Przez pierwszy tydzień obowiązywania ustawy o zarządzie sukcesyjnym 544 przedsiębiorców zgłosiło 588 osób, które w myśl złożonych wniosków, stały się zarządcami sukcesyjnymi. Niektórzy przedsiębiorcy zgłaszają więcej niż jedną osobę. Ustawa bowiem przewiduje możliwość powołania tzw. zarządcy rezerwowego. Będzie on zarządzał przedsiębiorstwem po śmeirci właściciela, gdy powołana w pierwszej kolejności osoba zrezygnuje z funkcji.

 


Według Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii średnia wieku przedsiębiorcy zgłaszającego zarządcę wynosi 54 lata, a średnia wieku zgłaszanego zarządcy to obecnie 40 lat. W  Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) zarejestrowanych jest blisko 2 mln podmiotów, z tego 230 tys. przedsiębiorców ukończyło 65 lat. Co miesiąc 800 firm jest wykreślanych z CEIDG z powodu śmierci właściciela. W tym momencie firma traci NIP, ma utrudniony dostęp do rachunków bankowych, kłopoty w kontynuacji rozliczeń podatkowych, a przede wszystkim  traci „ośrodek decyzyjny”.  Od 25 listopada za sprawą ustawy o zarządzie sukcesyjnym nie musi to tak wyglądać.  Właściciel może bowiem za życia powołać zarządcę sukcesyjnego, także przez internet.

Czytaj również:

Śmierć pracodawcy nie wygasi już natychmiast umów pracowników >>
Dziedziczenie firmy bez podatku od spadku >>

- Naszym celem jest to, by firma nie umierała wraz ze śmiercią swojego właściciela, tylko mogła dalej rozwijać się w rękach kolejnego pokolenia. By zmiana pokoleniowa w przedsiębiorstwach przebiegała płynnie, co przysłuży się budowaniu polskich wielopokoleniowych firm rodzinnych, a to z kolei przełoży się na korzyść dla całej gospodarki, a więc ogółu społeczeństwa  -podkreśla Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii.

Sprawdź w SIP LEX:

Z jakimi sprawami muszą sobie poradzić spadkobiercy przedsiębiorców - sukcesja prawna po śmierci przedsiębiorcy >>