, na obecnym etapie, należy przyspieszyć z wymianą infrastruktury pomiarowej. Dopiero wówczas rozliczanie się w oparciu o rzeczywiste zużycie energii elektrycznej będzie miało charakter powszechny – komentuje Jakub Plebański.

Czytaj także komentarz praktyczny w LEX: Nagórek Marcin, Ceny maksymalne energii elektrycznej dla JST>

 

Nowość
Ustawa o prawach konsumenta. Komentarz
-10%
Nowość

Dominik Lubasz, Monika Namysłowska

Sprawdź  

Cena promocyjna: 233.1 zł

|

Cena regularna: 259 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 181.3 zł


Korespondencja papierowa tylko dla chętnych

Projekt przewiduje także inną nowość dotyczącą relacji przedsiębiorców energetycznych z odbiorcami energii. Podstawową formą komunikacji między nimi ma być forma elektroniczna. Rozwiązanie nie będzie jednak obowiązkowe dla odbiorców. Zgodnie z projektowanymi przepisami, przedsiębiorstwa energetyczne zostaną zobligowane do skutecznego poinformowania klientów o zmianie sposobu komunikacji oraz do uzyskania od jasnej zgody na przejście na taką formę korespondencji.

- Taki przepis zabezpieczy obie strony i zapewni bezpieczeństwo rozliczeń, w szczególności zabezpieczone zostaną interesy osób wykluczonych cyfrowo, starszych i niebędących biegłych w obsłudze elektronicznych dokumentów, poprzez zagwarantowanie im możliwości pozostania przy tradycyjnej (papierowej) formie komunikacji – zapewnia projektodawca w ocenie skutków regulacji.

OZE w projekcie deregulacyjnym

Ponadto projekt przewiduje:

  • Rozszerzenie formuły cable poolingu, czyli możliwości współdzielenia przyłącza elektroenergetycznego przez różne instalacje - ma to na celu optymalizację wykorzystania infrastruktury sieciowej.
  • Podniesienie progu koncesjonowania instalacji OZE (odnawialnych źródeł energii) z 1 MW do 5 MW. Instalacje o mocy w przedziale od 1 MW do 5 MW zostaną natomiast objęte obowiązkowym wpisem do rozszerzonego rejestru wytwórców energii elektrycznej instalacji OZE.
  • Podwyższenie progu mocy dla instalacji fotowoltaicznych zwolnionych z obowiązku pozwolenia na budowę z 150 kW do 500 kW - pod warunkiem, że instalacja taka będzie służyć zaspokojeniu własnego zapotrzebowania na energię elektryczną.

 Czytaj także w LEX: Jachnik-Czarnecka Kamila, Rozwój energetyki prosumenckiej – najnowsze zmiany OZE>