Powództwo wytoczył Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty, pozywając Piotra i Annę J. o zapłatę.

Następca prawny banku chciał ponad 300 tys. zł

Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty wniósł o zasądzenie nakazem zapłaty w postępowaniu nakazowym od powodów 308 396,63 zł wraz z odsetkami. Z jednoczesnym zastrzeżeniem prawa powoływania się w toku egzekucji na ograniczenie ich odpowiedzialności do kwoty hipoteki kaucyjnej, tj. 480 000 zł oraz do nieruchomości.

Czytaj też:  Dobry "frankowy" pozew nie wystarczy - potrzebny komplet dokumentów >
Kredyt zabezpieczony hipoteką

Bank udzielił pozwanym kredytu 240 tys. zł, waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego na okres do 10 listopada 2037 r.

Wierzytelność o zwrot kredytu została zabezpieczona m.in. hipoteką umowną kaucyjną do 480 tys. zł na nieruchomości. W 2012 r. bank wypowiedział umowę kredytu, powołując się na jej rażące naruszenie w części dotyczącej warunków spłaty.

  • Zadłużenie miało stać się wymagalne po upływie 30-dniowego okresu wypowiedzenia, tj. 18 października 2012 r.
  • W 2013 r. bank wystawił bankowy tytuł egzekucyjny, któremu Sąd Rejonowy w J. nadał klauzulę wykonalności przeciwko Piotrowi J.
  • 18 września 2017 r. Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty nabył od banku (jako następcy prawnego Bank S.A.) wierzytelność z tytułu umowy kredytu wraz ze wszelkimi prawami związanymi z tą wierzytelnością oraz przypisanymi jej zabezpieczeniami.
  • W listopadzie 2018 r. Sąd Okręgowy wydał nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym, nakazując pozwanym, aby zapłacili solidarnie powodowi - Niestandaryzowanemu Sekurytyzacyjnemu Funduszowi Inwestycyjnemu Zamkniętemu  - 308 396,63 zł z ustawowymi odsetkami.

 

Czytaj też: Odsetki za opóźnienie w bankowym tytule egzekucyjnym >>

Zarzut przedawnienia roszczeń

Pozwani wnieśli zarzuty od nakazu zapłaty, podnosząc zarzut przedawnienia dochodzonych roszczeń, a nadto zarzucając stronie powodowej nieudowodnienie wysokości roszczenia objętego pozwem.

Wyrokiem z 3 października 2019 r. Sąd Okręgowy w J. utrzymał w całości nakaz zapłaty z 23 listopada 2018 r. W uzasadnieniu wyroku Sąd Okręgowy wyjaśnił, że objęta pozwem wierzytelność nie należy do wierzytelności objętych zakazem przelewu. Zakaz taki nie wynikał również z treści umowy, a zbyciu wierzytelności nie sprzeciwiała się właściwość zobowiązania. Pozwani nie kwestionowali też ani skuteczności, ani ważności samej umowy przelewu. Postanowieniem z 26 lutego 2020 r. Sąd Apelacyjny, po uprzednim oddaleniu wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych, odrzucił apelację pozwanych od tego wyroku jako nieopłaconą.

Postanowieniem z 13 maja 2020 r. oddalono zażalenie na postanowienie o odrzuceniu apelacji.

Czytaj też: Przedawnienie roszczeń z nieważnej umowy kredytu frankowego >>

Skarga nadzwyczajna PG

W uzasadnieniu skargi nadzwyczajnej, Prokurator Generalny podniósł, że sąd okręgowy  – wydając zaskarżony wyrok – nie uwzględnił faktu, że pozwani są konsumentami i jako słabsza strona umowy, zawieranej z profesjonalistą, podlegają ochronie, która w przypadku postępowania toczącego się przed sądem, powinna polegać na weryfikacji, czy dochodzone roszczenie nie  narusza przepisów chroniących konsumenta przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi (art. 76 Konstytucji RP w zw. z art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG).

Czytaj też: Wystawienie bankowego tytułu egzekucyjnego po śmierci klienta banku. Glosa do uchwały SNIII CZP 132/08 >>

Uchylenie wyroku przez SN

Sąd Najwyższy uznał, że skarga nadzwyczajna zasługiwała na uwzględnienie. Podzielił pogląd Prokuratora Generalnego, że zaskarżony wyrok nie może zostać wzruszony w żadnym innym trybie.

Prokurator wyjaśnił, na czym w jego ocenie polegało w tej sprawie rażące naruszenie zasad oraz praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji, a także rażące naruszenia prawa materialnego oraz prawa procesowego. Odniósł się także do przesłanki funkcjonalnej, wskazując na konieczność zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej.

SN zauważył, że  ochrona konsumenta nie oznacza jego protekcjonistycznego faworyzowania przez władzę, lecz działania na rzecz zrekompensowania braku jego wiedzy i orientacji, wywołanych masowością produkcji i obrotu w ogólności. Nie chodzi o przywilej, lecz o zrównoważenie utraconych szans, powrót do idei spoczywającej u założeń swobody umów, o przywrócenie mu warunków oceny sytuacji rynkowej.

Ponadto dochodzone w sprawie objętej skargą roszczenie wywodzone było z umowy kredytu na cele mieszkaniowe. Nie ulega wątpliwości, że pozwani występowali przy zawarciu tej umowy w charakterze konsumentów, a bank (pierwotny wierzyciel) działał jako przedsiębiorca.  A zatem -  sąd orzekający był zobligowany do zbadania umowy pod kątem ewentualnej abuzywności jej postanowień z urzędu. Jednak tego nie uczynił.

Bez podstawy roszczenia

Za trafny należy zaś uznać zarzut naruszenia art. 6 k.c., poprzez wydanie rozstrzygnięcia, pomimo nieudowodnienia przez powoda podstawy roszczenia i jego wysokości.

Sąd Okręgowy oparł swoje ustalenia co do istnienia i wysokości dochodzonego roszczenia na treści przedłożonego do akt tytułu wykonawczego w postaci zaopatrzonego w klauzulę wykonalności bankowego tytułu egzekucyjnego oraz dokumentów wystawionych w trakcie postępowania egzekucyjnego prowadzonego na podstawie tego tytułu z wniosku pierwotnego wierzyciela. Tymczasem zgodnie z ugruntowanym w orzecznictwie poglądem, bankowy tytuł egzekucyjny nie ma mocy wiążącej orzeczenia sądowego ani nie stwarza stanu powagi rzeczy osądzonej (art. 365 i 366 k.p.c.). Wobec tego, mimo że po zaopatrzeniu w klauzulę wykonalności tytuł taki pozwala na egzekwowanie świadczeń w nim wymienionych, w istocie dotyczy on roszczeń stale jeszcze dochodzonych w tym sensie, że nie zostały one osądzone.

Czytaj też: Teoria salda czy teoria dwóch kondykcji? Zasady rozliczeń z nieważnej umowy kredytu frankowego >>

Wobec podniesienia przez pozwanych zarzutu nieudowodnienia roszczenia, sąd orzekający winien był zbadać kwestię istnienia roszczenia oraz jego wysokości, odwołując się do dokumentów, z których roszczenie było wywodzone. Chodzi tu głównie o załączniki do umowy kredytowej. 

Podstawą orzeczenia powinny być także załączniki do umowy kredytowej, nie tylko sama umowa - dodał sąd.

Nie można uznać za wystarczające w tych okolicznościach powołanie się na dokument stwierdzający istnienie wierzytelności, a wystawiony przez pierwotnego wierzyciela. Dowodu takiego nie mogą też stanowić same pisma pochodzące od komornika, który przecież nie bada w toku egzekucji źródła roszczenia, a opiera się na treści przedłożonego mu tytułu wykonawczego. Rację należy też przyznać PG, że wobec rozbieżnych informacji o treści pozostałego do spłaty kapitału w poszczególnych pismach przedłożonych do akt, brak było możliwości czynienia na ich podstawie ustaleń co do wysokości roszczenia.

Sąd Najwyższy uchylił w całości wyrok Sądu Okręgowego z 3 października 2019 r., przekazując ją temu sądowi do ponownego rozpoznania.

Sygnatura akt  II NSNc 127/22, wyrok Izby Kontroli Nadzwyczajnej z 24 maja 2023 r.